Artykuły

Broadway w Radomiu

Dyrektor Wojciech Kępczyński ma ambicje zrobienia w Ra­domiu teatru specjalizującego się w musicalach. Utwierdził go w tym po­myśle ogólnopolski sukces poprzednie­go musicalu "Józef i cudowny płaszcz snów w Technikolorze". Nie ukrywa, że kocha musicale. Ten gatunek stwarza re­żyserowi ogromne pole do popisu, pobu­dza inwencję twórczą i wyobraźnię. Ak­torom daje nieograniczone możliwości sprawdzenia się na scenie. Bo aktor w musicalu musi dobrze grać, znakomicie tań­czyć i śpiewać. - Pomysł realizacji "Fame" kiełkował w moim umyśle od kilkunastu lat. Na początku lat osiemdzie­siątych obejrzałem film "Fame" w reży­serii Alaina Parkera. Zachwyciła mnie fabuła - opowieść o losach studentów Wyższej Szkoły Sztuk Artystycznych na Broadwayu. Sam jestem absolwentem szkoły baletowej i aktorskiej. Doskonale znam rozterki i radości związane z upra­wianiem tych zawodów. Odnalazłem tam kawałek mojego życia. Kiedy dwa lata temu, na londyńskim West Endzie obej­rzałem musical ,,Fame" miałem już własną wizję zrobienia tego spektaklu w Pol­sce. Po przyjeździe zadzwoniłem do autora Davida de Silvy i spytałem czy zgodzi się na wystawienie musicalu w Radomiu - opowiada dyrektor Teatru Powszechnego.

Fameznaczy sława

Musical przedstawia historię gru­py niezwykle utalentowanych stu­dentów klasy muzycznej, tanecznej i aktorskiej, w słynnej na całym świe­cie, elitarnej "Szkole Gwiazd" na Broadwayu. Ale tak naprawdę jest to opowieść o konfrontacji marzeń z rzeczywistością. O cenie jaką trzeba zapłacić za sławę. O nadziejach, nie­pokojach, ambicjach, gonitwie za po­pularnością, pierwszych rozczarowa­niach.

Każdy z bohaterów śni o wiel­kiej sławie. Każdy z nich wybiera inną drogę prowadzącą do upragnio­nego sukcesu. Niektórzy nie wytrzymują i odpadają. Inni walczą o swoją pozycję i budują przyszłość artystycz­ną.

Carmen, pełna temperamentu i energii, obdarzona wielkim talentem i erotyzmem Hiszpanka chce zrobić ka­rierę za wszeką cenę. Mimo zakazu gra­nia poza szkołą przyjmuje propozycję roli w filmie. Przedsięwzięcie okazuje się niewypałem, a piękna Carmen zo­staje skreślona z listy studentów. Nie może pogodzić się z porażką i sięga po narkotyki... Rolę tę w radomskiej wer­sji "Fame" powierzono Denisie Geislerowej-Krume, która odtwarzała jedną z głównych postaci w "Metrze".

Tyrone - uzdolniony tanecznie Murzyn ze slumsów, bez wykształce­nia i referencji tylko dzięki swojemu talentowi dostaje się do elitarnej uczel­ni. Brak teoretycznego przygotowania, nonkonformizm i niezależność stają się przyczyną jego konfliktów z niektóry­mi kolegami i nauczycielami. - Ta rola przysporzyła nam najwięcej proble­mów. Ponieważ nie mogłem znaleźć w Polsce dobrze tańczącego i śpiewające­go Murzyna napisałem do pana de Silvy, by zgodził się na modyfikacje. Za­miast niego wymyśliliśmy białego rapera. Tyrona zagra genialny tancerz Krzysztof Adamski, który notabene może przypominać LiRoya z Kielc - mówi Wojciech Kępczyński.

Następna ważna rola to Schlomo, nadzwyczaj wrażliwy skrzypek. Cier­pi, bo ciągle jest porównywany do słyn­nego ojca. Chce stworzyć coś własne­go. Zakłada zespół rockowy, by udo­wodnić swą odrębność. Z tego powodu wynika szereg kłopotów z surowym nauczycielem, który woli Mozarta niż hałaśliwe rytmy...W tę postać wcieli się Michał Sikorski, absolwent Akade­mii Muzycznej w Łodzi, który w real­nym życiu gra w Kwartecie Smyczko­wym "Grupa Mo Carta".

Są również studenci, którzy traktują swoje powołanie mniej poważnie. Joe - energiczny i czarujący, z natury jest błaznem. Na siebie i otoczenie patrzy z przymrużeniem oka i odrobiną ironii. Czy taka postawa wyjdzie mu na dobre?... Szkolnego dowcipnisia zagra Krzysztof Respondek, znany z licznych realizacji filmowych i telewizyjnych oraz z doskonałej kreacji Che Guavery w musicalu "Evita".

Superprzedstawienie

W musicalu wystąpi 26 osób, głów­nie tancerzy, którzy wcześniej wystę­powali w "Metrze" i Teatrze "Rampa" oraz kilku absolwentów Państwowej Szkoły Baletowej. Jest też kilka sław­nych nazwisk, m.in:

Ewa Kuklińska (wyrozumiała na­uczycielka), Danuta Błażejczyk (suro­wa i despotyczna nauczycielka), Anna Ścigalska, aktorka Teatru "Rampa" (wy­magająca nauczycielka angielskiego). Aktorom i tancerzom towarzyszy 12-osobowa orkiestra jazzowa. - Muzyka jest naprawdę fantastyczna. Są tam utwory w stylu pop, gospel, soul, rock, rap, brack dance, asside-jazz. Kilka z nich ma szansę stać się przebojami - mówi Maciej Pawłowski, kierownik muzyczny.

Przedstawienie adresowane jest przede wszystkim do młodej publicz­ności. - Dozwolone od lat 14. Chociaż wszyscy, którzy lubią dobrą muzykę, taniec, śpiew nie wyjdą rozczarowani. Chciałbym zwrócić uwagę publiczno­ści na wspaniałą choreografię, przygotowaną przez Danutę Petrów i Andrzeja Kubickiego - zachęca dyrektor Kęp­czyński, zarazem reżyser musicalu.

Przygotowanie "Fame" kosztowa­ło 450 tys zł. Jest to współprodukcja z warszawskim Teatrem Komedii. Dużą część wydatków sfinansowała Rada Kultury Warszawy. Dyrektor Kępczyń­ski nie chce zdradzić wysokości gaż ja­kich zażądały gwiazdy przedstawienia.

- Dżentelmeni nie mówią o pieniądzach - śmieje się. Na polską prapremierę do Radomia przyjadą: twórca musicalu David de Silva i autor muzyki Steve Margoshes. Nie leży w zwyczajach tej słyn­nej dwójki zaszczycać swą obecnością każdą premierę. Ale dyrektor Kępczyń­ski ma dar przekonywania.

W listopadzie spektakl zostanie za­prezentowany na scenie Teatru Komedia w Warszawie. Gościnne występy zapowiedziano już w Kielcach, Chorzo­wie, Łodzi. Gdyni. W Radomiu bilety są już wysprzedane do końca paździer­nika.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji