Artykuły

Warszawa. Zamiast MPO będzie sztuka

Sztuka bez segregacji. Kino i scena, jedzenie i picie, książki i wino. Atrakcje dla ducha, ale dla ciała też - tak Nowy Teatr, który powstanie w mokotowskiej bazie MPO, wyobraża sobie Krzysztof Warlikowski - pisze Dariusz Bartoszewicz w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

- W Warszawie brak miejsc spotkań, w których można porozmawiać, pobyć razem. Coś zjeść, napić się, poczytać, pójść do teatru i zobaczyć film - uważa Krzysztof Warlikowski, reżyser i dyrektor Nowego Teatru.

Marzy o takim miejscu wielu atrakcji i ma poparcie ratusza, by je stworzyć przy ul. Madalińskiego 10/16. Na razie działa tam baza Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Trwa konkurs architektoniczny na koncepcję jej przekształcenia w centrum kultury z Nowym Teatrem. Zainteresowanie jest ogromne. - W terminie złożono aż 119 prac. Do drugiego etapu zakwalifikowaliśmy dziesięć. Czyli mamy największy konkurs po tym z 1992 r. na koncepcję ścisłego centrum Warszawy - cieszy się Hubert Trammer, architekt i członek jury.

Mokotów szybko połknięty

Ratusz robi wszystko, by po pierwsze, zatrzymać Warlikowskiego w Warszawie, po drugie, by reżyser jak najlepiej poczuł się na Mokotowie. Dlatego zarząd miasta zapowiada rychłe usunięciu pługosolarek, śmieciarek i warsztatów MPO z przedwojennej hali. Tym bardziej że postindustrialna przestrzeń jest wymarzona dla ludzi sztuki.

- Jestem świeżej daty warszawiakiem. Musi upłynąć trochę czasu, zanim przyzwyczaję się do nowych miejsc. Ale Mokotów "połknąłem" szybko - przyznaje Warlikowski, który studiował w Krakowie.

Przy Madalińskiego zapowiada "przystań dla ludzi", w której będzie można miło i ciekawie spędzić czas. - Powstanie nowy kawałek miasta, który kusi, dobrze wkomponowany w ulicę - mówi.

Dlatego będzie też duży park, letni taras z kinem, czytelnia i wideoteka, no i naturalnie scena teatralna, a także różne atrakcje dla dzieci.

- To bardzo ciekawy temat, dawno takiego nie było na forum architektonicznym w kraju. Przypuszczam, że nazwisko Warlikowskiego też przyciągnęło - twierdzi Ryszard Malarski, dyrektor ds. inwestycji Nowego Teatru.

- Należy wybrać projekt najbliższy wizji tego miejsca, jaka zrodziła się w wyobraźni [projektantów] i wynika z potrzeb sztuki, którą tworzy Krzysztof Warlikowski. Zapoznanie się z tyloma projektami było bardzo inspirujące. Jesteśmy świadkami społecznego budowania teatru - uważa Marek Kraszewski, dyrektor miejskiego biura kultury i członek komisji sędziowskiej.

Warlikowski: - Na konkurs wpłynęły koncepcje wizjonerskie. Wśród niech nie ma jeszcze chyba projektu doskonałego, który by olśniewał.

Obok zabytkowej hali stanie nowy budynek. I tu zdania architektów są podzielone. Część z nich uważa, że teatr powinien się znaleźć w nowoczesnym obiekcie, inni, że w starym. Sam reżyser nie kryje, że bardziej do niego przemawia "miejsce zaludnione duchami", czyli budynek z 1927 r. W nim łatwiej potrafi sobie wyobrazić scenę swojego teatru. Która koncepcja wygra, dopiero się okaże. W skład jury konkursowego wchodzi oprócz Warlikowskiego jeszcze dziewięć osób: Bohdan Paczkowski, Jacek Lenart, Jerzy Gurawski, Stefan Jackowski, Marek Kraszewski, Anda Rottenberg, Małgorzata Szczęśniak, Hubert Trammer i Paweł Detko. Większość zdecyduje, który projekt jest najlepszy.

Sztuką centrum handlowe pokonać

Nie wiadomo jeszcze, ile pieniędzy pochłonie przekształcenie bazy MPO na potrzeby artystów. - Czekamy na wybór koncepcji architektonicznej, co nastąpi na początku kwietnia. Ale szacunkowy koszt budowy łącznie z całą technologią teatralną to jakieś 55-56 mln zł. Udział miasta, który przekaże nam nieruchomość, stanowi drugie tyle - mówi Ryszard Malarski.

Nowy Teatr starać się będzie o dofinansowanie ze środków unijnych. Najpierw jednak musi mieć akt notarialny (jeszcze nie został podpisany) i gotowe projekty architektoniczne. Całość ma być gotowa w 2011 r.

- Tak naprawdę chodzi o to, by powstał teatr, który nie będzie tylko teatrem, ale wielofunkcyjnym centrum kultury. Mówi się o zjawisku "buwingu", czyli chodzenia do Biblioteki Uniwersyteckiej nie tylko po to, by czytać książki, ale spotkać się ze znajomymi, napić się kawy czy pójść do ogrodu. Podobnie ma być z Nowym Teatrem przy Madalińskiego. Powstanie miejsce przyciągające ludzi, ale z ambitniejszym i atrakcyjniejszym programem niż centrum handlowe - zapowiada Huber Trammer.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji