Artykuły

Aktorstwo przede wszystkim

"Galgenberg" w reż. Agaty Dudy-Gracz z Teatru im. Słowackiego w Krakowie na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Plastikowa butelka w kształcie Matki Boskiej z odkręcaną główką, a obok brudny klozet spowity pajęczyną - w świecie teatralnych rekwizytów nie ma dziś tematów tabu. Ba, pomysłowość scenografa przerasta niekiedy inwencję samego reżysera.

"Galgenberg" Agaty Dudy-Gracz - jeden ze spektakli wystawionych we wtorek w ramach Kaliskich Spotkań Teatralnych był nie lada wyzwaniem nie tylko dla widza poddanego działaniu niezliczonych plastycznych bodźców, ale z pewnością także dla ekip technicznych odpowiedzialnych za zmianę dekoracji. A zmiany, nie tylko w zakresie scenografii, od paru dni dokonują się w kaliskim teatrze niezwykle dynamicznie. Codziennie nowy repertuar przywożą kolejne aktorskie klany. Z teatralnych głośników najpierw płynie "Marsylianka", a dzień później rozbrzmiewa landrynkowe "Hit me baby, one more time" Britney Spears. Na drzwiach do teatralnej sali popołudniami przykuwa uwagę napis: "Uwaga, próba!". I prośba, by nie przeszkadzać.

Życie w mieście toczy się tymczasem normalnym torem. Z rzadka mignie na ulicy jakaś znana twarz. Ale może więcej wokół przyjezdnych, niż się wydaje? - Wszyscy tutaj jakoś nie z Kalisza - uśmiecha się pewien przechodzień, któremu nie potrafię pomóc w znalezieniu ul. Wodnej. - Pewnie że widziałam - dzieli się wrażeniami przypadkowo spotkana dziewczyna, która przegląda w kawiarni znajomy teatralny katalog.

Wieczorem oglądamy razem "Galgenberg" inspirowany tekstami Michela de Ghelderode. Na tytułowej "górze straceń" u Dudy-Gracz spotyka się grono społecznych wyrzutków. W tajemniczym ośrodku przypominającym zakurzony strych rupieciarnię, a może kanał, bohaterowie czekają już tylko na śmierć. Bezwzględny wspólny mianownik połączy wszystkich: od prostytutki po bigotkę. W spektaklu przywiezionym do Kalisza z Teatru im. Słowackiego w Krakowie rzekoma święta Marta popija wodę z plastikowej butelki w kształcie Matki Boskiej, a jej siostra Maria niesie pozłacany transparent. Podobnych paradokumentalnych skojarzeń jest w tym spektaklu bardzo wiele. Plus znakomite aktorstwo. A ono na kaliskim festiwalu liczy się przede wszystkim.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji