Artykuły

Szepty i miny w drezynowni. Spektakl w zajezdni przy ul. Wiatrakowej

Nie w wygodnych teatralnych fotelach, a wśród amfibii, unimogów, drezyn i innych kolejowych sprzętów obejrzysz historię trojga ludzi. Na afisz Teatru Dramatycznego wraca jeden z jego najciekawszych spektakli: "Fantom bólu". Ci, którzy w drezynowni przy ul. Wiatrakowej jeszcze nie byli, powinni pójść koniecznie.

Historia opisana przez Wasilija Sigariewa (i wyreżyserowana przez Grzegorza Chrapkiewicza) dzieje się w zajezdni, do której zjeżdżają na noc tramwaje. Jest w niej też, zacytujmy tekst sztuki: "cmentarzysko, gdzie zwożą martwe wagony (...), [a w nim] wagon przerobiony na mieszkalny, w którym pełnią wartę stróże, strzegący martwych tramwajów, przed łowcami metali kolorowych". Rozgrywa się tu dramat, w którym uczestniczą: zdegenerowany stróż Gleb (Piotr Dąbrowski), dziewczyna, która straciła rozum, po tym jak jej męża zabił tramwaj - Ola (Aleksandra Maj) i student, właśnie zaczynający pracę - Dima (Piotr Półtorak). W tle pojawia się postać Wowki Okularnika (Bernard Bania), zmarłego męża Oli. Nim dziewczyna pojawi się na scenie, Gleb opowiada jej historię: oszalała z rozpaczy widzi we wszystkich męża, zagląda często do zajezdni, a stróże udając Wowkę, wykorzystują ją seksualnie.

Mocny tekst, świetny przekład, takaż - naturalna - scenografia. "Fantom bólu" czerpie z najlepszych wzorców klasyki rosyjskiej literatury: w kameralny sposób opowiada o samotności, mrokach ludzkiej duszy. Tu więcej można zagrać szeptem, miną, niźli krzykiem. I na takich właśnie, wyciszonych (co nie znaczy że spokojnych) scenach, aktorzy wygrywają najwięcej. Brudny to świat, tak jak brudna jest ta przestrzeń. Tu nic nie musi niczego udawać, wszystko jest autentyczne: zacieki na ścianach, maszyny w smarze. Tym sugestywniej w takiej przestrzeni wypadają przypisane do niej postaci. Gleb - obrzydliwy żulik, prymityw pozbawiony wszelkich hamulców, cynicznie wykorzystujący Olę. Dąbrowski zbudował tę postać po mistrzowsku - z oślizgłych min, rubasznych gestów, irytującego pogwizdywania. Jak zaplanował, tak jest odstręczający. Ola budzi ciepłe uczucia. Maj, gdy patrzy z czułością na Dimę, udającego jej męża - gdy go głaszcze, rozmarza się - jest piękna w tej miłości. I wreszcie Dima (Półtorak), zahukany studencik, który wbrew swoim brzydkim zamiarom, w czułości Oli topnieje i zaczyna o nią walczyć.

pt.-niedz., godz. 19

UWAGA! Spektakl grany jest w drezynowni przy ul. Wiatrakowej (wylot). Można tam dotrzeć samemu, można tez dojechać autobusami za darmo spod Teatru Dramatycznego (zbiórka - godz. 18.15-18.30). Bilety na spektakl można kupić w kasie teatru, albo tuż przed przedstawieniem w drezynowni) .

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji