Zespół Derevo nurkuje w wodzie
"Islands in the stream" Teatru Derevo z Lipska na VII Festiwalu Sztuki Mimu w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Spektakl "Islands in the stream" działającej w Lipsku, ale mającej rosyjskie korzenie, grupy Derevo rozpoczął siódmą edycję imprezy prezentującej wyjątkowych artystów.
Ten zespól gościł na festiwalu rok temu, ma u nas swoich fanów, nic więc dziwnego, że sala Teatru Na Woli, gdzie odbywają się spektakle mimów, była zajęta do ostatniego miejsca. Theatre Derevo znów podbij publiczność, ale i udowodnił, że współczesna pantomima, choć interesująco korzysta z innych dziedzin sztuki, miewa kłopoty z pokonaniem artystycznych barier.
W widowisku "Islands in the stream" odnaleźć można odwołania do rosyjskiej awangardy i dawnej klownady, z której pantomima chętnie nadal korzysta. Czwórka wykonawców imponuje wszechstronnością warsztatu i umiejętnością posługiwania się ciałem. Szczególnie interesująco wypadły zwłaszcza epizody z pogranicza pantomimy i tańca nadające obrazom poetyckiego charakteru.
Rytm spektaklowi wyznacza nieustanny szum wody i on stanowi inspirację do kolejnych scen. Tych realistycznych, których bohaterami są marynarze, i tych symbolicznych wizji, także ze świata podwodnego. Jakby twórca widowiska i szef grupy Anton Adasinsky chciał nam uświadomić, że zanurzywszy się w wodzie, odkrywamy intymne marzenia, pragnienia i lęki. Bo przecież woda ma wiele istotnych znaczeń dla interpretatorów ludzkich snów i psychoanalityków.
Propozycja zespołu Derevo potrafi zafascynować. Ale natłok symboli i obrazów po pewnym czasie sprawia, że nie ogarniamy ich różnorodnych znaczeń, a spektakl traci dramaturgiczną zwartość. To zresztą częsty przypadek w dzisiejszej sztuce pantomimy, która chcąc powiedzieć zbyt wiele, zaczyna gubić się w szczegółach. Urzeka urodą poszczególnych scen i mistrzostwem warsztatowym wykonawców, a jednocześnie irytuje powtarzaniem tych samych pomysłów.
Czy współczesny mim jest zatem mistrzem epizodu, czy też potrafi stworzyć duży spektakl? Z odpowiedzią na to pytanie poczekajmy do końca tegorocznego festiwalu. Do 29 sierpnia w Teatrze Na Woli zaprezentują się artyści z Włoch, Francji, Brazylii i Rosji, a także legendarny Wrocławski Teatr Pantomimy.
