Artykuły

Kochanowski na deskach

"Fraszka Cnota!" w reż. Artura Wołocha w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie. Oglądał Mirosław Poświatowski z Temi.

Trudną jest sztuką fraszki Kochanowskiego na język teatru przełożyć, by zbiór ich najwyborniejszy nawet, w luźno klekocący ciąg etiud się nie przemienił. W Tarnowskim Teatrze nowa premiera - tak "towarzyskich", jak i "nieprzystojnych" miniaturek mistrza Jana.

Trudem zapewne jest także niemałym praca taka, gdy z doświadczonym aktorami młody reżyser pracuje - reżyserował zaś Artur Wołoch, student III roku reżyserii. W efekcie otrzymaliśmy przy stole biesiadę rozpoczętą, kędy parada przywar dawno wypatrzonych, a wciąż aktualnych, sceniczną wędrówkę swą rozpoczyna. Zwyczajowo zatem, prócz pijaka i plebana pojawić się musi i zalotów wątek. Całość zgrabnie nawzajem się przenika i gdyby nie puenty rzec trudno by było, gdzie jedna fraszka się kończy, a gdzie druga zaczyna. Mamy więc i dialogi, i ruch, i tańca renesansowego elementy, wszystkie obrazy barwnie naszkicowane; jest i jedno wokalne rozwiązanie, takie, którego zdradzić się nie poważę.

Są także i stroje - na poły współczesne, na poły "dawne", to co dziś modne, z tym, co stare się przenikające, l mało co mi wadzić chciało; atom się najpierw strachu najadł, że wokół flaszki właśnie fraszkowe celebracje wszelkie trwać tak będą do samego końca. Tak się jednak nie stało. Po tym, kiej gitara, obok renesansowej muzyki, ale na żywo brzęczeć poczęła i śpiew się rozległ - nie mogłem ja odgadnąć: jest li to konwencyja taka, czy w istocie nuty fałszywe, a niezręczne uszy mi rozdzierają.

Wszytka jednak materia w całość zapiąć się zdołała i prócz Artura Wołocha, niemała w tem pewnikiem zasługa Dariusza Brojka, za choreografię, ruch sceniczny odpowiedzialnego. I ciekawość mię ino zżera - gdy obok dojrzałych, młodzi wiekiem zasiądą ludzie - czy mowę starą .zasłyszawszy, słów archaicznych i zapomnianych składni splątanie -potrafić będą sedno Kochanowskiego fraszek tu i ówdzie wyłowić? Jako rzekłem, zgrabne to i niby fraszka dźwięczne. Lecz choć "Fraszki cnota" nadobną jest i słuszną, jam wciąż oczekiwać muszę, by tu, w Tarnowie teatr prawdziwie wielki obejrzeć - taki bynajmniej nie z ciała, ale z ducha - narodowy...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji