Kolędy po staropolsku w teatrze Miniatura
Najnowsza premiera gdańskiego teatru Miniatura wpisuje się w rozpoczęty właśnie czas przedświąteczny, wypełniony przygotowaniami i niecierpliwym oczekiwaniem na pierwszą gwiazdkę. Celem twórców spektaklu jest przypomnienie, z czym tak naprawdę związane są święta, i oderwanie ich od komercyjno-dekoracyjnej otoczki, od której aż kipią wystawy we wszystkich centrach handlowych i telewizyjne reklamy emitowane w tym czasie.
W tym celu realizatorzy, z dyrektorem teatru Konradem Szachnowskim w roli reżysera na czele, zwrócili się do najprostszego, a zarazem najbardziej wyrazistego środka: tekstów tradycyjnych polskich kolęd z różnych czasów. Ułożone w takiej kolejności wydarzeń, w jakiej opowieść o narodzeniu Chrystusa opisana jest w Biblii, tworzą pełną niezwykłych wydarzeń narrację. Będzie w niej miejsce na zwiastowanie, narodziny w stajence i pokłon trzech władców dalekich krain.
Zamysł realizatorów oparł się na założeniu, że wizualno-muzyczna otoczka nie może przesłonić samej treści opowieści zawartej w tekstach kolęd. Stąd raczej skromna scenografia, i fakt, że cały spektakl niemal Ostentacyjnie będzie zrealizowany w konwencji lalkowej. Stąd także pomysł zaaranżowania wszystkich kolęd tylko i wyłącznie na organy - ich partie nagrał gdański mistrz tego instrumentu Roman Perucki. Spektakl będzie grany przez cały grudzień, ale także w okresie poświątecznym - aż do środy popielcowej.