Artykuły

W telewizji pokażą: "Golden Horn"

"A to Polska właśnie" - poucza w "Weselu" Poeta Pannę Młodą. Tę scenę ogląda na laptopie 21-letni wokalista rockowy Dawid, który od dwóch lat mieszka w Dublinie. Potem zamyśla się i mówi: "Polska to biedna stara kobieta, która nieźle dostała w d...". Cięcie i kadr z polskim sklepem w Dublinie. Na wystawie - słomiany miś z filmu Barei. To sceny z nowego filmu poznańskiej dokumentalistki Moniki Górskiej, która w setną rocznicę śmierci Stanisława Wyspiańskiego wzięła na warsztat "Wesele" - pisze Jolanta Brózda w Gazecie Wyborczej.

Jak pokazać narodowy dramat, by był aktualny we współczesnej Polsce? Pojechać za granicę, na przykład do Irlandii, gdzie polszczyzna jest drugim oficjalnym językiem i wyprzedziła rodzimy gaelic. Tam słychać, jak Polacy dmą w tytułowy złoty róg - golden horn. Co jest tym złotym rogiem? Wolność, otwarcie granic, wejście do Unii Europejskiej. Jakie melodie młodzi Polacy wygrywają? Przeważnie optymistyczne.

Mówią, że jednym z najczęściej wypowiadanych w Irlandii zdań jest: "no problem", nie ma sztucznego piętrzenia trudności. Że emigracja uwalnia w Polakach to co dobre - pracowitość, pomysłowość. I spycha na drugi plan przysłowiową polską zawiść, kompleks niższości. Pobrzmiewają w tych melodiach również tony rozczarowania, gdy "tak by nam się serce śmiało/do ogromnych wielkich rzeczy/a tu pospolitość skrzeczy". Żona jest przekonana, że emigracja nie zaszkodzi wielkiej miłości. Ale gdy przyjeżdża za mężem do Irlandii, "wpadają na siebie jak dwa rozpędzone czołgi" i muszą mozolnie sklejać związek.

Sceny z "Wesela" (w reżyserii Lidii Zamkow i Jana Kulczyńskiego) trafnie kontrapunktują to, co mówią i przeżywają bohaterowie. Kiedy Jasiek, zaopatrzony w złoty róg, na zachętę "Nie chylaj się nigdy po nic. Ino leć", odpowiada: "Do samych granic!" - oglądamy sekwencję z lotniska: samoloty tanich linii, rodzinne pożegnania. A kiedy Isia przepędza Chochoła z izby: "huś ha, na pole!", mieszkające od kilku lat w Irlandii polskie dzieci rysują słomianego stracha i podpisują - "hohow".

I tylko szkoda, że tak ciekawie sfilmowane losy współczesnych Jaśków będziemy oglądać o tak zawstydzająco późnej porze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji