Artykuły

Dzieje się źle

"Osama - bohater" pod opieką reż. Waldemara Zawodzińskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Teatr Jaracza zmarnował polską prapremierę głośnej sztuki ostatnich lat - "Osamy bohatera" Dennisa Kelly.

Nie wiadomo, kto za tę żałosną produkcję jest odpowiedzialny. Niedoszły reżyser Krzysztof Rekowski? Waldemar Zawodziński, sprawujący "opiekę reżyserską"?

Koniec końców, ktoś włożył tekst w minoderyjną scenografię postapokaliptycznego garażu rodem z gry komputerowej "Fallout". Wirujące wiatraki i rdza na ścianie, podświetlone zielenią i błękitem, mają zbudować atmosferę zagrożenia. Prostoduszny kicz uzupełnia podwieszony nad sceną wrak samochodu.

Koniec końców, ktoś całkowiecie zapomniał o teatralności. Aktorzy w emocjonalnej scenie samosądu nad nastolatkiem Garym, posądzonym o terroryzm z powodu szkolnego wypracowania o Osamie bin Ladenie, krzyczą, wrzeszczą i drą się. Awantura jak w karczmie nie niesie zagrożenia: jest po prostu pozbawiona sensu (a z reguły także i dykcji).

Słynna scena wybijania zębów chłopakowi to żenada. Ktoś zdecydował, że zainscenizowano ją realistycznie, na oczach widzów - ale jednak nie do końca, bo zębów nie widzę. Widzę nogi skrępowanego chłopaka, które nie wierzgają, a ich właściciel nie wrzeszczy z bólu. Widzę plecy siedzącego nad nim napastnika i słyszę stuk młotka. Powinienem czuć się niewygodnie z braku zębów. Tymczasem odczuwam niewygodę z powodu totalnego braku jakiejkolwiek koncepcji.

W tym "Osamie bohaterze" trudno cokolwiek interpertować, szczęśliwie tekst można przeczytać w "Dialogu" 11/2007. Tej nieprzygotowanej prapremierze po prostu odmawiam zaliczenia.

W Teatrze Jaracza podczas dwóch ostatnich sezonów Dariusz Siatkowski nie wyreżyserował światowej prapremiery "Niekochanego mężczyzny" Wiktora Jerofiejewa, Ireneusz Janiszewski nie zrealizował "Szwaczek" Pawła Sali, Katarzyna Deszcz nie doprowadziła do premiery "Poskromienia złośnicy" Williama Szekspira, Rekowski nie dokończył "Osamy...". Jaracz przygotował w tym sezonie ledwie pięć premier na trzech scenach. W przeliczeniu na jedną scenę więcej premier dał Teatr Muzyczny w trakcie totalnego remontu, bez choćby jednej normalnej sceny. "Osama..." nie jest jednorazowym wypadkiem przy pracy. W Jaraczu dzieje się źle.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji