***
Siedem lat mineto od ostatnich spektakli "Braci Karamazow" na motywach powieści Fiodora Dostojewskiego, w adaptacji i reżyserii Krystiana Lupy. Na tej samej Scenie Kameralnej Starego Teatru dzieje się dziś coś niezwykłego. Aktorzy wraz z reżyserem przeżywają sen na jawie. Ci sami, choć wiele starsi, wchodzą w te same role. W sobotę premiera, niemal identyczna jak wtedy: w tej samej obsadzie, z tym samym tekstem, w tej samej przestrzeni. Wiedzą jednak Lupa i oni wszyscy (Peszek, Miśkiewicz, Ruciński, Frycz, Skiba, Gniewkowska, Fudalej, Hudziak, Święch, Zającówna...), że nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki. Nie da się dwa razy powtórzyć tego samego gestu. A jednak są to wciąż ci sami, rozpisani na dwa długie wieczory "Bracia Karamazow". Premiera: sobota (cz. 1) i niedziela (cz. 2) o g. 18.