Artykuły

Białystok. Doomsday i K3 wróciły z Edynburga

Zakończył się największy międzynarodowy festiwal teatralny na świecie, czyli Fringe.

Dwa i pół tysiąca spektakli w ciągu jednego dnia, a do tego niepoliczalna ilość ulicznych występów - to codzienność podczas największego na świecie festiwalu teatralnego, który odbywał się w Edynburgu przez cały sierpień. Kilka dni temu wróciły z imprezy dwa białostockie teatry: Kompania Doomsday, która pokazywała spektakl "Baldanders" [na zdjęciu], oraz Teatr K3, który pojechał z projektem "...etcetera...".

Obie grupy zostały tam zaproszone przez Instytut Kultury Polskiej w Londynie. Pomógł również Instytut im. Adama Mickiewicza w Warszawie. To ogromne osiągnięcie białostockich artystów, ponieważ z naszego kraju wytypowano i zaproszono tylko pięć spektakli.

Publiczność dopisywała

Obie grupy wróciły szczęśliwe, ponieważ udało im się zdobyć dobre recenzje.

- To jest dla nas bardzo ważne - mówi Marta Rau z Teatru K3 - Publiczność dopisywała na każdym spektaklu, bo "...etcetera..." grałyśmy kilkadziesiąt razy. Mamy bardzo pozytywne recenzje z liczącej się zagranicznej prasy, co też może zaowocuje współpracą z instytucjami za granicą.

- Widzowie reagowali bardzo dobrze - mówi Marcin Bartnikowski z Kompanii Doomsday. - Graliśmy po angielsku i ważne było dla nas to, że reakcje na dowcip były podobne, jak u publiczności w Polsce. To pewnie też zasługa świetnego tłumaczenia, które zrobiły Aleksandra i Ewa Winnik.

Wszędzie był teatr

Niemalże każdy budynek w Edynburgu, który ma odpowiednią przestrzeń, zostaje zaadaptowany na czas trwania festiwalu na teatr (kościoły, magazyny, szkoły czy hale). Było 347 miejsc, w których się odbywały spektakle. Nasi artyści grali w teatrze Hill Street. Dzielili się sceną z pięcioma innymi grupami (na przykład przed Kompanią Doomsday grał Ireneusz Krosny). Na montaż sceny każdy teatr miał kilkanaście minut.

- Po wielkich prośbach wynegocjowaliśmy pięćdziesiąt minut - mówi Bartnikowski. - Biorąc pod uwagę, jaka jest scenografia "Baldandersa", to i tak bardzo niewiele.

Program całej imprezy wygląda jak książka telefoniczna. Ma prawie 300 stron i opisuje każde przedstawienie w trzech zdaniach.

- Bardzo trudno wybrać z tego coś, co nam pasuje - mówi Ewa Mojsak z teatru K3. - Warto zaczekać kilka dni na recenzje w prasie. Chociaż one też nie zawsze zgadzały się z moimi opiniami. Zdarzało się, że z jednej gazety dwudziestu dziennikarzy pisało o festiwalu, więc recenzje mogły być bardzo różne.

Dwa kilogramy ulotek

Pierwsze wrażenie po przyjeździe do Edynburga to ogromny chaos. Na głównej ulicy festiwalowej High Street wszyscy rozdają ulotki, co też jest swoistym show, bo ludzie są przebrani w stroje nawiązujące do przedstawienia lub odgrywają jego fragmenty. Jest bardzo kolorowo.

- To momentami jest już trochę męczące - mówi Bartnikowski. - Gdybym wziął każdą ulotkę, którą mi wręczono, to po godzinie miałbym ich dwa kilogramy.

Pokazy uliczne są niepoliczalne i bardzo rozrywkowe. Artyści wymieniają jednym tchem: Indianie śpiewający piosenki Celine Dion na meksykańską nutę, żonglerka zapalonymi pałeczkami, jeżdżenie na rowerkach z jednym kołem i wiele innych. Na ulicach też jest dokładna rozpiska, kto, o której się prezentuje.

Musi być zabawnie i kolorowo

Przedstawienia biletowane na Fringe to w dużej mierze komedie. Sporo było Stand Up Comedii, czyli zabawnych monologów jednego aktora, które w Polsce raczej bardziej są kojarzone z kabaretem niż teatrem. Ponadto wszystko musi być kolorowe i nastawione na show.

- Mieliśmy na początku problem, bo do "...etcetera..." potrzebujemy białego światła - mówi Marta Rau z K3. - Pracownicy techniczni w teatrze nie mogli zrozumieć, że nie chcemy, żeby było kolorowo. Ale poradziliśmy sobie.

Artyści wrócili zmęczeni i szczęśliwi. Teatr K3 ma już też plany na kolejne przedstawienie. Kompania Doomsday przygotowuje z kolei w naszym mieście festiwal Białysztuk, który rozpocznie się 24 września.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji