Artykuły

Liryczna makabreska w Teatrze Pantomimy

"Gastronomia" w reż. i choreogr. Aleksandra Sobiszewskiego we Wrocławskim Teatrze Pantomimy. Pisze Magda Podsiadły w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Roland Topor uważał, że świat jest szalony. Rozbijał iluzję normalności, łamał tabu, szokował makabreską. Podobnie uważa Aleksander Sobiszewski, autor "Gastronomii", najnowszego spektaklu Wrocławskiego Teatru Pantomimy.

"Gastronomia" Sobiszewskiego to teatr liryczny i makabryczny Wybitny mim nie ma kompleksów jako następca Henryka Tomaszewskiego w fotelu szefa WTP i pielęgnuje swoją własną wizję, inną od teatru według tomaszewskiego. "Gastronomia" jest makabreską o fenomenie miłości, szaloną, ponurą i liryczną. Sobiszewski, który napisał scenariusz, wyreżyserował spektakl i zagrał główną rolę zakochanego kucharza-dziwaka i odludka, kontynuuje swoją ulubioną sceniczną poetykę: melanż groteski, czarnej komedii, absurdu i surrealizmu.

W jego szalonej historii kucharz z fast-foodu - w szemranej dzielnicy, lekceważony przez pracowników i ośmieszany przez klientki - marzy o miłości. Przeistacza się w złowrogą hybrydę Pigmaliona z dr. Frankensteinem i tworzy kobietę marzeń z kawałów mięsa na kebaby, wpierw dokonując zbrodni na tych, którzy mogliby mu przeszkodzić w dążeniu do ideału - podłych mieszkańców banalnego świata. Artysta szybkiej kuchni rzeźbi w krwawej materii mięsnej kobietę koszmarną z wyglądu, ale niewinną i bezbronną, którą zachwycają takie drobiazgi, jak popcorn do chrupania i muślinowa chusteczka do podkreślenia kobiecości.

To spektakl nie dla każdego. Niektórych mogą razić nadużywane symbole kościelne, albo wulgarna miejscami narracja. Dla mnie to niepokojący spektakl o naturze relacji damsko-męskich, różnych odcieniach seksualności: od mrocznego po powierzchowny, o niemożności spełnienia pragnień i iluzji prawdziwego życia w popkulturowej papce. To groteska pełną gębą, zrealizowana z sardonicznym chichotem, z przewrotnym liryzmem, i w brechtowskim klimacie.

Mam tylko zarzut do ekipy aktorskiej, w której nie wszyscy mimowie zdają się rozumieć, że pantomima to sztuka rysowania charakteru i sytuacji w najdrobniejszym detalu. Mistrzem i wzorem w budowaniu postaci jest sam Aleksander Sobiszewski, doskonali są Radomir Piorun w roli kucharza-pijaka, Anna Nabiałkowska w roli kobiety w barze i zwłaszcza... zaskakującej Marleny Dietrich! Oraz Katarzyna Sobiszewska, także jako kobieta w barze. Pochwalić należy Artura Borkowskiego, który konsekwentnie, a prostymi środkami narysował charakter prymitywnego osiłka.

Poza tym ten spektakl to kolejny dowód, że Sobiszewski od lat tworzy teatr osobny. To pantomima - lub szerzej, teatru ruchu - inny niż ten do którego jesteśmy przyzwyczajeni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji