Artykuły

Spektakl miejsca, nie aktorów

Poza melancholią nie pozostało już chyba nic innego, co mogłoby posłużyć do oswojenia tego świata - o "Zachodnim wybrzeżu" w reż. Wojciecha Farugi w Szkole Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich przy Polskim Ośrodku ASSITEJ w Warszawie pisze Jan Czapliński z Nowej Sily Krytycznej.

Swoje dyplomowe przedstawienie, "Zachodnie wybrzeże" Bernarda-Marie Koltsa, studenci III roku Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich, tworzący jednocześnie grupę Teatr pod Wezwaniem, pokazali w ogromnej hali Warsztatów Technikum Kolejowego przy ul. Szczęśliwickiej. Choć aktorzy grają głównie w obrębie wydzielonego szklanymi ściankami betonowego placyku, spektakl systematycznie rozpełza się po przestrzeni całego hangaru, wyławiając z mroku i zagospodarowując kolejne pomieszczenia. Ewa Machnio, scenografka, nie ubarwiała opustoszałej hali - w oddali widzimy tylko plastikowe krzesła i mocno wysłużoną kanapę, a z przodu, blisko publiczności, wprost z betonowej podłogi wyrasta kępa soczystej, zielonej trawy. W gruncie rzeczy mamy do czynienia z klasycznym przykładem dominującego nad spektaklem, ustawiającego naszą perspektywę industrialu. Jego teatralna ożywczość zdążyła się co prawda wypalić i trudno dziś, jak sądzę, wpisać przedstawienie w taką przestrzeń, chyba że potraktujemy ją - jak zrobił to wespół z Teatrem pod Wezwaniem reżyser spektaklu, Wojciech Faruga - jako do bólu realistyczną realizację miejsca akcji dramatu. Wtedy otwierający przedstawienie monolog nie tyle zderzy się z przytłaczającą, przesyconą zapachem smaru halą, co raczej zabrzmi jak jej bezpośredni opis - okaże się, że hangar warsztatów TK może całkiem nieźle posłużyć za nowojorskie doki. Faruga nie poprzestał jednak na wynalezieniu tej dosłowności - wykorzystał halę w sposób, który pozwolił mu odzwierciedlić strukturę przestrzeni z "Zachodniego wybrzeża", czyniąc fenomen "miejsca" z dramatu Koltsa tematem organizującym przedstawienie.

Spektakl zaczyna się właśnie od takiego "socjogeograficznego" sygnału - żeby zająć miejsca na widowni, musimy przejść obok pomieszczenia, w którym przy zaśmieconym stole siedzi niechlujnie ubrana kobieta. Swoją milczącą obecnością nie tylko wita nas w rzeczywistości innych, jawnie zogniskowanych wobec międzyludzkiego "dealu", zasad społecznych, ale również wyznacza, pozostając przy stole nieporuszona prawie cały spektakl, obowiązujące status quo. Milcząco obecna jest również skryta w ciemnościach przestrzeń za placem, na którym grają aktorzy, tajemnicze centrum doków, miejsce równie niedostępne i mroczne dla przyjezdnych, co dla tutejszych. Maurycy (Przemysław Kazusek), żeby dotrzeć wiodącą tamtędy drogą do portu, potrzebuje przewodnika, a Fak (Piotr Pamuła) właśnie tam próbuje zwabić na seks młodziutką Klarę (Anna Kędziora), która wzbrania się, mówiąc: "W środku jest zbyt ciemno, żebym miała tam wejść." To niewidoczne, choć ciągle o sobie przypominające "centrum" całkowicie rozświetli się w scenie wywołującej skojarzenie z "Rozstrzelaniem" Wróblewskiego - ukazanie rdzenia tej rzeczywistości zdradza jednocześnie jej gnostycką naturę, nazywa budujące jej sens i status "jądro ciemności". Z jeszcze innego - równie niewidocznego - miejsca dobiegają dźwięki granej na żywo muzyki (Jakub Dybżyński na klarnecie, Kornel Kondrak na instrumentach perkusyjnych).

Precyzja w wykorzystaniu hangaru ma jednak swój rewers - słabo grający aktorzy nie wytrzymali konkurencji z miejscem, w którym grają i w konsekwencji nie starczyło dla nich w tym spektaklu miejsca. Nie potrafią (wyjątkiem jest tu świetna Anna Kędziora w roli Klary) odnaleźć się w ogromnym hangarze, są dla niego tylko dodatkiem. Tworzą papierowe odpowiedniki bohaterów Koltsa i opowiadają historyjkę, która skręca w stronę taniej psychodramy - facet, który chce się zabić, rodzina, która się nie kocha, syn, który chce się wyrwać z lokalnego piekiełka. A paradoks "Zachodniego wybrzeża" - spektaklu, było nie było, dyplomowego - polega na tym, że zwrócił uwagę nie tyle na aktorów, którzy nie poradzili sobie ani z tekstem, ani z miejscem, co raczej na reżysera, który przekonująco zapanował nad przestrzenią warsztatów TK. Nie zdołał jednak zapanować nad aktorami - i nie pomogły tu nietrafione, pretensjonalne chwyty, jak padający sztuczny śnieg, które wprowadziły element "udawania". Nie tylko tego teatralnego, ale również technicznego - widownia udaje, że nie widzi i nie słyszy wprawiających śnieg w ruch wiatraczków, twórcy udają, że wiatraczków nie ma i śnieg pada sam z siebie, a precyzyjnie konstruowane struktura i status przestrzeni zostają tym samym mimowolnie rozbite.

Kolejne takie rozbicie, już świadome, nastąpi dopiero w finale, kiedy oglądamy wspomnienie obsesyjnie świątobliwej Cecylii (Marta Jalowska) o spotkaniu z Papieżem. Faruga uderza tu w najwyższe tony egzaltacji - przy eksplozji dźwięków patetycznej muzyki sakralnej, przez hangar, w asyście kilkunastoosobowej procesji ubranych na biało dziewcząt, przejeżdża na podwyższeniu ogromna kukła Ojca Świętego. Chwilę później, niesiona wspomnieniem i słowami modlitwy, Cecylia - leżąc na skrawku trawy, jedynym sygnale natury, który dotarł do tego świata - przeżywa ekstatyczną nirwanę. Język modlitwy jest jednak niezrozumiały, a kukła odrealniona i trupia. Okazuje się, że przestrzeń, w której znaleźli się bohaterowie "Zachodniego wybrzeża" jest tak dalece zmarginalizowana wobec zasad i wartości "normalnego", nie tak znowu odległego, świata, że nawet dobry Bóg Cecylii jest tu - w rzeczywistości złego boga - tylko pustym znakiem.

Poza melancholią - zdaje się zatem podsumowywać Faruga - nie pozostało już chyba nic innego, co mogłoby posłużyć do oswojenia tego świata, dlatego na koniec spektaklu słyszymy "Somewhere over the rainbow / What a wonderful world" Israela Kamakawiwo'ole. Ale to melancholia zabarwiona nader gorzką nutą. W końcu przebojowy cover Kamakawiwo'ole pochodzi z albumu "Facing Future" - hawajski muzyk nagrał go w '93 roku. W '97, w wieku 38 lat, umarł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji