Artykuły

Histeryczny krzyk i teatralna ekstaza

"Bramy raju. Krucjata dziecięca" w reż. Pawła Passiniego Studium Teatralnego z Warszawy i "Apokalypsa" w reż. i choreogr. Karine Saporty Polskiego Teatru Tańca na XVII Festiwalu Teatralnym Malta w Poznaniu. Pisze Agnieszka Głos w Dzienniku.

Różne przedstawienia, inne światy - a my ciągle pozostajemy tacy sami. Bohaterowie "Bram raju. Krucjaty dziecięcej" [na zdjęciu] Studium Teatralnego i "Apokalypsy", wspólnej pracy Karine Saporty oraz Polskiego Teatru Tańca - dwóch spektakli pokazanych w drugim dniu festiwalu maltańskiego - mają jedną wspólną cechę: noszą zniszczenie w sobie.

Passini przeniósł na scenę powieść Jerzego Andrzejewskiego, znajdując świetne przełożenie języka tej prozy na wielogłos teatralny o religijnym szaleństwie. Jego przedstawienie pokazane w Starej Rzeźni fascynuje konsekwencją i żarliwością charakterystyczną dla aktorów Studium Teatralnego. Ta dziwna wyprawa ciągnie przez wieki, odwołując się do historycznych wydarzeń i do współczesności, kiedy określenie "krucjata dziecięca" nabiera zupełnie nowych znaczeń. Wszyscy niezmiennie jednak idą z imieniem Boga na sztandarach, kierując się faktycznie chęcią zaspokojenia prywatnych dążeń, które prowadzą ich ku zagładzie. Byłoby to świetne przedstawienie, gdyby nie jego długość. Historia rozłazi się w dygresjach, a po drodze jest miejsce na co najmniej trzy finały.

"Apokalypsa" Karine Saporty to światowa premiera spektaklu artystki, która pierwszy raz pojawiła się w Poznaniu w ubiegłym roku. Francuska tancerka, choreografka i fotograf jest prekursorką stylu tańca uprawianego obecnie między innymi przez Dominique Bagouet, Jeana-Claude'a Gallota czy Angelin Preljocaj. Apokalipsa w jej przedstawieniu obywa się bez sztandarowi imponujących procesji. Rozgrywa się w kuchni, łazience i sypialni, gdzie bohaterowie trwa-ją w szeregu powtarzalnych, rutynowych czynności. "Przejście przez serce surowo wzbronione" - mówi jeden z nich. "Kierowanie się uczuciami w świecie zwierząt i komputerów też...". Pozostaje już tylko ciało napędzane dążeniem do wzorca doskonałego, ukształtowanego przez chirurgów plastycznych. Jego wartość potwierdza zakup

markowych kosmetyków, które obiecują wygląd gwiazdy filmowej. Ale to zaniedbane serce doprowadzi w finale do buntu ciała. Tylko czy oddzielone od siebie starannie części dadzą się jeszcze połączyć?

Może jedyne, co pozostaje, to wywrzeszczeć siebie tak jak Teatr Krzyk z Maszewa, który w tym roku gości po raz drugi na Malcie, startując w konkursie Nowe Sytuacje z przedstawieniem "Szepty". I krzyk tego zespołu zabrzmiał niezwykle przekonująco.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji