Brylant, kasiarz i policjantka
"Nigdy nie zakocham się" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze Capitol w Warszawie. Pisze Andrzej Dryszel w Przeglądzie.
Nasze teatry komediowe od lat z powodzeniem eksploatują, brytyjskie farsy obyczajowo-kryminalne. Naśladując sprawdzone wzory, scenarzysta Cezary Harasimowicz napisał kolejną taką sztukę na potrzeby stołecznego klubu Capitol. Z londyńskiej galerii ginie słynny brylant, policjantka Diana próbuje osaczyć kasiarza Ernesta, który go ukradł. Oboje usiłują nawzajem się oszukać (przy okazji zakochując się w sobie), raz jedno jest górą, raz drugie, nikt tu nie jest uczciwy. Tempo jest dobre, widzowie śmieją się, kiedy trzeba - ale trudno nie zauważyć, że zwroty akcji są zbyt wydumane, zakończenie zaś trochę bez wdzięku. Inna sprawa, że niełatwo stworzyć błyskotliwą farsę, gdy sztuka jest napisana tylko na dwójkę aktorów. Dianę gra Grażyna Wolszczak, w roli kasiarzy, na zmianę Jacek Poniedziałek i Piotr Gąsowski (panowie są w tej roli zupełnie różni). Pytanie, czy wszyscy nie powinni grać nieco mniej umownie - no ale to w końcu farsa. I z pewnością zaspokaja głód komedii, panujący wśród potencjalnych widzów teatralnych.
