Szczecin. Wystawa o Ewie Kołogórskiej (1925 - 2007)
- To była niezwykła postać ta Ewa Kołogórska, a tak mało o niej wiedzieliśmy - powiedział przypadkowo spotkany pracownik Książnicy Pomorskiej, bo właśnie tam, w holu czytelni głównej na drugim piętrze, można oglądać wystawę upamiętniającą aktorkę i reżyserkę, która od 1950 do śmierci w 2007 roku związana była ze Szczecinem.
Urodziła się w Krakowie. To właśnie stamtąd na uwieńczony triumfem podbój ogólnopolskiego świata wyruszyło "cudowne dziecko teatru", bo takim przydomkiem obdarzyła małą Ewę przedwojenna prasa filmowa i teatralna. Zwróciły na nią uwagę takie legendarne postacie jak Hanka Ordonówna, ba! - sam Juliusz Osterwa.
Prawie wszyscy wówczas byli pewni, że to charyzmatyczne dziecko ma teatr i aktorstwo we krwi. I nie pomylili się. Ale wkrótce świat małej Ewy się rozpadł: uratowane z holocaustu dziecko, a potem dojrzała kobieta zatrzasnęła przed
światem i samą sobą bolesne wspomnienia.
Wystawa poniekąd pokazuje ten proces. Podziwiamy teatralne zdjęcia z rolami pani Ewy, spektaklami (m.in. na scenie Operetki Szczecińskiej) w jej reżyserii, pochlebne recenzje, jakie otrzymywała w prasie lokalnej i krajowej... I nagle poruszający reportaż z 2004 roku na łamach "Gazety Wyborczej" (dodatek "Wysokie obcasy"). Reporterka dotarła do dziecka z fotografii ocalałych
z krakowskiego getta. Ewa Kołogórska zdecydowała się opowiedzieć o swoich wojennych losach: obozach koncentracyjnych, rodzicach, którzy nie ocaleli.
Bardzo istotnym momentem wystawy jest również list reżysera Jana Maciejowskiego, pod okiem którego Ewa Kołogórska wiele lat pracowała w szczecińskim Teatrze Polskim jako aktorka, ale i jego asystentka.