Warszawa. Premiera "Wysp Galapagos" w Videoteatrze Poza
Najnowszą produkcję Videoteatru Poza Piotra Lachmanna i Jolanty Lothe - "Wyspy Galapagos" - będzie można obejrzeć 9 lutego. Początek o godz. 20 w Pałacyku Szustra przy ulicy Puławskiej.
"Wyspy Galapagos" to ostatnia ukończona sztuka Helmuta Kajzara, dramaturga i reżysera, powstała rok przed jego śmiercią w 1982 r.
- Moja inscenizacja stanowi próbę dotarcia do genezy tej sztuki, którą była przygoda przyjaciela Kajzara, berlińskiego artysty wideo Wolfa Kahlena - mówi Piotr Lachmann [na zdjęciu]. - Kahlen wraz z rodziną omal nie zginął, gdy jego statek rozbił się u wybrzeży jednej z wysp Galapagos.
Punktem wyjścia jest zarejestrowane techniką wideo wspomnienie Kahlena o tym, jak Kajzar zareagował na jego opowieść. Walcząc wtedy z nieuleczalną chorobą, starał się w "Wyspach Galapagos" zapisać ostatnie dni życia w formie dramatu wypełnionego monologami i dialogami o odchodzeniu. Dzięki temu przeżyć moment śmierci i przedłużyć pamięć o sobie.
Gra w teatr, którą uprawia Lachmann, podobnie jak u Kantora, podszyta jest śmiercią, ale i komizmem. - W notatce znalezionej w zapiskach Kajzara jest mowa o ukrytej w "Wyspach Galapagos" komedii - tłumaczy Piotr Lachmann. - To wskazówka, która nie ułatwia realizacji spektaklu, ale gdy zdarzają się momenty, kiedy kameralna widownia zdobywa się na chichot - możemy mówić o spełnieniu intencji autora.
Padają pytania o sens życia i sprawy ostateczne, które zatrzymują w biegu i zmuszają do refleksji przyjaciół bohatera. A kiedy światła i ekrany Videoteatru gasną, dramat Helmuta Kajzara odżywa na naszych oczach z całą mocą - przecież ledwie chwilę wcześniej obcowaliśmy z nim i jego scenicznym alter ego.
- Instytucja Jolanty Lothe i Piotra Lachmanna jest teatrem wyjątkowym, bo to nie jest eksperyment dla eksperymentu: służy przesłaniu moralnemu, pobudza wrażliwość widza i jego sumienie - powiedział po premierze Wiesław Myśliwski, pisarz. - Ostatni spektakl dotyka spraw ostatecznych człowieka, bliskich również mojej prozie.
- Videoteatr opowiada o tym, co najistotniejsze: o miłości, śmierci, pamięci i przemijaniu - mówi Hanna Krall. - Eksperymentuje z formą, ale forma nie zagłusza treści.
Grają: Jolanta Lothe, Sławomira Łozińska, Zbigniew Konopka i Andrzej Malec.