Artykuły

Teatr KTO poluje na widza

"Ostatnia godzina" w reż. Jerzego Zonia w Teatrze KTO w Krakowie. Pisze Joanna Weryńska w Polsce Gazecie Krakowskiej.

W krakowskim teatrze odbyła się nudna premiera. Ludzi zgarnia się teraz na spektakl z ulicy.

Co może zrobić pisarz, który ma świadomość, że została mu jeszcze tylko jedna godzina życia? Spisać testament, zrobić rachunek sumienia i rozliczyć się przed światem z wyznawanych przez siebie poglądów. Wszystkie te trzy możliwości wykorzystano w spektaklu "Ostatnia godzina" w reżyserii Jerzego Zonia, którego premiera odbyła się w krakowskim Teatrze KTO. Przedstawienie jest zapisem ostatnich chwil życia Lwa Tołstoja, wielkiego rosyjskiego pisarza i myśliciela, stworzonym przez Mariana Janusza Kawałkę, na podstawie "Dzienników" "Spowiedzi" i "Listów" samego twórcy.

Oczywiście Teatr KTO nie byłby sobą, gdyby nie zastosował cokolwiek niekonwencjonalnych chwytów dotarcia do widza. Otóż przechodząc obok tego niewielkiego krakowskiego przybytku sztuki w dniu premiery, już przed wejściem można było natknąć się... na samego Tołstoja. Autor "Wojny i pokoju" gładząc swą długą brodę, osobiście zapraszał widzów do środka teatru, żeby zobaczyli... jak przygotowuje się do śmierci. Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Nawet żałobnice cierpliwie czekały w pogotowiu, zaopatrzone w niezbędne w tej sytuacji rekwizyty, tj. książeczki do nabożeństwa, świece i... tacki z kieliszkami. Co było w owych kieliszkach, niechaj sobie czytelnik sam dośpiewa.

No bo przecież jak śmierć, to i stypa musi być. Cóż, wygląda na to, że każdy sposób jest dobry, żeby zwabić widza... Może akurat zajrzy, nietypowo zachęcony kupi bilet i obejrzy, a właściwie wysłucha ostatniej spowiedzi wielkiego autora.

Zanim bowiem śmierć nastąpiła, autor "Anny Kareniny" zdążył opowiedzieć, a właściwie wyśpiewać widzom dzieje całego swojego żywota. Dlaczego wyśpiewać? Właściwie nie wiadomo, poza tym, że w rolę Tołstoja wcielił się Piotr Kuba Kubowicz [na zdjęciu], bardziej pieśniarz niż aktor, znany zwłaszcza bywalcom Piwnicy pod Baranami.

Tak więc twórca opowiadał, bo też miał co wspominać. Od lat bowiem jego burzliwa biografia i tajemnicza śmierć na stacji kolejowej Astapowo nastręcza niemało trudności zarówno historykom literatury, jak i zwykłym czytelnikom. Tołstoj znany jest nie tylko z pracy pisarskiej. Również z niechęci do prawosławia, no i przede wszystkim z bujnego życia erotycznego. Jednych postać tego myśliciela-arystokraty fascynuje, innych drażni, a jeszcze inni po prostu go nie znają.

Kim więc był ten wybitny rosyjski pisarz, który uparcie twierdził, że kolej jest dla podróży tym, czym burdel dla miłości? Może sprzymierzeńcem chłopów, chłoszczącym jednak w razie potrzeby swoich służących? Albo zagorzałym wrogiem rozpusty, co nie przeszkodziło mu przed ślubem podarować swojej narzeczonej Zofii Bers dziennika z zapisem swych dotychczasowych erotycznych przygód. Słowem osobowość pełna wewnętrznych sprzeczności.

Nie wynika to jednak ze spektaklu, nawiasem mówiąc nudnawego i przegadanego. Najpierw Tołstoj opowiada w nim widzowi o swoim dzieciństwie spędzonym w Jasnej Polanie, tam bowiem przychodzi na świat jako czwarte z kolei dziecko arystokratów. Sielanka szybko się kończy, bowiem niebawem umiera jego matka, niedługo później ojciec. Następnie twórca wspomina, jak to poznawał smak życia Petersburga. Opisuje widzowi jego najbrudniejsze strony, świat zepsucia, rozpusty, alkoholu. Następnie tłumaczy, co spowodowało, że zdecydował się wstąpić do wojska i uczestniczyć w wojnie kaukaskiej.

Potem wracamy z pisarzem na wieś, poznajemy jego pracę w szkole dla wiejskich dzieci i poglądy dotyczące wiary i Boga. Na koniec twórca dziękuje jeszcze żonie za to, że spędziła z nim prawie 50 lat życia, rodząc w tym czasie aż trzynaścioro dzieci i prosi Boga, żeby chociaż na jeden dzień zabrał go do Arkadii, a potem... do piekieł.

Oto cała prawda o tym dziwnym, ale wielkim pisarzu i reformatorze opowiedziana przez krakowski Teatr KTO. Prawda, zdecydowanie przegadana. Poznać ją możecie, oglądając "Ostatnią godzinę" jeszcze 27 i 28 czerwca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji