Artykuły

Lublin. Pieniądze z Unii dla Teatru w Budowie

To już niemal pewne. Po dwudniowych negocjacjach z Komisją Europejską w sprawie Regionalnego Programu Operacyjnego delegacja marszałka wróciła w piątek do Polski. W sumie prawie 80 mln euro, za które władze województwa chcą m.in. przebudować straszący od lat Teatr w Budowie i utworzyć w nim Centrum Spotkania Kultur.

- Na początku października podpisujemy dokumenty - twierdzą zgodnie marszałek Jarosław Zdrojkowski i przedstawiciele ministerstwa rozwoju regionalnego

Dziesięć dni - tyle dali nam unijni negocjatorzy na poprawienie RPO. Zmiany mają być niewielkie, więc 4,5 mld zł, jakie Lubelszczyzna może dostać z tego programu, są już w zasięgu ręki.

- Przywozimy do Lublina dobre wieści - powiedział tuż po przylocie do Polski marszałek Jarosław Zdrojkowski, który nie ukrywał, że dwudniowy maraton negocjacyjny dał się w znaki. - Zadowolenie z efektów tych rozmów miesza się ze zmęczeniem, ale najważniejsze, że jesteśmy już coraz bliżej podpisania RPO w Komisją Europejską. I to w tej chwili cieszy najbardziej - dodał marszałek.

Od środy w Brukseli siedmioosobowy zespół negocjacyjny złożony z przedstawicieli województwa lubelskiego i polskiego rządu pracował nad ostatecznym kształtem RPO. Prawidłowo opracowany dokument sprawi, że Lubelszczyzna będzie mogła rozpocząć walkę o - największą jak do tej pory - pulę dotacji na inwestycje. W sumie do podziału jest aż 1,15 mld euro. To jednak nie wszystko. Na liście kilkudziesięciu planowanych inwestycji są cztery, które zarząd województwa uznał za priorytetowe. To oznacza, że nie będą musiały uczestniczyć w konkursach na unijne granty, bo z chwilą podpisania RPO pieniądze będą miały już zarezerwowane. W sumie prawie 80 mln euro, za które władze województwa chcą dokończyć budowę lotniska w Świdniku, utworzyć System Informacji Przestrzennej Lubelszczyzny, przebudować straszący od lat Teatr w Budowie i utworzyć w nim Centrum Spotkania Kultur, a także całkowicie zmodernizować miejski stadion przy al. Zygmuntowskich w Lublinie.

Pierwsze rozmowy zaczęły się w środę z przedstawicielami Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Jednak decydująca runda negocjacji odbyła się w czwartek po godz. 14. Zaczęło się od niespodzianki, bo zmienił się jeden z negocjatorów ze strony komisji. - To było tylko chwilowe zaskoczenie, szybko przystąpiliśmy do merytorycznej dyskusji - mówi Dariusz Dumkiewicz, dyrektor departamentu strategii i rozwoju urzędu marszałkowskiego.

- Na pierwszy ogień poszły drogi - relacjonuje marszałek Zdojkowski. Bo jeszcze przed wyjazdem do Brukseli nasi negocjatorzy postawili sobie za cel utrzymanie zapisu o przeznaczeniu 170 mln euro na drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne. Komisja Europejska obawiała się jednak się, że za unijne pieniądze będziemy remontowali drogi we fragmentach. A ją interesuje jedynie kompleksowa modernizacja dróg. Marszałek Zdrojkowski przekonywał unijnych negocjatorów, że władze województwa są dobrze przygotowane do spełnienia warunków postawionych przez Brukselę. - Przeforsowaliśmy naszą wersję - cieszy się marszałek, który zdradza receptę sukcesu. - Mieliśmy ustaloną taktykę: bronić strategicznych dla nas zapisów, ustępować w sprawach technicznych. Dlatego nie protestowaliśmy, gdy negocjatorzy poprosili nas o dokonanie redaktorskich korekt w dokumencie RPO. Chodzi m.in. zamiany rozdziałów, przeniesienie akapitów, Komisja Europejska miała też zastrzeżenia np. do niektórych wskaźników - wyjaśnia Zdrojkowski.

Komisję Europejską interesowała też sprawa rozwiązania ekologicznego sporu w związku z budową lotniska w Świdniku. Marszałek tłumaczył negocjatorom nową koncepcję władz województwa, która zakłada przeniesienie pasa startowego poza siedlisko chronionych susłów perełkowanych. Zdrojkowski przedstawił komisji całą serię argumentów. - Uniknęliśmy konfliktu z programem Natura 2000, pokazaliśmy że potrafimy rozmawiać z ekologami i wypracować satysfakcjonujące wszystkich rozwiązanie, a przy okazji powstanie fundacja ochrony susłów. Negocjatorzy uznali moje wyjaśnienia za wyczerpujące - opowiada marszałek.

Również Ministerstwo Rozwoju Regionalnego jest zadowolone z decydującej rundy rokowań. - Wprawdzie do ustalenia pozostało kilka drobnych rzeczy, ale województwo lubelskie może być spokojne i myśleć już o październiku, kiedy to najprawdopodobniej nastąpi ostateczne podpisanie RPO - mówi Jacek Szczot, wiceminister rozwoju regionalnego.

Wszystko wskazuje na to, że przyszły tydzień będzie dla urzędników marszałka bardzo pracowity. - Mamy dziesięć dni na opracowanie i wpisanie do RPO poprawek zasygnalizowanych przez negocjatorów. Potem wyślemy go jeszcze raz do Brukseli i będziemy już oczekiwać na decyzję o ostatecznym podpisaniu RPO. Powinno to nastąpić za trzy, cztery tygodnie, na początku października. A potem wystartujemy z konkursami na realizację inwestycji objętych RPO. Pierwsze zostaną ogłoszone najprawdopodobniej już w grudniu - mówi dyrektor Dumkiewicz.

Kto, ile dostanie UE

Centrum Spotkania Kultur - 27,8 mln euro

Lotnisko w Świdniku - 25 mln euro

Stadion przy al. Zygmuntowskich - 17 mln euro

System Informacji Przestrzennej Lubelszczyzny - 8,5 mln euro

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji