Artykuły

Czy Bursa według Bursy?

17 marca 1983 r. na scenie piwnicznej Teatru Starego przy ul. Sławkowskiej odbyła się premiera szkicu scenicznego pt. "Rdza", opartego na "Zwierzętach hrabiego Cagliostro" oraz na poezji i prozie Andrzeja Bursy. Widowisko budzi uczucia mieszane, sprawa ma znamiona poważnego niedoczytania tekstów i trzeba o tym parę słów napisać.

Reżyserem i autorem scenariusza jest ANDRZEJ DZIUK. Konstrukcją dramaturgiczną przedstawienia są "Zwierzęta hrabiego Cagliostro". W rekwizytorni paryskiej leży Albandyn "facet hodowany w dzieciństwie we flaszce, wzrost ok. 90 cm.", gra go ANDRZEJ HUDZIAK. Potem do piwnicy wpychają Bartłomieja i Katarzynę (ZBIGNIEWA KOSOWSKIEGO i RENATĘ KRETÓWNĘ). Pod ścianą naprzeciw wejścia siadają kontrabasista i trębacz. Rozmowy trojga uwięzionych ludzi bardzo aluzyjne politycznie reżyser rozbudowuje o gwałtownie prowadzone recytacje różnych innych utworów Andrzeja Bursy. Wprowadza to kompletne zamieszanie wśród widzów. Trudno się połapać, w którym miejscu wielkie oskarżenie przemocy przeradza się w wielkie przerażenie życiem? No właśnie. Powierzchowna, płyka lektura poezji Andrzeja Bursy pozwala beztrosko wklinować w Zwierzęta" poemat "Luiza" - wstrząsający utwór Bursy, absolutnie różny od małego szkicu scenicznego, gdzie uwięzieni przez Cagliostro oglądają z fałszywej (?) perspektywy rozwój wypadków rewolucji francuskiej. W "Luizie" mówi Bursa wyraźnie "Bo kto dzieckiem w kolebce przed chimerą klęknął - ten młody zginąć musi pod toporem miasta". Autor scenariusza idzie jeszcze dalej: wbija na przykład weń świetny, sarkastyczny wiersz pt. "Pedagogika". Zaczyna się on tak: "Z dziećmi trzeba surowo II zamiast płaszcza łach // ubierz łach // zapnij łach // szanuj łach". Treści tego wierszyka, innych utworów i przytoczonej "Luizy" są zupełnie z innej poetyckiej parafii niż "Zwierzęta hrabiego Cagliostro". I dlatego przedstawienie czasem staje się nudne, bo aktorzy - ludzie sprawni, przygotowani do pracy scenicznej - wyczyniają różne łamańce i wypełniają swoje zadania w tych recytacjach wtrąconych niejako w oderwaniu od głównego nurtu tekstu scenariusza. Nie może być inaczej, ponieważ o czym innym mówi Bursa w "Zwierzętach...", o czym innym w "Kasjerze", "Szachach" itd. Nie można sztucznie łączyć ze sobą strachów, poniżeń, lęków Andrzeja Bursy, który w każdym, najdrobniejszym utworze buduje jego osobną poetykę paradoksu, krzywego zwierciadła, wreszcie głębokiej satyry.

Wszystko to nie oznacza oczywiście, że cały spektakl jest do niczego. Tam, gdzie w dłuższych fragmentach rozwija się wątlutka intryga "Zwierząt hrabiego Cagliostro", aktorzy znakomicie pokazali koniunkturalność, taniec rewolucji, karykaturę nie tylko cielesną, fizyczną, ale i duchową stworów tresowanych i prześladowanych. W tym też miejscu reżyser pokazuje wyraźnie znajomość spraw teatralnych: podporządkowuje gest aktora, jego głos, wreszcie przestrzeń sceniczną (scenografia ZBYLUTA GRZYWACZA, grafiki LESZKA SOBOCK1EGO) głównym treściom małego utworu "Zwierzęta hrabiego Cagliostro". Tak więc uważna lektura utworów poety zmarłego w 1957 r. powinna również twórcom teatralnym jawić się jako rzecz różnorodna.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji