Artykuły

Częstochowa. Przedpremierowy "Pierwszy raz"

Piaskownica" Michała Walczaka zrealizowana w 2004 roku na częstochowskiej scenie bardzo się podobała, a jej plenerowe wystawienia miały masową wręcz i zachwyconą widownię. Od soboty w repertuarze zagości kolejny tekst tego dramaturga - jak przed laty wyreżyserowany przez Tomasza Mana z udziałem Teresy Dzielskiej i Roberta Rutkowskiego.

"Piaskownica" była opowieścią o dwojgu dzieci bawiących się na podwórku, w których zachowaniach skupiały się przywary naszego społecznego życia, pełnego stereotypów kształtowanych przez media. "Pierwszy raz", który teraz trafia na naszą scenę, to też dwie postaci, w których zachowaniach odbijają się absurdy napięć pomiędzy płciami.

Cztery lata temu Tomasz Man zaskoczył gości premiery widownią zestawioną z krzesełek na scenie teatru ograniczającą z dwóch stron zaaranżowaną piaskownicę. Tym razem scena ograniczona z dwóch stron widownią jest znów zaaranżowana na scenie w sali kameralnej. Tylko piaskownicę zastąpiła wymyślona przez scenografkę Anettę Piekarską-Man kompozycja barwnych kwadratów i prostokątów jak w plastycznych wizjach Pieta Mondriana.

Wczoraj teatr zaprosił media na przedpremierowe spotkanie, a aktorzy zagrali wybrane sceny spektaklu.

- To trudny tekst - mówiła Terasa Dzielska. - Znacznie trudniejszy do grania niż "Piaskownica". Musimy uruchomić całą swoją wyobraźnię i refleks. Gramy w stałym kontakcie, nieustannie dialogując, musimy więc być maksymalnie skoncentrowani.

Okazuje się jednak, że to aktorzy wyprosili sobie tę trudną realizację. Prosili o wystawienie "Pierwszego razu" już przed kilkoma laty, po czytaniu tego tekstu w pubie Utopia (już nieistniejącym). Wtedy jednak okazało się, że koszt praw do prapremiery jest dla Częstochowy nie do udźwignięcia. Trzeba było czekać, aż zrobi ją Scena Studio w Teatrze Narodowym. Częstochowska realizacja troszkę się odwlekła - miała być w czerwcu. Przedstawienie co prawda nie powstało, ale Teresa Dzielska i Robert Rutkowski odnieśli wielki sukces w czasie Nocy Kulturalnej, tylko czytając tekst w sposób lekko udramatyzowany. Dla około 400 osób!

- Podoba mi się podejście Tomasza Mana do tekstów Walczaka - mówił dyrektor Robert Dorosławski. - Jego dramaty były już realizowane w wielu polskich teatrach w sposób odmienny niż w Częstochowie. Twórcy podchodzą do nich jak do swoistej psychodramy i przedstawienia są ciężkie. Tymczasem już w czytaniu "Piaskownicy" czy "Pierwszego razu" da się uchwycić groteskowość tych wizji.

Jak dalej mówił dyrektor, cały proces twórczy uruchomiony w Częstochowie polega na pokoleniowym zrozumieniu. Walczak i Man znają się osobiście i mieli wiele okazji do stwierdzenia wspólnej wizji teatru. Z kolei w Częstochowie reżyser nie wyobrażał sobie pracy z nikim innym jak z parą aktorów z "Piaskownicy".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji