Artykuły

Rzeszów. Muzeum Dobranocek przeniesie się do Teatru Maska

Całkiem prawdopodobne, że za rok Muzeum Dobranocek z ciasnych dwóch pomieszczeń przy ul. Słowackiego przeniesie się do budynku teatru Maska. Zyska kilkakrotnie większą powierzchnię

To nie jest zła wiadomość. Teraz muzeum, które zostało uruchomione pod koniec ub. roku, gnieździ się w dwóch pomieszczeniach. Jego pomysłodawca i właściciel zbiorów Wojciech Jama od razu mówił, że lokalizacja przy ul. Słowackiego to może być tylko przejściowe rozwiązanie.

Jama od końca maja nie jest już dyrektorem muzeum. Jest nim Antoni Borek, dyrektor teatru Maska. To właśnie w tym budynku przy ul. Mickiewicza ma swoją siedzibę w przyszłości znaleźć Muzeum Dobranocek.

- To pomysł, który funkcjonuje już od dawna. Teraz postanowiliśmy do niego wrócić - potwierdza dyrektor Borek.

Rzeczywiście, zanim muzeum powstało, rozważana była ta lokalizacja. Ale teatrowi nie udało się wtedy rozwiązać umowy najmu z właścicielem restauracji, która była tam ulokowana. To w tym dokładnie miejscu, na dwóch poziomach, ma mieścić się w przyszłości Muzeum Dobranocek.

- Restauracja już opuściła nasz budynek, a my napisaliśmy wniosek unijny, w ramach którego ta część budynku będzie odrestaurowana. Całość prac będzie kosztowała ok. 2 mln zł. Dostaliśmy dużo punktów za ten wniosek, mam nadzieję, że wszystko się powiedzie - mówi Borek.

Prace remontowe mają się rozpocząć pod koniec tego roku, a zakończyć jesienią przyszłego. Podczas robót ma być m.in. zamontowana winda dla niepełnosprawnych, powstaną szatnie. Tu powierzchnia wynosi 460 m kw. W obecnej siedzibie muzeum część wystawiennicza zajmuje 60 m, a całość, razem z holem i częścią administracyjną, to niewiele ponad 120 m.

- Ja na tę wizję przeprowadzki patrzę raczej pozytywnie. Przede wszystkim dlatego, że muzeum miałoby do dyspozycji znacznie większą powierzchnię - mówi Jama, specjalista ds. programowych w Muzeum Dobranocek. - Dla mnie tylko jedna rzecz jest nie do końca jasna. Nie wiem, w jakim kierunku to wszystko zmierza. Obawiam się, by nie powstało coś w rodzaju kołchozu kulturalnego. Już mamy z teatrem lalek wspólną księgową, wspólnego dyrektora, a teraz będziemy mieć wspólną siedzibę. Oby jednak moje obawy okazały się bezpodstawne - zastrzega Jama.

Miasto uspokaja: - Muzeum i teatr będą dwiema odrębnymi instytucjami. Chcemy za to dać muzeum więcej przestrzeni, stworzyć tam kawiarenkę, miejsce do projekcji multimedialnych i coś w rodzaju minikina. Żeby dzieci mogły na miejscu obejrzeć bajki z dawnych lat - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.

Jama podarował swoją kolekcję miastu na początku 2008 roku. Wtedy było to niemal 2,2 tys. eksponatów związanych tematycznie z dobranockami. W zbiorach są oryginalne lalki z filmów kukiełkowych, m.in.: Colargola, Kruka, Szczura Hektora, Misia Uszatka, Plastusia. Są też oryginalne folie z kadrami z filmów animowanych: "Bolek i Lolek", "Reksio", "Porwanie Baltazara Gąbki". Na kolekcję składają się również: zabawki, gry planszowe, puzzle, książki, komiksy, plakaty kinowe, afisze teatralne, slajdy, znaczki, karty pocztowe z kadrami z filmów, a także przedmioty codziennego użytku: zegary, talerze, kubki.

Muzeum cieszy się dużą popularnością. Codziennie w okresie wakacyjnym odwiedza je 70-100 osób. W sezonie natomiast przychodzi tu po 200-300 osób dziennie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji