Kraków. Wyspiański i książki
W Galerii Jednej Książki biblioteki ASP do 19 stycznia można oglądać niewielką wystawę okładek książek projektowanych przez Stanisława Wyspiańskiego. Szkoda tylko, że wystawa jest tak skromna.
Projektowane przez Wyspiańskiego książki rozpoznaje się od pierwszego rzutu oka. Nie tylko dlatego że autorskie projekty były powtarzane w kolejnych wydaniach dramatów Wyspiańskiego i wbiły się w pamięć czytelników. Przede wszystkim dlatego że książki Wyspiańskiego są w swym minimalizmie niezwykle eleganckie. Ważne są tutaj proporcje, operowanie pustą płaszczyzną, wybór czcionki. U góry tytuł wersalikami, krojem liter nawiązującymi do antykwy, na dole - nazwisko autora, nazwa drukarni i składu księgarskiego wpisane w prostokąt. Tamże informacja o tym, że książka wydana została nakładem autora... Na niektórych okładkach są ilustracje - zwykle motyw kwiatowy, graficzny czarno-biały bądź swobodniejszy podkolorowany rysunek. Strona tytułowa powtarza układ okładki, tyle że bez ilustracji.
Piękna jest okładka "Hamleta" - Wyspiański odręcznym pismem zreprodukował tytuł z XVII-wiecznego angielskiego pierwodruku, dodał podtytuł i niewielki kwiatowy ornament. Okładka "Hamleta" jest nie tylko piękna, ale i znacząca - "Hamlet" Wyspiańskiego, "świeżo przeczytany i przemyślany", to przecież własna, przepisana wersja dzieła Szekspira, reżyserska adaptacja głęboko ingerująca w oryginał.
Na wystawie znalazły się też okładki projektowane dla przyjaciół: literaturoznawcy Wilhelma Feldmana czy poety Lucjana Rydla. Poświęcone literaturze współczesnej książki Feldmana Wyspiański ozdobił nawiązującymi do renesansowej typografii bordiurami z bławatków, tomik poezji Rydla - fioletowymi irysami.
Wystawa w bibliotece ASP jest malutka - ledwie kilkanaście okładek i książek. Szkoda, że nie wybrano więcej eksponatów ze zbiorów biblioteki, a że są one bogate, pokazuje wydana przez ASP książka "Stanisław Wyspiański w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie". Można było zrobić wystawę z większym rozmachem, pokazać Wyspiańskiego np. jako nowatorskiego kierownika artystycznego założonego przez Przybyszewskiego "Życia".
