Artykuły

Lublin. Wspólne inwestycje marszałka i prezydenta

Marszałek z PO i prezydent z Platformy chcą ramię w ramię realizować najważniejsze dla miasta inwestycje. Niedługo podpiszą list intencyjny w tej sprawie. Czy im się uda, będzie można sprawdzić przy okazji wykończenia Teatru w Budowie [na zdjęciu].

Dzięki tej inicjatywie każda inwestycja samorządu województwa na terenie Lublina będzie konsultowana z ratuszem. - Oczekujemy uwag prezydenta i wsparcia organizacyjnego - mówi marszałek województwa Krzysztof Grabczuk (PO). Jak będzie to wyglądało w praktyce? - Kończąc Teatr w Budowie (konkurs na jego projekt zostanie ogłoszony najprawdopodobniej w kwietniu), będziemy informować ratusz o naszych planach, co w przyszłości tam powstanie i uwzględniać uwagi włodarzy miasta - twierdzi Grabczuk. Miasto ma więc uzyskać bezpośredni wpływ na to, co buduje się w Lublinie za pieniądze województwa.

Wsparcie marszałka uzyska też powstanie miejskiego stadionu. - Pójdziemy ratuszowi na rękę. Umówimy się, kiedy przelać środki potrzebne na budowę, tak aby nie było żadnych opóźnień.

- Dla takiej współpracy stworzyliśmy koalicję PiS-PO w radzie miasta i w sejmiku województwa. Kiedy byłem prezydentem, często władze województwa traktowały Lublin, jakby nie był stolicą regionu i powinien radzić sobie sam - uważa Andrzej Pruszkowski, prezydent Lublina w latach 1998-2006, do niedawna przewodniczący sejmiku.

We współpracy województwa z ratuszem nie powstanie jednak na pewno ośrodek międzykulturowych inicjatyw twórczych Rozdroże, który przejąłby ofertę Fundacji Muzyka Kresów i organizował coroczny festiwal Najstarsze pieśni Europy. Uchwała w sprawie jego powołania, podpisana przez prezydenta Wasilewskiego zakłada, że będzie finansowany z budżetu miasta. Na przedświątecznym posiedzeniu komisji kultury i ochrony zabytków Elżbieta Dados, radna PiS (największego klubu w radzie miasta), zaproponowała, aby to województwo przejęło ośrodek Rozdroże. - Dla miasta to zbyt kosztowne, skąd wziąć 1,5 mln zł? Poza tym z oferty Rozdroża skorzystają mieszkańcy nie tylko Lublina, ale i całej Polski. Dlaczego obciążać tym budżet miasta? - zastanawia się Dados.

- Gdybyśmy myśleli podobnie, to wojewódzka biblioteka publiczna i filharmonia powinny przejść na garnuszek ratusza, bo przecież korzystają z nich głównie mieszkańcy Lublina - uważa marszałek Grabczuk. - Zamiast jak najwięcej dzielić, niech radni pomyślą, jak łączyć inicjatywy - dodaje.

- Pomysł radnej Dados nie jest zły, może rozwiązałby trudności w finansowaniu kultury - uważa radny Marcin Nowak (PO), przewodniczący komisji kultury i wskazuje przykład Wrocławia, gdzie filharmonię współfinansują miasto z województwem.

To nie koniec dyskusji o Rozdrożu. Jest niemal pewne, że projekt w kształcie zaproponowanym przez prezydenta Wasilewskiego na pewno nie przejdzie. - Nie ma na to szans - twierdzi radny Nowak. Do sprawy rajcy wrócą na ostatniej sesji rady miasta w kwietniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji