Artykuły

Aleja zasłużonych

Nie ma drugiego takiego miejsca, gdzie obok siebie spoczywają szczątki tak wielu sław polskiej kultury, nauki i życia społecznego XX wieku. Aleja Zasłużonych na Starych Powązkach obok katedry na Wawelu jest najważniejszym polskim panteonem narodowym - przewodnik po warszawskich Starych Powązkach przygotowali Jerzy S. Majewski i Tomasz Urzykowski w dodatku do Gazety Wyborczej - Spacerowniku 2007.

Aleja zasłużonych

Przechodzimy na tyły katakumb.

14

W połowie lat 20. XX w. wzdłuż budowli utworzono Aleję Zasłużonych. Spoczywają tu sławni Polacy, głównie pisarze, malarze, rzeźbiarze, aktorzy. Pierwszym zasłużonym, którego tutaj pochowano, był pisarz Władysław Stanisław Reymont (1867-1925), laureat Nagrody Nobla za powieść "Chłopi". Grobowiec w formie potężnej kamiennej ściany wmurowanej w tył katakumb zaprojektował architekt Konstanty Sylwin Jakimowicz, zaś medalion z portretem pisarza wykonał Leon Szacsznajder.

Prosta tablica z piaskowca stoi na grobie Artura Oppmana (1867-1931) - młodopolskiego poety i piewcy Warszawy, znanego pod pseudonimem Or-Ot. Ten artystyczny przydomek zrodził się przypadkiem. Gdy drukowano pierwszy wiersz poety, zecer odczytał niewyraźny podpis poety jako Or-Ot. I tak zostało.

Matka Boska w konwencji art deco widnieje na grobowcu barona Józefa Weyssenhoffa (1860-1932). Ten ziemianin, pisarz, krytyk literacki i felietonista był autorem poczytnych powieści, których akcja toczy się zwykle w środowiskach arystokratyczno-ziemiańskich. Wraz z jego bohaterami zaglądamy do pałaców, domów mieszczańskiej plutokracji, czy na trybuny torów wyścigów konnych. Gdy z powodu różnicy majątkowej nie doszło do jego małżeństwa z ukochaną Biszetką Radziwiłłówną, Weyssenhoff rzucił się w wir zabaw, a jednym z jego kompanów był znany hulaka hr. August Potocki nazywany hrabią Guciem. Literat "po uszy zażywający Warszawy patrzył jak na tęczę w pana z Jabłonny - Potockiego. Razem znim balował, razem z nim tracił swój majątek w Samoklęskach. Jego problemy finansowe skończyły się, gdy związał się z rodziną bajecznie bogatego Leopolda Kronenberga.

Dwa orły ze skrzydłami stylizowanymi na śmigła samolotu przysiadły na wysokiej kamiennej płycie grobowca tragicznie zmarłych lotników - pilota Franciszka Żwirki (1895-1932) i konstruktora samolotów inż. Stanisława Wigury (1901-32). Ich pogrzeb był największą manifestacją żałobną na Starych Powązkach w latach międzywojennych. Na cmentarz odprowadzały ich nieprzebrane tłumy. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej lotnicy odnieśli oszałamiający sukces -wygrali międzynarodowe zawody samolotów turystycznych Challange 1932, deklasując faworyzowane europejskie załogi. Maszyna zbudowana przez polską firmę RWD okazała się lepsza od zagranicznych samolotów. Żwirko i Wigura stali się narodowymi bohaterami, ale 11 września 1932 r. zginęli w katastrofie w lesie koło Cieszyna. Podczas burzy od ich samolotu RWD-6 oderwało się skrzydło. Trumny z lotnikami przyjechały do Warszawy pociągiem, który zatrzymywał się na wszystkich większych stacjach, by ludność mogła oddać hołd bohaterom.

Władysław Skoczylas (1883-1934) to twórca nowoczesnego polskiego drzeworytu, zafascynowany kulturą Podhala. Studiował w Wiedniu i krakowskiej ASP, a następnie w Paryżu i Lipsku. Był nauczycielem w zakopiańskiej Szkole Przemysłu Drzewnego, sam też się uczył, odwiedzając podhalańskie wsie i podglądając ludowe motywy zdobnicze. Przenosił je potem do swoich obrazów i drzeworytów, których bohaterami byli często zbójnicy. Po pierwszej wojnie światowej zamieszkał w Warszawie. Został profesorem i rektorem Szkoły Sztuk Pięknych (późniejszej ASP), współtworzył znane grupy artystyczne Rytm i Ryt. W 1930 r. przygotował tekę grafik "Stara Warszawa" z pięknymi widokami staromiejskich zabytków. Nagrobek artysty z wykonanymi z metalu graficznymi napisami i krzyżem na froncie zaprojektowali: Oskar Hansen oraz Elżbieta i Emil Cieślarowie.

Pierwszy dyrygent Filharmonii Warszawskiej i dyrektor Teatru Wielkiego Emil Młynarski (1870-1934) był jedną z najbardziej popularnych postaci w Warszawie początku XX w. Komponował i uczył wwarszawskim konserwatorium. To dzięki niemu w Teatrze Wielkim pojawiły się m.in. utwory Władysława Żeleńskiego i Karola Szymanowskiego.

Do Alei Zasłużonych trafili po wojnie również działacze polityczni: ludowiec Józef Niećko (1891-1953) i komunista Marceli Nowotko (1893- 1942), I sekretarz PPR, organizator Gwardii Ludowej, zamordowany podczas okupacji przez swoich towarzyszy.

15

Naprzeciw ich grobów odchodzi w prawo ścieżka. Po jej lewej stronie leży Andrzej Szczepkowski (1923-97), wybitny aktor, absolwent Studium Teatralnego przy Starym Teatrze w Krakowie (kw. 172, rząd 2). W latach 80. zaangażował się w działalność po stronie opozycji. Za czasów pierwszej "Solidarności" wybrano go na prezesa Związku Artystów Scen Polskich. Kadencję przerwał stan wojenny. Po wyjściu żołnierzy na ulice Szczepkowski był jednym z inicjatorów bojkotu reżimowych mediów. Przygotowywał wieczory poetyckie wkościołach, w których występowali niepokorni wobec władzy aktorzy. Uczestniczył w mszach za ojczyznę odprawianych przez ks. Jerzego Popiełuszkę. Na pogrzebie zamordowanego jesienią 1984 r. ks. Jerzego wygłosił przy trumnie płomienną mowę. W wyborach w 1989 r. wybrany został na senatora z ramienia Komitetu Obywatelskiego "Solidarność".

Wracamy do Alei Zasłużonych i zwiedzamy ją dalej.

16

Przechodzimy obok grobu Witolda Małcużyńskiego (1914-77), polskiego pianisty, którego grę podziwiano na całym świecie. Nauki pobierał m.in. u Ignacego Jana Paderewskiego. W 1937 r. odniósł pierwszy duży sukces - zajął trzecie miejsce w Konkursie Chopinowskim. Podczas wojny koncertował w Ameryce Południowej i USA. Po wojnie osiadł w Szwajcarii. Nagrywał płyty i jeździł z recitalami po Europie, obu Amerykach, Azji i Australii. Przyczynił się do zwrotu Polsce przez władze kanadyjskie skarbów wawelskich oraz innych pamiątek narodowej kultury wywiezionych za ocean na okres wojny. Zmarł na Majorce. Jego brat Karol był znanym w PRL-u dziennikarzem telewizyjnym i posłem na Sejm.

Dość dziwny kształt ma pomnik na grobie Pawła Jasienicy(Leona Beynara, 1909-70). Przypomina miniaturę kurhanu - co w przypadku historyka wydaje się jak najbardziej na miejscu. Eseistyczna synteza dziejów Polski Jasienicy: "Polska Piastów", "Polska Jagiellonów" i "Rzeczpospolita Obojga Narodów", do dzisiaj nie ma sobie równych, aw czasach PRLu po każdym nowym wydaniu w księgarniach ustawiały się długie kolejki. Jasienicę, pisarza, publicystę, historyka, można uznać za przedstawiciela pisarskiej opozycji czasów PRL-u. W 1968 r. władze rozpętały nagonkę na niego i objęły go zakazem publikacji. Z trybuny grzmiał na Jasienicę Gomułka. Załamany pisarz zmarł w 1970 r. Służba Bezpieczeństwa w 1965 r. podsunęła mu efektowną agentkę Zofię z Darowskich "Ewę", która została żoną pisarza i do jego śmierci słała na niego donosy. Dziś spoczywa w tym samym grobie. Od początku lat 90. aż do tego roku książek Jasienicy znowu nie wydawano. Ty razem na skutek problemów z prawami własności. Dopiero jesienią 2007 r. na ulicach pojawiły się billboardy z hasłem: "Jasienica - wielki powrót!".

Prostą formę ma granitowy nagrobek Jana Parandowskiego (1895-1978), prozaika, eseisty, tłumacza i filologa klasycznego, przez wiele lat od 1962 r. prezesa Pen Clubu. Jego książka "Mitologia. Wierzenia i podania Greków i Rzymian" to do dziś obowiązkowa lektura każdego inteligenta w Polsce. Parandowski w 1936 r. na igrzyskach olimpijskich w Berlinie otrzymał brązowy medal za książkę "Dysk olimpijski", a w 1937 r. Polska Akademia Literatury za jego twórczość literacką uhonorowała go złotym wawrzynem. Po wojnie w 1948 r. to właśnie on przygotowywał organizację Światowego Kongresu Intelektualistów we Wrocławiu. W 1964 r. był sygnatariuszem "Listu 34"wystosowanego przez polskich intelektualistów w obronie wolności słowa.

Stanisław Hempel (1892-1954) był wybitnym konstruktorem. W czasie pierwszej wojny światowej powołany do armii rosyjskiej kierował m.in. budową mostów na Dnieprze, Berezynie i Dźwinie. Po pierwszej wojnie światowej do jego najbardziej znanych prac należały m.in. wysoko zaawansowane technicznie konstrukcje dworca PKP w Będzinie oraz hali żelbetowej w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego na Bielanach. Jego dziełem jest też m.in. konstrukcja odbudowanego mostu Poniatowskiego i słynna iglica na Wystawie Ziem Odzyskanych we Wrocławiu z 1948 r.

Henryk Kuna (1879-1945) to autor znanych warszawiakom rzeźb plenerowych: "Rytm" w parku Skaryszewskim i "Dziewczyna z dzbanem" w parku Żeromskiego. W młodości był przygotowywany do funkcji rabina. Gdy osiągnął wiek dojrzały, zdecydował się poświęcić sztuce. Studiował rzeźbę u Piusa Welońskiego w Warszawie i Konstantego Laszczki w Krakowie. Kształcił się też w Paryżu. Był jednym z głównych przedstawicieli tzw. nowego klasycyzmu w rzeźbie polskiej i współtwórcą grupy artystycznej Rytm. Na Starych Powązkach znajduje się kilka jego prac. Najważniejsza to grobowiec rodziny Herse w kwaterze 205 z posągiem anioła klęczącego na sarkofagu.

Kamienna kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej - tak wygląda nagrobek pisarki Marii Rodziewiczówny (1863-1944), autorki poczytnych powieści i nowel z życia polskiego ziemiaństwa i wsi na Kresach. Popularność przyniosły jej powieści: "Pożary i zgliszcza", "Dewajtis", "Między ustami a brzegiem pucharu", "Wrzos" i "Lato leśnych ludzi". Jej książki niosą pozytywistyczne przesłanie - patriotyzm, kult pracy, aktywność kobiet. Sama pisarka zajmowała się swoim gospodarstwem w Hruszowie na Polesiu, a po pierwszej wojnie światowej uczestniczyła w pomocy dla jej ofiar.

Kapliczkę z obrazkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej ma na swoim grobie Jan Bułhak (1876-1950) - najwybitniejszy polski fotograf pierwszej połowy XX w., którego prace bliskie były malarstwu i grafice. Pierwsze zdjęcia wykonał około 1905 r. Na początku robił portrety rodziny i przyjaciół, potem zaczął fotografować swoje rodzinne Wilno. Nie interesowały go ulice pełne ludzi, ale dachy domów, puste zaułki, bramy, podwórka i schody. Była to znakomita inwentaryzacja miasta, którą finansował magistrat. Podczas wojny polskobolszewickiej Bułhak trafił do Warszawy, gdzie też wiele fotografował. W odrodzonej Polsce poświęcił się utrwalaniu piękna kraju. Poza Wilnem i Warszawą dokumentował m.in.: Kraków, Grodno, Zamość, Lublin i Kazimierz. Fotografował też krajobrazy. Z jego prac powstało 158 albumów zdjęć miast i regionów II Rzeczypospolitej. Gdy w 1944 r. do Wilna wkraczała Armia Radziecka, w pracowni Bułhaka spłonęły tysiące negatywów. Po drugiej wojnie artysta utrwalał na zdjęciach zniszczenia. W 1946 r. w Muzeum Narodowym pokazał wystawę "Ruiny Warszawy". Był jednym z założycieli Związku Polskich Artystów Fotografików (jego legitymacja ZPAF ma nr 1). Jako pierwszy Polak publikował swoje zdjęcia w magazynie "National Geographic". Zmarł w Giżycku, do którego wyjechał, by fotografować Mazury.

Pomnik nagrobny Stefana Jaracza (1883-1945) ma formę naturalnej wielkości posągu tego wspaniałego aktora i reżysera. Postać z uniesioną w teatralnym geście ręką w 1945 r. wyrzeźbił Stanisław Sikora. Jaracz uznawany jest za jednego z najwybitniejszych aktorów lat międzywojennych. Kierował Teatrem Ateneum, nadając mu wyraźnie lewicujący charakter. Podczas okupacji został aresztowany przez gestapo i wywieziony do Auschwitz. Po licznych interwencjach Niemcy go zwolnili. Jednak w obozie zapadł na gruźlicę. Zmarł niedługo po zakończeniu wojny.

Dobiesław Damięcki (1899-1951) - aktor i reżyser, nestor aktorskiego rodu Damięckich. W 1921 r. walczył w trzecim powstaniu śląskim. Karierę zaczynał w Teatrze Reduta. Grał na wielu polskich scenach. Podczas okupacji działał w ruchu oporu. Podejrzewany przez Niemców o wykonanie wydanego przez podziemny sąd Armii Krajowej wyroku śmierci na aktorze kolaborancie Igo Symie, ukrywał się w Ostrowcu Świętokrzyskim. Aktorami zostali dwaj synowie Dobiesława Damięckiego - Damian i Maciej - oraz wnuki: Grzegorz, Mateusz i Matylda.

Trudno pominąć grobowiec Leopolda Staffa (1878-1957). Jego forma jest prosta, ale silnie przemawiająca do wyobraźni. To trzy płyty z szarego granitu, na których spoczęła kamienna kostka z piórem, kałamarzem i napisem: "Leopold Staff, poeta". Elegancki w prostocie nagrobek poety jest dziełem Jana Szczepkowskiego. Staff przybył do Warszawy ze Lwowa. Był poetą trzech epok - Młodej Polski, dwudziestolecia międzywojennego i PRLowskiej współczesności. W każdej z nich zajmuje poczesne miejsce.

17

Koło grobu Staffa od Alei Zasłużonych odbija w prawo chodnik. Po jego lewej stronie spoczywają w bliskiej od siebie odległości dwaj pisarze, ale jakże odmienni - Stefan Wiechecki "Wiech" (1896-1979) i Mieczysław Jastrun (1903-83) (kw. 169, rząd 2). "Wiech" wprowadził do literatury warszawski humor i specyficzną gwarę. Nie była to jednak prawdziwa gwara Pragi czy Targówka, ale stworzona przez pisarza stylizacja z elementami języka przedmieść. Pomysły do swych słynnych felietonów, zamieszczanych w prasie od 1929 r., czerpał "Wiech" z sal sądowych. Stworzył barwne postacie Walerego Wątróbki, Gieni, Teofila Piecyka i Szwagra Piekutoszczaka. Jego powieść "Café pod Minogą" została przeniesiona na ekran. Po wojnie był ostro atakowany przez ortodoksyjnych polonistów za zaśmiecanie języka. Miał jednak znacznie więcej obrońców, a Julian Tuwim nazywał go wręcz "Homerem warszawskiej ulicy". Zupełnie inny charakter miała twórczość Mieczysława Jastruna, poety, eseisty, tłumacza. Jeden z jego wierszy umieszczono na grobie:

"Niech róża pełna światła stanie / Pomiędzy nami znak przymierza / I kamień grobowego leża / Zadrży dotknięty zmartwychwstanie".

Jastrun zadebiutował na łamach "Skamandra" w 1925 r. wierszem "Wielki Wóz". Po wojnie związał się z Polską Partią Robotniczą i był redaktorem "Kuźnicy". Od komunizmu odszedł po wydarzeniach 1956 r. Rok później po zakazie wydawania miesięcznika "Europa", którego był redaktorem, wystąpił z partii, a w 1964 był sygnatariuszem "Listu 34" w obronie wolności słowa.

Nadal idziemy Aleją Zasłużonych.

18

Kilkanaście metrów dalej pochowana została wybitna aktorka Irena Solska (1878-1958). Zadebiutowała w 1896 r. w Łodzi. Potem grała niezapomniane role w teatrach Lwowa, Warszawy, Krakowa. Miała porywającą, pełną niepokoju urodę. Zachwycała altowym głosem. Nic dziwnego, że angażowana była często do ról amantek. Wrażliwa, uduchowiona, odgrywała role tragiczne - Salomei czy Idalii. Znakomicie wczuwała się też w role z dramatów Ibsena. Jej życie miłosne było równie burzliwe jak zawodowe. Jej pierwszym mężem był Ludwik Solski, potem miała kolejnych mężczyzn. Jej kochankiem był Witkacy, który nieco gniewną twarz aktorki utrwalił na portrecie. Sama Irena Solska malowała, a w młodości wróżono jej wielką karierę malarską. W 1938 zagrała po raz ostatni w "Balladynie" Juliusza Słowackiego na deskach Teatru Narodowego. Zmarła w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.

Prosty izarazem monumentalny jest grobowiec Bohdana Pniewskiego (1897-1965).Wyraża wyjątkową pozycję artysty w architekturze polskiej połowy XX w. Pniewski stworzył własny styl architektoniczny wyrosły z tradycji modernizmu, ale odwołujący się do sztuki śródziemnomorskiej i architektury rodzimej. Wszystkie jego realizacje przetrwały próbę czasu. Pniewski przed wojną zaprojektował m.in. gmach Sądów Grodzkich i wyrafinowane budynki Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Podczas otwarcia tego ostatniego dotkliwie się pokaleczył, chcąc sarmackim obyczajem rozbić na swojej głowie opróżniony kielich po winie. Po wojnie projektował m.in. budynki sejmowe i Narodowy Bank Polski. Jego ostatnim wielkim dziełem był gmach odbudowywanego Teatru Wielkiego. Nie dożył jego otwarcia, zmarł w 1967 r. na kilka miesięcy przed ukończeniem prac.

Dalej powinien leżeć prezydent Warszawy Stefan Starzyński (1893-1939), ale grób jest pusty. Do dziś nie jesteśmy pewni, gdzie i kiedy zginął. Był cywilnym dowódcą obrony miasta we wrześniu 1939r. Niemcy aresztowali go kilka tygodni po ogłoszeniu kapitulacji. Według jednej z hipotez zamordowali go jeszcze w 1939 r. Wg prof. Mariana Marka Drozdowskiego Starzyński więziony przez Niemców trafił do fabryki silników lotniczych w Ploemnitz koło Baalbergu, filii obozu w Buchenwaldzie.

Najsłynniejszy chłopak z Sosnowca - Jan Kiepura (1902-66) - do Warszawy przybył w 1921 r., zapisując się na Wydział Prawa UW. Dwa lata później przyjęto go do Opery Warszawskiej, skąd wyleciał po pierwszej publicznej solówce. Zaśpiewał króciutką partię w III akcie "Halki". Tak bardzo chciał, by wszyscy go słyszeli, że przeciągnął ostatni z dźwięków i rozbił dyrygentowi tempo. Dla dyrektora opery Emila Młynarskiego to było niedopuszczalne. Zapewne nie przypuszczał, że kiedyś Kiepura zajdzie na sam szczyt, stając się jednym z najpopularniejszych śpiewaków na świecie. Kiepura zmarł w Harrison pod Nowym Jorkiem. Ponad 200 tysięcy warszawiaków ustawiło się wzdłuż jego ostatniej drogi wiodącej od gmachu Opery po Powązki.

Hanka Ordonówna(1902-50), a właściwie Maria Anna Pietruszyńska, była przed wojną największą gwiazdą polskiej piosenki. To ona śpiewała "Miłość ci wszystko wybaczy", "Na pierwszy znak", "Jak dym zpapierosa", "Wystarczy jedno słowo". Jej talent iurodę dostrzegł pochodzący z Węgier Fryderyk Járosy. Z nikomu nieznanej dziewczyny stworzył pierwszą piosenkarkę w Polsce. Kierował jej karierą, decydował o repertuarze, strojach i gestach na estradzie. Woził do Paryża, by zetknęła się z wielkim światem. Był jej wielką miłością. Gdy odszedł, poślubiła hrabiego Michała Tyszkiewicza. Podczas wojny znalazła się w ZSRR. Trafiła do formowanego am II Korpusu Polskiego. Poświęciła się ratowaniu polskich sierot. Zmarła na gruźlicę w Bejrucie. Jej prochy sprowadzono do Polski w 1990 r.

W ubiegłym roku złodzieje skradli metalowe litery z nagrobka Mieczysławy Ćwiklińskiej (właściwie Mieczysławy Trapszo 1880-1972). Ocalała na szczęście plakieta z jej wizerunkiem. Ćwiklińska była jedną z najwybitniejszych polskich aktorek komediowych pierwszej połowy XX w. Śpiewała arie w operetkach. Chyba żadna aktorka nie zagrała w tylu przedwojennych filmach co ona. W samym 1939 r. zdążyła wystąpić aż w dziewięciu. Zwykle grywała role matron, matek, cioć, statecznych arystokratek, mało tolerancyjnych i pozbawionych poczucia humoru. W życiu była zupełnie inna - pełna czaru, radości, ciepła. Ostatnią nową rolę zagrała w wieku 83 lat (pani Pernelle w "Świętoszku" Moliera w 1962 r.), na scenie występowała jednak aż do śmierci.

Elżbieta Barszczewska (1915-87) była najpiękniejszą aktorką polskiego kina lat międzywojennych. Grała Stefcię Rudecką w ekranizacji "Trędowatej" i Bronkę w "Dziewczętach z Nowolipek". Podczas okupacji występowała wkawiarni U Aktorek. Po wojnie do filmu już nie wróciła. Przez całe zawodowe życie związana była z Teatrem Polskim. Na jego deskach wcielała się w role postaci z dramatów Słowackiego. W tym repertuarze czuła się najlepiej. Zachwycała widownię delikatną urodą i doskonałą grą. Była natchnieniem artystów, którzy malowali i rzeźbili jej portrety. W Teatrze Polskim znajduje się rzeźba głowy aktorki wykonana przez prof. Adama Romana. Barszczewska była żoną aktora i reżysera Mariana Wyrzykowskiego (1904-70), który został pochowany w tym samym grobie.

Poszczerbiona płyta z białego marmuru wznosi się nad grobowcem małżonków Stanisława Dygata (1914-78) i Kaliny Jędrusik. (1931-91). Dygat, powieściopisarz i felietonista, zadebiutował w 1946 r. powieścią "Jezioro Bodeńskie". W1948r. opublikował chyba najgłośniejszą swoją powieść "Pożegnania", której tematem były przemiany ustrojowe dokonujące się w powojennej Polsce. Druga żona Dygata, Kalina Jędrusik, pełna wdzięku aktorka, uchodziła w latach 60. za polską seksbombę. Wywołała furię żony Władysława Gomułki, gdy pojawiła się na ekranach telewizorów z głębokim dekoltem. Sam Gomułka na jej widok podobno rzucał w telewizor kapciem. Kiedy na tle jej kształtnego biustu znalazł się krzyżyk, władze uznały, że to połączenie pornografii z klerykalizmem, i zakazały aktorce pokazywania się w telewizji. W bardziej liberalnych czasach Gierka Kalina Jędrusik zagrała niezapomniane role, m.in. w filmach "Ziemia obiecana" i "Lalka". Jak dotąd żadna z piosenkarek nie potrafiła równie uwodzicielsko jak ona zaśpiewać piosenek z Kabaretu Starszych Panów.

Chyba nikt w Polsce w pierwszej połowie XX wieku nie napisał tak wielu i tak znakomitych przewodników po wszystkich regionach kraju, co Mieczysław Orłowicz (1881-1959). Dla varsavianistów jego przewodnik po Warszawie z 1922r. jest dziś jedynym źródłem, z którego mogą dowiedzieć się o dziesiątkach nieistniejących już kamienic. Orłowicz, pochodzący z okolic Lwowa, propagował turystykę w Karpatach Wschodnich,

wytyczył szlaki turystyczne w Beskidach, a po 1945r. przecierał dla polskich turystów szlaki w Sudetach. Współorganizował pierwszy w Polsce komitet olimpijski, a w 1909r. był współzałożycielem Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, wchłoniętego w1950r. przez PTTK.

19

Na wysokości grobu rodziny Samsonowiczów, po drugiej stronie alei, leży aktor Władysław Hańcza (1905-77) (kw. 167, rząd 3) - Kargul w komedii "Sami swoi", Nowowiejski w "Panu Wołodyjowskim", Janusz Radziwiłł w"Potopie" czy stary Boryna w "Chłopach". Każda z tych filmowych ról była wielką kreacją. Hańcza naprawdę nazywał się Władysław Tosik. Na deskach teatrów grał od 1927 r., z początku w Poznaniu, Toruniu i Łodzi. Przez ostatnie prawie 30 lat życia związany był z Teatrem Polskim. Pochowany jest razem z żoną - znaną aktorką Barbarą Ludwiżanką (1908-90).

20

Na wysokości grobu Henryka Gackiego skręcamy w lewo do mogiły Jana Białostockiego (1921- 1983) (kw. 166, rząd 2), jednego z najwybitniejszych polskich historyków, autora "Sztuki cenniejszej niż złoto". Był znawcą malarstwa polskiego,kuratorem galerii malarstwa obcego w Muzeum Narodowym. To on w grudniu 1981r. otwierał obrady Kongresu Kultury Polskiej, przerwanego wprowadzeniem stanu wojennego.

21

Wśród pochowanych wzdłuż ściany katakumb jest pisarka Pola Gojawiczyńska(1896-1963). Jej powieści społeczno-obyczajowe "Dziewczęta z Nowolipek" czy "Rajska jabłoń" posłużyły za podstawę scenariuszy filmów fabularnych. Sama Gojawiczyńska, tak jak jej bohaterowie, pochodziła z niezbyt zamożnej rodziny rzemieślniczej. Ojciec prowadził warsztat stolarski przy ulicy Nowolipki. Za udział w strajku szkolnym w 1905 r. Pola została wydalona ze szkoły. Podczas pierwszej wojny światowej należała do Polskiej Organizacji Wojskowej. W czasie drugiej wojny była więźniem Pawiaka.

Rzeźba anioła grającego na trąbie stoi na grobie Jana Szczepkowskiego (1878-1964), wspaniałego rzeźbiarza, współautora największego w historii sukcesu polskiej sztuki za granicą. W1925r. na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu nasi artyści zdobyli łącznie 172 nagrody, zajmując pierwsze miejsce wśród uczestników. Pokazana przez nich polska odmiana art déco łączyła motywy ludowe z formami geometrycznymi. W jednej z sal Galerii Inwalidów Jan Szczepkowski, absolwent zakopiańskiej Szkoły Przemysłu Drzewnego i krakowskiej ASP, zbudował drewnianą kaplicę Bożego Narodzenia z wycinanymi w sośnie charakterystycznymi kanciastymi postaciami. Za swoje dzieło otrzymał Grand Prix iLegię Honorową. W Warszawie rzeźby Szczepkowskiego możemy oglądać na elewacjach gmachów Banku Gospodarstwa Krajowego w Alejach Jerozolimskich i Sejmu. Spod jego ręki wyszły też pomniki na placu Teatralnym - przedwojenny Wojciecha Bogusławskiego ipowojenny Stanisław Moniuszki. Nie zrealizował za to sarkofagu Józefa Piłsudskiego w katedrze na Wawelu, którego gipsowe modele znajdują się w willi Waleria w Milanówku, w której Szczepkowski przez wiele lat mieszkał i tworzył. Anioł na grobie artysty jest jedną z jego rzeźb z kaplicy Bożego Narodzenia, przekutą w kamieniu przez Zofię i Karola Tchorków.

Niesłychanie "graficzny" jest nagrobek Marii Dąbrowskiej (1889-1965). Powieściopisarka, eseistka, tłumaczka z angielskiego, rosyjskiego i duńskiego, należy do najbardziej znanych polskich autorek połowy XX w., a jej powieść "Noce i dnie", ukazująca dzieje kilku pokoleń rodziny szlacheckiej, szczyty popularności biła kilkanaście lat po śmierci pisarki po nakręceniu serialu telewizyjnego. Niezwykle frapującą lekturą są jej "Dzienniki" prowadzone od 1914 r. i będące nie tylko znakomitym autobiograficznym portretem, ale też kroniką dziejów Polski.

Medalion dłuta Jerzego Jarnuszkiewicza przez wiele lat widniał na grobowcu historyka sztuki Michała Walickiego (1904-66). Niestety, oryginał z brązu został skradziony, a dziś zastępuje go nowy, identyczny w formie, wykonany jednak z tworzywa sztucznego. Walicki był jednym z najwybitniejszych polskich historyków sztuki, znawcą polskiej sztuki średniowiecza i nowożytnego malarstwa holenderskiego.

Ada Sari - Jadwiga Szayer (1886-1968) - urodziła się w Wadowicach. W początku XX w. uchodziła za jedną z najwybitniejszych śpiewaczek partii koloraturowych na świecie, jedną z ostatnich przedstawicielek epoki belcanta. Występowałana największych scenach Europy i Stanów Zjednoczonych. W Warszawie po raz pierwszy śpiewała w 1914r. W czasie drugiej wojny światowej mieszkała w naszym mieście, angażując się w tajne nauczanie, a od 1947 r. uczyła w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej. Na jej grobie widnieje nieco zagadkowa, abstrakcyjna rzeźba odkuta w granicie.

Jadwiga Smosarska (1898-1971) była jedną z najjaśniejszych gwiazd przedwojennego kina polskiego. Już w1923 r. publiczność oszalała na jej punkcie po roli w niemym filmie "erotycznym" - "Niewolnica miłości" -w którym gra kochankę apasza. Zasłynęła m.in. rolami w "Trędowatej", "Barbarze Radziwiłłównie" i "Księżnej łowickiej". W 1939 r. znalazła się w USA, gdzie mieszkała do 1970 r. To ostatni grób w Alei Zasłużonych.

W tym miejscu zawracamy i na wprost grobu prof. Emila Choberskiego w Alei Zasłużonych skręcamy w lewo w alejkę prowadzącą do muru cmentarza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji