Zielona Góra. Andrzej Nowak odchodzi z Lubuskiego
Zarząd Województwa na wniosek dyrektora zielonogórskiego teatru odwołał ze stanowiska zastępcę jeszcze z czasów dyrektora Andrzeja Bucka - Andrzeja Nowaka.
- Od dwóch miesięcy przyglądam się wszystkim pracownikom naszego Teatru. Chcę zrealizować program, którym wygrałem konkurs na stanowisko dyrektora, dlatego muszę współpracować z ludźmi, z którymi to może się udać - mówi Robert Czechowski, nowy dyrektor Teatru Lubuskiego. - Mój pomysł na teatr wymaga zmian w dotychczasowym sposobie pracy, w strukturze, w obyczajach. Wprowadzamy już liczne zmiany. Na inne trzeba trochę zaczekać. Musimy wzmocnić dział impresariatu i marketingu. Musimy odbudować dział literacki. Reklama, strona internetowa itd. - nad tym wszystkim już pracujemy. Bardzo nieszczęśliwie wygląda usytuowanie zastępcy dyrektora na dwóch, moim zdaniem, wykluczających się płaszczyznach: dyrektorskiej i aktorskiej. Tych obowiązków nie da się połączyć. Musiała więc nastąpić korekta powyższej sytuacji. Zarówno zespół artystyczny, jak i ekipa techniczna, wniosły postulat o odwołanie Andrzeja Nowaka z zajmowanego stanowiska z powodu utraty zaufania i braku kompetencji. Nie mogłem przejść obojętnie wobec ich argumentów. Prowadzę już rozmowy z potencjalnymi następcami mojego zastępcy. Są to osoby od lat pracujące na odpowiedzialnych stanowiskach w instytucjach z Zielonej Góry - mówi.
- Czy będą kolejne zwolnienia? - pytamy. - Nasz Teatr wymaga zmian i będę je wprowadzał. Każdy z pracowników ma szansę na większą aktywność i dostosowanie się do nowych zadań. Pracuję nad nową strukturą organizacyjną teatru, nad nową twarzą Lubuskiego Teatru - odpowiada Czechowski.
Andrzej Nowak nie chciał komentować decyzji Zarządu.
Na zdjęciu: Lubuski Teatr.