Artykuły

Trzech w linii na Małej Scenie

Wbrew zwyczajowi, momentu wejścia na widownię Małej Sceny Teatru Powszechnego w Warszawie, nie poprzedza sygnał dzwonka. Publiczność zajmuje miejsca z pewną konsternacją. O co chodzi? O spektakl, próbę teatralną, czy o zebranie zespołu filmowego? I tak, jak na początku przez cały czas przedstawienia, nic nie jest tu końca dopowiedziane.

Na proscenium grupa robocza jest w pełni przygotowań do atelierowych zdjęć. Zastanawiają się nad sceną Ważnej Śmierci, czyli wydarzeń 1953 roku. Jednocześnie padają wskazówki reżysera dla aktora-Prokuratora. z czego wynika, że ten ostatni zawiódł czyjąś wiarę w decydującym momencie po zakończeniu wojny. Że stchórzył i ma na sumieniu czyjeś życie...

Z pozornego chaosu wyłaniają się fragmenty półtoragodzinnej dyskusji publicystycznej o postawach i losach pewnych kręgów Polaków w latach 1944-1953 i w latach siedemdziesiątych. Rzecz dzieje się scenicznie na podstawie , powieści Romana {#au#282}Bratnego{/#}, w adaptacji i reżyserii Zygmunta Hübnera (prapremiera w Studio Współczesnym TV w 1972 roku).

Mała Scena wystawia zatem sztukę polityczną. Zamierzony jest także, według wypowiedzi Bratnego (vide - teksty programu teatralnego), polityczny charakter jego powieści. Warto więc porównać intencje obu utworów, aby możliwie dokładnie wyważyć ich racje.

Sceniczna wersja zawdzięcza - większą niż w powieści - przejrzystość narracji i siłę dramaturgii Zygmuntowi Hübnerowi. Jego zabiegi prawie uwolniły ją od wielowątkowych zawiłości powieści. Dobra inscenizacja i kreacje aktorów tworzą specyficzny klimat, w którym losy pokolenia Jerzmanów: ojca, syna i wnuka, typowe dla inteligenckiego środowiska z czasów okupacji i pierwszych lat powojennych, służą analizie wartości postaw moralnych, politycznych, społecznych, jakie były, jakie zmieniły się, lub pozostały.

Kim są trzej główni bohaterowie Bratnego? Jerzman I, obecnie 70-letni prokurator na emeryturze, były oficer 1 Armii WP, który budował nową Polskę; jego syn Jerzy, Jerzman II, były oficer Kedywu (obaj członkowie partii); Jerzman III, Tomek jest synem Jerzego. ' Wszyscy poszukują odpowiedzi na pytania dotyczące patriotyzmu. Synowie atakują ojców; Ojcowie, rewidując przeszłość, szukają dla siebie usprawiedliwienia, oskarżają się wzajemnie lub próbują uzyskać aprobatę synów, albo - oskarżać ich.

Bratny w całej swojej twórczości przywłaszcza sobie monopol ferowania sprawiedliwych wyroków i oceny wydarzeń politycznych, w stosunku do kolumbowego i pokolumbowego pokolenia oraz jego środowiska. Ogranicza się, w literackich przykładach, do obrazów z życia inteligencji. Czyni to jednak - niestety - w sposób subiektywny i literacko czasem nieporadny.

W jego utworach dominują uproszczenia. Jak działo się w czasie okupacji, po wojnie, jak walczono o powojenną stabilizację, jaka ona jest w oczach tych, którzy walczyli i ich dzieci, to - według Bratnego - tylko białe albo czarne.

Kolumnowa inteligencja - według niego - przegrała totalnie, bo taki

już pechowy jej los. Znużona gmeraniemm w swoich klęskach, mimo całkiem znośnej współcześnie pozycji społecznej i materialnej, czuje się wzorem. Ołtarzem, który dla własnych dzieci nie może być przedmiotem rozważań, tylko kultu. Tak widzi ich Bratny.

A na Małej Scenie? Jerzman I - prokurator, były budowniczy ładu powojennego, nie zaryzykował odwagi, aby uratować przed wyrokiem śmierci (za sprawą płk. Sandomierskiego) swego towarzysza-partyzanta, mjr. Kwitko. W zamian za , załatwił synowi wydobycie się z drobnej, powojennej opresji. Potem, obnosząc sakramentalne

jestem zmęczony> wycofał się na ubocze. Jerzman II, ojciec Tomka, literat, budowniczy wielkiego przemysłowego centrum (Nowej Huty), po rehabilitacji z zarzutów w kolumbowych sprawach, wymościł sobie zgorzkniały, aczkolwiek wygodny azyl ekonomiczny, jako rekompensatę za . Tomek - Jerzman III, jeszcze szuka siebie wśród swoich zbuntowanych prawd i gorzkich doświadczeń osobistych. Nie może się pogodzić z postawami ojca swego kolegi, Feliksa Sandomierskiego i przyczyną śmierci ojca jego przyjaciela, sieroty, Andrzeja Kwitko. Buntuje się i gardzi tym pokoleniem, obciążonym miazmatami dziejów - dla samej satysfakcji wielkiego protestu. Uogólnia swoje veto przeciw fałszowi, obłudzie, mieszając przez ignoranctwo pojęcie zła i dobra, w życiu i w polityce. Upraszcza cwaniactwo i niesprawiedliwość do symbolu Sandomierskiego. Dąży do sprawiedliwości abstrakcyjnej.

Akcent ten najpełniej wydobyty jest w sporze między Tomkiem-studentem, a ojcem-literatem. Z satysfakcją i zaciekłością syn obwinia ojca o . Pod adresem rodzica padają sformułowania: , itp. Jerzman III domaga się prawa do ustalania kryteriów prawdy, sprawiedliwości i , według własnych, zbuntowanych ocen, wyrosłych na gruncie obserwacji ojcowskiego życia.

Prowokacyjny charakter dialogów i monologów jest zamierzony. Przemilczaniem gorzkiej spuścizny, wygładzaniem byłej i zawsze gdzieś obecnej chropowatości, niczego nie osiągniemy - uważa Hübner. Dyskutować, przyznawać się do błędów, rozstrząsać wspólnie wątpliwości, to trudna, ale słuszna droga, o jaką woła reprezentant pokołumbowego pokolenia, Tomek, jeszcze nieokreślony politycznie, ale dojrzały do protestu pod adresem zgorzkniałych ojców-Kolumbów. Ze śmiałości wzajemnych oskarżeń rodzi się silniejsza reakcja. A więc i atmosfera zaufania widza do sztuki, teatru do widza.

Widz-obserwator-dyskutant-sędzia otrzymuje obraz zaczepnie kontrowersyjny, operujący symbolami. Scena i widownia stają się hałaśliwym atelier filmowym, to znów zacisznym kącikiem towarzyskim, albo salą rozpraw sądowych. Reżyser rozumnie wyznacza właściwe proporcje argumentacji.

Na Małej Scenie słyszymy i widzimy dyskusję - rozprawę publicystyczną. Jest to zrobione jawnie, uczciwie. Sztuka działa wprost. Chcecie odkryć, co działo się wśród Kolumbów, ich przeciwników, ich popleczników, jakich dochowali się dzieci? Słuchajcie, patrzcie, dyskutujcie z nami! Chcecie poznać zarzuty synów wobec ojców, ojców wobec synów, o przeszłość, wiedzieć, jak samookreślają się w tamtym czasie, jak komentują przeszłość i teraźniejszość? Sądźcie!

- Co ty wiesz o kraju, o nas, że śmiesz mówić takim tonem? Ja ciebie nie pytam, jak ty dla kraju pracujesz. Chciałbym wiedzieć, czyś ty kiedykolwiek widział w ogóle jak ludzie pracują...

I tu koło jerzmanowskie zostało zgrabnie podsumowane. In minus.

Pozostaje jeszcze istotny problem moralności trzech członków partii. Zacznijmy od Sandomierskigo, który nie waha się w imię osobistej korzyści wydać zaraz po wojnie wyroku śmierci na własnego brata (mjr. Kwitko). Jerzman I - tchórzliwy prokurator, umywa ręce, kiedy przyszedł do niego zdezorientowany towarzysz z partyzantki (Kwitko) wraz ze swoją grupą, prosić o serdeczną radę: Budowaniem nowej ojczyzny usiłuje zagłuszyć sumienie, aby wreszcie uciec od aktywnego życia. Wreszcie - Kolumb koniunkturalny w późniejszych latach literat - Jerzman II. Tym trzem, z punktu widzenia partyjnej moralności, negatywnym osobowościom, autor powieści nie przeciwstawia - niestety - żadnych wartości pozytywnych. Jest to największa, polityczna wada utworu. Tym większa, że przecież spektakl ogląda wielu młodych ludzi, którzy mogą wynieść spaczony obraz tamtych czasów i tamtych ludzi. Jednostronność Bratnego kładzie cień na kształcie Hübnerowskiej wizji . Ciąży na niej manieryczna wprost atmosfera pewnych obsesji Bratnego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji