Artykuły

Tabletka szczęścia

"Schron" Ba-Ku Teatru na XIX Festiwalu Teatralnym Malta w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Wszystko zaczyna się od kupna biletu, logowania na stronie internetowej, wypełnienia ankiety... Trzeba zrobić mały wysiłek, aby znaleźć się w tytułowym schronie na terenie starego zoo. Udział w tym projekcie potraktowałem szkoleniowo. Postanowiłem przekonać się, jak mogliby zachować się ludzie w sytuacji ogłoszenia alarmu o skażeniu terenu. Na szczęście to tylko teatr, ale pewne zachowania...

Przed bramą starego zoo zebrał się spory maltański tłumek. Służby porządkowe sprawnie podzieliły go na gru-py i uspokoiły. A potem było jak w podręczniku: odkażanie, rejestrowanie, badanie, stanowczy ton obsługi, która próbowała opanować niepokornych. I tu zaczął się problem.

O ile przechodząc przez kolejne śluzy schronu (świetnie zorganizowana przestrzeń), aktorom udało się utrzymać napięcie, stymulować emocje, o tyle w komorze poczekalni, gdzie wszyscy czekaliśmy na dalszy rozwój wypadków, to napięcie opadło. Oczekiwanie na dalszy rozwój okazało się nie tyle straszne, ile nudne. Cóż, aby "prze-mielić" tłum oczekujących na schronienie, potrzeba było czasu. A może to osłabienie napięcia było potrzebne po to, by zaskoczenie, że nawet taką sytuację ekstremalną można wykorzystać do promocji nowego leku, było jeszcze większe?

Promocja również przebiegła zgodnie z wszelkimi regułami: trochę kiczu, dużo muzyki i hałasu, bez kompleksów showman, projekcje multimedialne, gwiazdy serialowe... I na koniec prezent, opakowanie tabletek ekotabs, które mają zapewnić ludziom pełnię szczęścia i poczucie, że nawet zagrożenie chemiczne nie jest im straszne.

"Schron" to projekt Ba-ku Teatr prezentowany na Malcie w ramach konkursu Nowe Sytuacje. Zespół ten tworzą ludzie związani z Barakiem Kultury i Teatrem Strefa Ciszy. To widać w języku teatru, jakim posługuje się zespół i czuć - w klimacie, nastawieniu do rzeczywistości, traktowaniu widza. Ba-ku Teatr potrafi znakomicie operować przestrzenią, świetnie gra z publicznością. W "Schronie" nie zabrakło kilku aktorskich epizodów, jak choćby Lech Gwit w roli doktora. Ale to trochę za mało, by mówić o nowej sytuacji. To za mało także, aby przekonać się, czy w przypadku prawdziwego zagrożenia, potrafilibyśmy się odnaleźć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji