Artykuły

Kielce. Publiczność żywo reagowała na "Perfect Day"

Andrzej Nejman i Paweł Małaszyński są zachwyceni kielecką publicznością. Znanych aktorów trudno jednak było rozpoznać. Sztuka "Perfect Day", w której mieliśmy okazję oglądać obydwu znanych aktorów młodego pokolenia, była nie lada niespodzianką nie tylko dla pań.

O tym, że komedia każdemu mogła dać do myślenia, przekonywali nas właśnie odtwórcy ról Dave'a i Jimmy'ego.

Sztuka "Perfect Day" wydawałaby się typowo babską komedią: kobieta grubo po czterdziestce - mistrzowsko zagrana przez Ewę Kasprzyk, która dwie godziny prawie nie schodziła ze sceny - odkrywa, że jej życie jest niepełne bez dziecka. I z tego wynika sporo perypetii, bo potencjalnymi kandydatami na tatusia są między innymi jej przyjaciel - gej, fryzjer Dave grany przez Andrzeja Nejmana oraz odnaleziony po latach, nieślubny syn koleżanki Graham Steel Jimmy, czyli Paweł Małaszyński.

ŚWIETNA PUBLICZNOŚĆ - Choć z założenia romantyczna komedia o kobiecie i dla kobiet, to daje do myślenia każdemu na widowni. Przecież cała jest opowieścią o poszukiwaniu tego, co w życiu najważniejsze, czyli miłości. I każdy z bohaterów na swój sposób odnajduje miłość, choć nie jest to do końca powiedziane. Widz może sam dopowiedzieć sobie zakończenie - mówił nam tuż po zakończeniu przedstawienia Andrzej Nejman.

Razem z Pawłem Małaszyńskim, scenicznym kolegą z warszawskiego teatru Kwadrat, zachwyceni byli kielecką publicznością. Komedia nie jest dla aktora łatwym wyzwaniem, a to, że publiczność reaguje na żarty słowne czy sytuacyjne, pomaga aktorom.

- W Kielcach publiczność dała nam bardzo duży margines zaufania. Fabuła dopiero się rozkręcała, a reakcje były bardzo żywe. To bardzo ważne, bo przy komedii nigdy nie wiadomo, czy ten rodzaj żartu będzie odpowiadał akurat tej publiczności. Kielczanie wykazali się wspaniałym poczuciem humoru - stwierdzili obydwaj aktorzy.

DUŻE ZMIANY

Obydwaj również zaskoczyli kielecką publiczność nie tylko grą, ale także wizerunkami scenicznymi. Większość pań ze zdziwieniem odkryła, że Andrzej Nejman jest... brunetem, a Paweł Małaszyński ma na twarzy bujną brodę i irokeza na głowie! Zdumieniu towarzyszyły głośne na widowni pomruki akceptacji.

- Ta zmiana wizerunku jest wymuszona przez inne produkcje, w których równolegle występujemy. Ja prosto z Kielc jadę na Słowację, żeby dokończyć zdjęcia do filmu historycznego "Latający Cyprian", który powinien wejść na ekrany jesienią. Do tej roli potrzebna jest mi i broda, i dłuższe włosy. Andrzej gra w serialu "Tylko miłość", w którym jest brunetem - śmiał się Paweł Małaszyński.

I niestety wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie obydwu aktorów będziemy mogli oglądać tylko na małym ekranie, bowiem najbliższe miesiące zapowiadają im się bardzo pracowicie na próbach do nowych premier w teatrze Kwadrat i teatrze Kamienica Emiliana Kamińskiego w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji