Artykuły

Znamy kobiety

W Teatrze Krypta w piątek odbędzie się premiera sztuki Wernera Schwaba "Prezydentki" w reżyserii Tomasza Mana

EWA PODGAJNA: Dlaczego sięgnął pan po "Prezydentki", to tekst ograny na polskich scenach.

TOMASZ MAN: Tekst ten poznałem na studiach, kiedy jeszcze nikt nie podjął się jego realizacji. Wstrząsnął mną i od tamtego czasu chodził za mną. Później widziałem znakomitą inscenizację "Prezydentek" Kristiana Lupy.

- Czym są dla Pana "Prezydentki"?

- Dla mnie to sztuka, która pokazuje sytuację bardzo ludzką- kiedy człowiek boi się prawdy. Każdy doznał w swoim życiu strachu przed prawdą. W zetknięciu z nią często budzą się w człowieku nieświadome instynkty, takie jak strach, agresja, tchórzostwo przed dopuszczeniem do siebie tej prawdy.

Prezydentki tęsknią, marzą, nie chcą żyć tak, jak żyją. Kiedy się okazuje, że marzenia się nie spełnią, uśmiercają się.

- Ten tekst o kobietach reżyserują zawsze mężczyźni...

- Bo jest coś takiego, że kobiety dobrze znają mężczyzn, a mężczyźni dobrze znają kobiety. Ponadto napisał to mężczyzna. Jest to tekst bardzo wiwisekcyjny, jeżeli chodzi o kobiecość w ogóle. Kobiecość niespełnioną ani macierzyńsko, ani rodzinnie. Te kobiety są na krawędzi. Napisał to człowiek, który miał ogromne problemy ze swoją matką. Wychowywała go samotnie i zrzucała na niego winę, mówiąc, że doszłaby do czegoś w życiu, gdyby nie on. To on stanął jej na drodze życia.

- "Prezydentki" to tekst dla trzech indywidualności aktorskich.

- Wiedziałem, że właśnie Anna Januszewska, Joanna Matuszak i Beata Zygarlicka to aktorki, które będą pasowały do tych ról. Widziałem je w różnych realizacjach. Z Beatą Zygarlicką pracowałem przy "Porozmawiajmy o życiu i śmierci". Okazało się, że charakterologicznie są one bardzo blisko kreowanych postaci.

- W innych miastach niektóre aktorki odmawiały zagrania w tej sztuce...

- Ale tutaj pani Anna Augustynowicz przygotowała już w Teatrze Współczesnym "Moją wątrobę..." Schwaba. Aktorkom znany więc był rodzaj pisania Schwaba, jego język.

- Czy przestrzeń sceniczna Teatru Krypta, z kryptami książąt pomorskich po sąsiedzku, pasuje do tego typu sztuk?

- Wiedzieliśmy ze scenograf Magdaleną Gajewską, że nie możemy tego osadzić w takim kontekście piwnicy. Stół na tle ceglanej ściany kojarzy się z więzieniem. Ale w znaczeniu niedosłownym piwnica bardzo pasuje. Bo u Prezydentek uruchamia się coś, co jest pod ziemią.

- Niektórzy zarzucają Schwabowi grafomaństwo.

- Sztuka jest bardzo dobrze napisana, choć trudnym, stworzonym przez Schwaba językiem. Ale swój język stworzyli też Witkacy i Gombrowicz.

- Specjalizuje się pan w sztukach współczesnych...

- Uważam, że teatr powinien zajmować się współczesnością, ponieważ to nas dotyczy, tu i teraz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji