Artykuły

Gdańsk. Po wyprawie Znaku na Ukrainę

Na Krym Teatr Znak dotarł z Kijowa w konwoju 100 prywatnych samochodów. W ekspedycji, która była odpowiedzią na apel Wiktora Juszczenki, brali udział głównie młodzi ludzie i inteligencja. Na głównym placu w Jałcie gdańscy aktorzy grali wspólnie z kijowskim teatrem Dah. W marcu 2005 Janusz Gawrysiak [na zdjęciu] planuje zaprosić Dah do Gdańska.

Ukraińscy aktorzy mają zaprezentować "Makbeta" Szekspira. Koniec roku 2004 zdominowała pomarańczowa rewolucja na Ukrainie. Dawno już nie było tylu polskich polityków i działaczy za naszą wschodnią granicą. Ukraińcom w grudniu towarzyszyli również aktorzy gdańskiego teatru Znak

Trupie, która w połowie grudnia wyruszyła na Ukrainę, przewodził reżyser i dyrektor Znaku Janusz Gawrysiak. Znaleźli się w niej m.in. aktorzy Jakub Burdak, Małgorzata Meller i Dariusz Woronko. Towarzyszyli im również aktorzy Teatru Realistycznego ze Skierniewic - Robert Paluchowski i Jacek Kurczyński. Znak w październiku gościł na festiwalu teatralnym Golden Lion we Lwowie z drugą częścią "Dziadów". Gdańscy artyści poznali na nim również aktorów z Kijowa.

Kiedy rozpoczęła się ukraińska rewolucja, Gawrysiak skontaktował się z nimi i zapytał, jak im może pomóc. Usłyszał: Nie potrzebujemy od was lekarstw, przywieźcie nam sztukę na plac Kijowa. Bo my powoli zaczynamy opadać z sił. Oni tego Juszczenkę będą chcieli ukrzyżować

Nie jedziemy pouczać ani angażować się w sytuację polityczną - deklarował Pan przed wyjazdem na Ukrainę. Udało się dotrzymać tych obietnic?

- Nie. Pojechaliśmy z dumnym hasłem, że nie będziemy się mieszać i po prostu wieziemy im teatr. Na miejscu nastąpiła rewolucja w naszych planach.

Nawet aktorzy nie uczestniczą bezkarnie w rewolucji...

- Dokładnie. Mieliśmy plan tygodniowych warsztatów w Kijowie, zakończonych wspólnym spektaklem z aktorami teatru Dah na placu Niepodległości. Ale na Ukrainie doszliśmy do wniosku, że musimy reagować na to, co się dzieje wokół nas.

Co było największym zaskoczeniem?

- Zmiana Kijowa na Krym. Pierwszego dnia pobytu na Ukrainie szef teatru Dah powiedział, że cieszy się bardzo z naszego przyjazdu, ale na warsztaty mamy tylko dwa dni. Bo później jadą na Krym. Juszczenko zaapelował, że trzeba tam jechać, bo istnieje groźba rozłamu, mieszkańcy Krymu żądają autonomii. Planowaliście, że kanwą ulicznego spektaklu będzie platoński mit "O pochodzeniu miłości".

Platon nie padł ofiarą rewolucji?

- Nie. Więcej - zabrzmiał bardzo aktualnie. Stworzyliśmy taką etiudę, która dotykała tego tematu - niemożności spotkania się i związanych z tym konsekwencji. Opowiedziana z punktu widzenia kobiety i mężczyzny. W spektaklu brało udział siedem par. W tym samym rytmie i tempie odgrywały tę samą historię, że jeśli ludzie cały czas rozmawiają, komunikują się ze sobą, spotkanie, połączenie jest możliwe. Kiedy zaczęliśmy wysupływać z rękawa flagę Ukrainy, poczułem za sobą westchnienie tego tłumu, który to oglądał. Ludzie mieli łzy w oczach.

Jak zabrzmiał ten spektakl na obszarze niebieskiej kontrrewolucji?

- Na głównym placu Jałty, gdzie stoi pomnik Lenina, z przodu stali ludzie z pomarańczowymi wstążkami. Z tyłu ogromny niebieski tłum, skandujący, Janukowycz!, Janukowycz!". Zaczynaliśmy od pomarańczowych, potem przechodziliśmy do niebieskich. Chodziliśmy w tym tłumie. Nie było w nich agresji. Najpierw była ciekawość, potem sympatia. Kiedy skończyliśmy, wszyscy krzyczeli "maładcy".

Wiele osób po powrocie z Ukrainy podkreślało, że doceniają to, co mamy w Polsce. Zgadza się Pan z nimi?

- Po tym, co przeżyliśmy w Polsce, my mamy świadomość, że oni tego Juszczenkę będą chcieli za trzy lata ukrzyżować. Tak jak my chcieliśmy zniszczyć Balcerowicza. To jest oczywiste, że rewolucja zje swoje dzieci. Ale nikomu, żadnemu polskiemu cynikowi nie wolno w tym momencie się wymądrzać. Za chwilę Ukraińcy sami odkryją, że demokracja jest jedynym słusznym, ale bardzo niedoskonałym ustrojem. Ale o tym będziemy rozmawiać za jakiś czas. Na razie warto się cieszyć z tego, co się stało.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji