Artykuły

Pornograficzne cząstki elementarne?

"Cząstki elementarne" w reż. Wiktora Rubina w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Piotr Bogdański w Wiadomościach Wałbrzyskich.

Z propozycji dolnośląskich teatrów wybór padł na spektakl w reżyserii Wiktora Rubina w Teatrze Polskim we Wrocławiu pt. "Cząstki elementarne ". Wybór okazał się trafny.

Spektakl Wiktora Rubina, podobnie jak pierwowzór literacki Michel'a Houellebecq'a, nie jest dla każdego. "Cząstki elementarne" są sporym wyzwaniem intelektualnym, a jeszcze większym estetycznym. Na scenie pojawiają się sztuczne członki, wibratory, fallusy wielkości dwóch metrów, gigantyczne waginy. Postacie wylewają na nasze uszy słowne pomyje. Musimy słuchać relacji z dewiacji seksualnych, gwałtów, sadyzmu i innych plugastw tego świata. Po co to wszystko? Jak twierdzi reżyser aby przestraszyć ludzkość przed pędzącą na złamanie karku demoralizacją. Sam jednak szczerze przyznaje, że nie wierzy do końca w zasadność umieszczenia takich porażających opisów w powieści. Czy był to zwykły wykalkulowany zabieg kontrowersyjnego pisarza, który ukrył zwyczajną pornografię dla intelektualistów wywołując w ten sposób szum medialny wokół swojej książki? Mam dokładnie taki sam dylemat w przypadku Rubina. Na ile prezentowana perwersja jest uzasadnioną chęcią opisania zjawiska, a na ile miała wywołać szok i zgorszenie widza.

Czy czasem reżyser ubiegłorocznego spektaklu "Terroru Breslau" nie zapragnął zostać artystą obscenicznym? Porzućmy jednak niezdrową sensację i skupmy się nad przekazem, który bez wątpienia przyświeca "Cząstkom elementarnym". Autor bestselera opowiada o życiu dwóch braci, których dzieciństwo przypadło na lata siedemdziesiąte. Śledzimy, ich życiowe losy przez kolejne dziesięciolecia. Są one jednak wyłącznie prowokacją do odnotowania epokowych zmian w moralności cywilizowanej części świata. Za początek marszu ku wolności seksualnej Houellebecq uznaje ruch hipisowski i popularność filmów "Ostatnie tango w Paryżu" czy "Emanuel". Wówczas seks zaczyna być spostrzegany przede wszystkim jako źródło przyjemności.

Zdrada małżeńska znika z kodeksu karnego, a religia schodzi na margines ludzkich wartości. Najciekawsza jest jednak końcówka spektaklu. Pisarz nie tylko analizuje przeszłość. Pozwala sobie spojrzeć również w przyszłość. Widzi w niej niepokojący rozwój genetyki, a my widzimy na scenie sklonowanych ludzi. Zautomatyzowanych, zimnych, znakomicie zbudowanych, sprawnych fizycznie i umysłowo, ale czy na pewno ludzi? Reżyser na miejsce inscenizacji "Cząstek ...." wybrał Teatr Polski. Jak twierdzi to tu jest najlepszy i przy okazji bardzo odważny zespół aktorski. Podkreśla również, że podczas realizacji nikt nie interweniował w jego wizję. Najtrudniejsze wyzwanie miał Wiesław Cichy w roli Bruna, jednego z braci. Scena, w której szoruje brzuchem po rozgniecionych arbuzach budzi respekt. Nie zawsze jest jednak tak dramatycznie czy seksualnie. Niemowlak ubierany w pampersy czy prawdziwe sprzątaczki usuwające reszki owoców dają na chwile odpocząć od miażdżącej treści "Cząstek elementarnych". Jednym słowem duet Houellebecq, Rubin zafundował nam niezwykle prowokacyjne wydarzenie artystyczne przeznaczone dla prawdziwych miłośników teatru. Bliższe informacje na stronie internetowej - www.teatrpolski.wroc.pl lub pod nr tel. (071)3160778.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji