Artykuły

Tarnowski policjant debiutuje w teatrze

To była najbardziej oczekiwana premiera ostatnich lat w Tarnowie. O spektaklu "Fabryka" zrobiło się głośno jeszcze przed premierą, którą publiczność mogła obejrzeć w piątek wieczorem w Teatrze im. Ludwika Solskiego. Komisarz opisał tragedię, w której sam uczestniczył. Szef komendy chwali talent podwładnego - piszą A. Skórka, P. Kopa w Polsce Gazecie Krakowskiej.

O sztuce mówiło się przede wszystkim za sprawą jej autora, Marcina Skóry, szefa sekcji kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.

Efekty pracy jego i miejscowych aktorów zaskoczyły widzów, którzy wypełnili do ostatniego miejsca salę małej sceny Solskiego.

- Ten spektakl powinien zobaczyć każdy policjant. Dlaczego? Bo skłania do refleksji i przemyśleń

na temat naszego zawodu. Mnie dał dużo do myślenia - ocenia na gorąco szef tarnowskiej policji, insp. Zbigniew Ostrowski.

Nadkomisarz Skóra, policjant z 14-letnim doświadczeniem, napisał "Fabrykę" nawiązując do prawdziwych wydarzeń sprzed ośmiu lat. Kryminalni intensywnie szukali wtedy zaginionego młodego małżeństwa.

Policjanci zaczęli podejrzewać, że kobietę i mężczyznę mógł zamordować funkcjonariusz z tarnowskiej jednostki. Szukający zaginionych policjanci trafili na posesję w Pogórskiej Woli. Jej właścicielem był właśnie Grzegorz Ż., policjant z kilkuletnim stażem, a zarazem brat poszukiwanej kobiety.

Ekipa zastała go na miejscu. Marcin Skóra rozmawiał z nim, kiedy pies tropiący zwęszył jakiś ślad.

W momencie Grzegorz Ż. zgasił papierosa, podszedł do swojego samochodu, wyciągnął służbowy pistolet i strzelił sobie w głowę. Po chwili, w miejscu wskazanym przez psa, znaleziono ciała poszukiwanych osób. Nie było wątpliwości, że zostały zamordowane. Późniejsze ustalenia jednoznacznie wykazały, że małżeństwo zabił właśnie Grzegorz Ż.

Nadkomisarz Skóra do dziś nosi w sobie tamte traumatyczne wydarzenia.

- Mam nadzieję, że wtedy pierwszy i ostatni raz widziałem taką śmierć. Bardzo długo zastanawiałem się, czy zrobiłem wszystko, żeby do niej nie doszło - opowiada autor "Fabryki".

Dodaje, że ta historia stała się również jego osobistym dramatem. Tym bardziej że późniejszego zabójcę poznał na początku jego policyjnej kariery. Co więcej, zdarzało im się wtedy razem pełnić służbę patrolową.

Dzisiejszy szef sekcji kryminalnej w tarnowskiej policji był ostatnią osobą, która rozmawiała

z podejrzanym policjantem, zanim ten popełnił samobójstwo strzałem w głowę.

Wychodzący z trwającego prawie dwie godziny spektaklu widzowie podkreślali zmysł dramatyczny autora i umiejętne wykorzystanie policyjnego slangu w dialogach głównych bohaterów.

- To dobrze skrojony tekst. Ma lepsze i słabsze momenty, tych pierwszych jest jednak zdecydowanie więcej. Miałem sporo obaw co do tego pomysłu, ale mogę teraz śmiało powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczony - mówi polonista i dziennikarz Marek Kołdras, który na premierę przyjechał

z Brzeska.

- Dziękuję wszystkim, którzy mi zaufali i pozwolili zrealizować marzenie. Ten dzień jest dla mnie jednym z najważniejszych w życiu - powiedział po spektaklu autor, Marcin Skóra.

Świetne kreacje w "Fabryce" stworzyli Robert Żurek w roli komisarza i Przemysław Sejmicki, który wcielił się w niezwykle dramatyczną postać policjanta-samobójcy. W niezwykłym przedstawieniu bierze też udział, w jednym z epizodów, 14-letnia Ola, córka autora sztuki.

- Dawno nie byłem w teatrze. Wybrałem się, bo dzięki osobie autora sztuka miała dobrą promocję. Warto ją zobaczyć. Wydaje mi się, że znakomicie oddaje charakter pracy w policji - mówi Kuba Dychtoń, mieszkaniec Tarnowa.

- Marcin jest dobrym gliną. Mam nadzieję, że pozytywne recenzje nie skłonią go do zmiany zawodu. Choć po tym, co zobaczyłem, wiem, że poradziłby sobie również jako dramatopisarz - chwali podwładnego szef tarnowskiej policji, Zbigniew Ostrowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji