Kłopoty ze sztuką
Tym razem nie jest to spotkanie teatralne ze sztuką z kanonu światowego dramatu, lecz z utworem nie znanej w Polsce francuskiej współczesnej autorki.
I jest to prawdziwa uczta teatralna, ponieważ wartościowa i godna uwagi jest "Sztuka" Yasminy Rezy. Licząca 37 lat dramatopisarka francuska jest autorką kilku sztuk, które zdobyły nagrodę Moliera. "Sztuka " zrobiła karierę międzynarodową; grana w Berlinie, Londynie, Buenos-Aires, Tel-Avivie, Moskwie.
"Sztuka" jest utworem frapującym, trudnym. Nie jest to teatr akcji tylko konwersacji; a więc w pewien sposób a dramatyczny. To sztuka czysto męska, jej bohaterami jest trójka przyjaciół, a tematem ich wzajemne stosunki, skomplikowane, delikatne, polegające na grze niuansów. Jeden z nich, dermatolog Serge (Andrzej Hudziak), mężczyzna rozwiedziony, bogaty, wielbiciel sztuki nowoczesnej, kupił nowoczesny obraz całkowicie biały z białymi prążkami.
I ten właśnie fakt jest centralny dla rozwoju akcji, wywołuje bowiem gwałtowny kryzys męskiej przyjaźni, gdyż dzieło sztuki podoba się tylko jego właścicielowi. To dzieło samo w sobie staje się ważnym elementem komicznym przedstawienia; opinie, że sztuka naszego wieku zabrnęła w ślepy zaułek są przeważające i wielu widzów podzielać będzie pogląd o bezsensowności i hochsztaplerce malowania bieli na białym. To jest tylko punktem wyjścia dramatu, w którym chodzi o coś więcej. Inżynier Marc (Zbigniew Kosowski) określa obraz brutalnie jako "gówno". Trzeci z przyjaciół nieudacznik Yvan (Piotr Skiba) zajmuje pozycję pośrednią, pojednawczo usiłując się dopatrzeć jakiegoś sensu w obrazie. Konflikt narasta i dochodzi niemal do zerwania wieloletniej przyjaźni.
Po raz kolejny Lupa dowiódł, że jest mistrzem przemieniania drobiazgów życia w sztukę. Sceny kontemplowania i ocieniania obrazu, sprzeczki między przyjaciółmi, docinki, złośliwości, a także sposób poruszania się, zdejmowania płaszcza, budzi salwy śmiechu. Te najzwyklejsze wydarzenia życia codziennego stają się w przedstawieniu Lupy nieodparcie śmieszne a przez to zajmujące, chociaż w naturze bywają po prostu nudne. Mocą sztuki szara codzienność przeistacza się w fantastyczny ciąg zdarzeń.
Ta rzecz o przyjaźni opowiedziana jest bardzo prosto a zarazem w wyrafinowany psychologicznie sposób. Rozwój akcji i zmiana nastrojów przebiega płynnie i dobitnie, częściej komicznie, czasem poważnie. Każda z postaci jest odmiennie i dobrze zarysowana. Agresywny i pewny siebie Marc Zbigniewa Kosowskiego, powściągliwy i nieco stłumiony Serge Andrzeja Hudziaka i nadwrażliwy aż do histerii Yvan Piotra Skiby tworzą znakomity tercet. Są prawdziwi, zabawni i wzruszający w swej przeciętności. Dobrze byłoby częściej oglądać tak mądre komedie w tak wspaniałym artystycznym wykonaniu.