Artykuły

Wnyki

Skojarzenia są tak natrętne, że trzeba je odnotować już na wstępie tej recenzji ze sztuki Feliksa Falka pt. "Wnyki", wystawionej przez warszawskie "Ateneum". Pierwsze i najważniejsze ogniwo tego łańcu­cha skojarzeń, to oczywiście "Pro­ces" Kafki, grany przed laty w tym samym teatrze. Drugim ogniwem są "Urodziny Stanleya" Pintera. A je­śli "Proces" i "Urodziny", to i sztuka Janusza Krasińskiego "Wkrótce na­dejdą bracia".

A więc sztuka o strachu, o jego na­rodzinach, narastaniu - aż do dra­matycznej kulminacji i tragicznego finału.

Zaczyna sie sielankowo. Bardzo młode małżeństwo - Anna (Joanna Jędryka-Chamiec) i Rysio (Wł. Kowalski) - zaraz po ślubie szuka dla swej miłości zu­pełnego odosobnienia - w głuchej leś­niczówce. Ale sielanka trwa zaledwie kil­ka godzin. Najpierw ten natrętnie jowial­ny i bezczelnie spoufalony Gajowy (Sta­nisław Libner). Potem nieoczekiwany gość "z drugiej strony lasu" (Łysy - Zdzisław Tobiasz), który nazywa Rysia Jonaszem i ostrzega jego żonę, Annę, przed grożącym Jonaszowi niebezpie­czeństwem (,,są na jego tropie"), radząc - czy też przekazując polecenie jakiegoś Borysa, by młodzi jak najszybciej stąd uciekali. Ale Rysio nie zna żadnego Bo­rysa i nie poczuwa się do żadnej winy. W nocy przychodzi do gajówki jeszcze jeden tajemniczy gość, podając się za Jakuba Bera, który szuka swego brata, sprzedawcy wieszaków. Po­tem zjawią się już obaj - Łysy i Siwy (Zdzisław Tobiasz) - jako rzekomi daw­ni koledzy Rysia, który jakoby zaprosił ich na polowanie. Wreszcie...

Ale dość tego "streszczania". Teatr, dy­sponując dobrym tekstem o zręcznie budowanej akcji nasila stopniowo klimat strachu, ukazując jakiego spustoszenia dokonuje on - najpierw na Annie, która zaczyna wierzyć tamtym tracąc zaufanie do męża, potem - na Ryszardzie. I - dramatyczna dominanta: nie ma uciecz­ki przed strachem, jeśli się już w nas zakorzenił. Kategoria "winni - niewin­ni" - jest kategorią moralną, jest kate­gorią prawną, w pewnych jednak oko­licznościach, pozornie tylko irracjonal­nych czy absurdalnych, kategoria ta przestaje być przydatna, stając się sama absurdem. Oto przesłanie sztuki młodego plastyka i dramatopisarza, który miał zaledwie dwa lata, gdy wybuchła ostat­nia wojna...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji