Artykuły

Trzej panowie i obraz

Najnowszy spektakl Krystiana Lupy w Starym Teatrze w Krakowie zaskakuje. Nie tylko dlatego, że reżyser sięgnął po dramat, a nie prozę niemieckojęzyczną. Uczynił bowiem rzecz wydawałoby się nie do pomyślenia w jego przypadku - zainteresował się bestsellerem, który święci obecnie triumfy na teatralnych scenach Europy. Inscenizacja "Sztuki" Yasminy Rezy na Scenie Kameralnej intryguje, bawi do łez i wzrusza. I daje do myślenia.

Yasmina Reza, 37-letnia francuska dramatopisarka pochodząca z rodziny o hiszpańsko-węgiersko-uzbeckich korzeniach, swoje kontakty z teatrem rozpoczęła od aktorstwa. Bez powodzenia, więc zwróciła się w stronę pisania i już drugi jej dramat, "Corwersations apres un enterrement" z 1987 roku, odniósł spory sukces. Pisze scenariusze filmowe, jest autorką adaptacji "Przemiany" Kafki wyreżyserowanej przez Romana Polańskiego. Paryska prapremiera "Sztuki" z 1994 roku przyniosła nagrody Moliere'a dla autorki i najlepszej sztuki oraz dwa prestiżowe brytyjskie wyróżnienia dla najlepszej komedii.

Rzecz jest o malarstwie, czy też sztuce w ogóle. Bardziej jednak o rozpaczliwej potrzebie przyjaźni. A właściwie - o lękach związanych z półmetkiem życia, nieuchronnymi podsumowaniami i desperackimi próbami szukania sensu w życiu. Dyskusji o problemach, które w streszczeniu brzmią dosyć pretensjonalnie i banalnie, autorka nadała bardzo atrakcyjną formę. Błyskotliwie i dowcipnie napisany (bardzo dobrze przetłumaczony) dramat, oparty na ciekawym pomyśle - paradoksalnie - stanowi pułapkę dla reżysera i aktorów. Kwestie toczą się jakby zbyt gładko, zabawne pointy gonią jedna drugą, publiczność chichocze. Pod tym śmiechem kryje się jednak coś prawdziwie przejmującego. O nas dzisiaj. Odgłosy współczesnej ulicy słyszymy wówczas, gdy bohaterowie wygłaszają monologi relacjonujące lub komentujące wydarzenia. Ten zabieg nie razi; wyznania postaci, zderzone z ich nie zawsze szczerymi zachowaniami, pozwalają nawiązać rodzaj intymnego kontaktu z publicznością.

Bohaterami są trzej starzy przyjaciele, trzy zupełnie odmienne, świetnie napisane i zagrane indywidualności. Serge, zamożny dermatolog-humanista, wielbiciel współczesnej sztuki (Andrzej Hudziak); Marę, inżynier-aeronauta, "amator starych dobrych czasów" (Zbigniew Kosowski) oraz Yvan - nadwrażliwiec, nieudacznik-trefniś (Piotr Skiba). Charakterystyce postaci służy scenografia. Pokój Serge'a, ze świetlikiem w suficie, nagimi ścianami, na których kładą się kolorowe cienie lampy, przypomina galerię. Marc mieszka wśród starych mebli i wzorzystych tapet; wewnętrzne rozbicie Yvana obrazuje wnętrze w trakcie remontu - zdrapane ściany i stłoczone pod nimi meble.

Przełomowym momentem staje się kupno obrazu przez Serge'a. Obrazu współczesnego - "białego w ukośne białe paski" - za zawrotną sumę. "To mnie przerasta" - stwierdza Marc. Nie może się pogodzić z tym, że - jego zdaniem - przyjaciel zachował się jak idiota. Zbigniew Kosowski gra brawurowo, oddając napięcie pomiędzy racjonalną naturą postaci a wewnętrznym rozedrganiem, w ]akic wprawił go postępek przyjaciela. Serge Hudziaka to chwilami irytująca, chwilami rozbrajająca persona zawieszona między wariactwem a snobizmem. Piotr Skiba fascynująco wciela się w słabego, pozbawionego zdania, acz pełnego wdzięku bohatera, któremu konfrontacja przyjaciół wydziera grunt spod nóg.

Dochodzi bowiem do rękoczynów i mówienia sobie bardzo niemiłych rzeczy prosto w oczy. Ze zderzenia postaw, kapitalnego rozegrania najdrobniejszych niuansów zachowań, reakcji i obnażających wyznań bohaterów wyłania się gorzka prawda o zagubieniu. I o banalności nieskutecznych prób wypełnienia pustki: homeopatią, psychoanalizą czy miłością do sztuki nowoczesnej, w której wszystko stało się względne. Nie ma żadnych kryteriów. Każdy musi szukać sposobu sam. Wpisując swoją własną historię w biały obraz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji