Artykuły

Papieska polędwica

"Narty Ojca Świętego" w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym. Pisze Natalia Fijewska-Zdanowska w Gazecie Studenckiej.

"Narty Ojca Świętego" [na zdjęciu scena z przedstawienia] ogląda się przyjemnie. Przyjemność tę wzmaga wrażenie, że Teatr Narodowy wreszcie zaczyna stawać na wysokości zadania. Po nieudanym spektaklu "2 maja" Andrzeja Saramonowicza. który grzeszył niedopracowaniem - nie tylko scenicznym, ale przede wszystkim na poziomie tekstu - "Narty" to krok do przodu. Pilch napisał dobry dramat, Cieplak dobrał doświadczonych autorów, a zespół Kormorany zrobił muzykę, która trzyma w napięciu. Największym sukcesem jest jednak temat - oto do niewielkiej górskiej miejscowości ma przyjechać z potajemną wizytq Ojciec Święty. Wieść roznosi się błyskawicznie - właściciel masarni już opracowuje nowq recepturę papieskiej polędwicy, proboszcz z komendantem szukają zaginionych nart Papieża, stary profesor zaczytuje się w soborowych dokumentach, a burmistrz postanawia zmienić swoje życie. Mieszkańcy wariują - przestają pić, zbierają pieniądze dla biednych, myją podłogi i okna. Radosną atmosferę zakłóca jednak pytanie: czy Papież nie jest dla nas tylko ikoną popkultury?

Spektakl ukazuje Polskę raczej w ciepłych barwach. Jego dopełnieniem mogłoby być przedstawienie naszej hipokryzji, mocniejsze zaakcentowanie drobnomieszczańskich nawyków i klimatu prowincji, który sami tworzymy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji