Artykuły

Kalisz. Premiera "Poobiednich igraszek"

"Poobiednie igraszki" to tytuł spektaklu, którego premierę w kaliskim teatrze obejrzymy w najbliższą niedzielę. Przed tym wydarzeniem o swojej precy nad nim opowiedział reżyser Janusz Łagodziński.

Autorka sztuki, Roma Mahieu, urodziła się przed wojną w Polsce. Potem losy rzuciły ją do Argentyny, gdzie zamieszkała na długie lata, by w końcu wrócić do Europy. Ta geograficzna przestrzeń życia jest prawie identyczna z przestrzenią Gombrowicza, a na tym podobieństwa się nie kończą. Gdyby drążyć głębiej, już samą sztukę, odnajdziemy również podobne zainteresowania ludzkimi zachowaniami, automatyzmem tego, co robimy i mówimy, co wynosimy z domu rodzinnego. - Istnieje coś takiego, jak zbieżność tematyki "Poobiednich igraszek" z "Władcą much" Goldinga. Tu i tu dzieciaki muszą dopracować sie własnego świata, w którym trzeba zacząć żyć. Wnoszą więc do niego coś z własnych domów, od własnych rodziców. W te koleiny wszyscy wracamy. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego jestem taki, jaki jestem i co sie w moim życiu wydarzyło, że jestem właśnie taki? - mówi Łagodziński.

Powodem wyjazdu pisarki z Argentyny, inaczej jednak niż w przypadku Gombrowicza, była polityka, a dokładniej wojskowa dyktatura, która zapanowała tam w drugiej połowie lat 70. Napisane w roku 1976 "Poobiednie igraszki" objęte wtedy zostały zakazem wystawiania w Argentynie. Dlaczego - możemy sie domyślać. - Pociągnęła mnie polityczna autentyczność sztuki. Jako humanista i przedstawiciel inteligencji ciągle jeszcze doznaję zdziwienia, gdy idę do wyborów. W tym środowisku żyjemy w pewnym oderwaniu od reszty społeczeństwa. A tu inteligent-humanista przegrywa swoją walkę o rząd dusz. Posługiwanie się Kościołem i patriotyzmem służy do politycznej manipulacji. Takie rzeczy mnie w tej sztuce zainteresowały - wyznaje reżyser.

Obsadę spektaklu stanowi ośmioro kaliskich aktorów, którzy przebywają na scenie równocześnie. Bohaterami są dzieci w wieku od 5 do 8 lat i jeden niepełnosprawny 18-latek. - Autorka w didaskaliach zaznaczyła, że chciałaby, aby te dzieci grali dorośli i aby ci dorośli nie udawali dzieci. Ale jest coś wspólnego między dziećmi i aktorami, bo prawdziwym aktorem jest ktoś, kto potrafi wyzwolić w sobie wrażliwość dziecka...

Dodajmy, że "Poobiednie igraszki" to w zasadzie nowa sztuka w repertuarze polskich teatrów instytucjonalnych. W 1988 r. Kazimierz Kutz pokusił się wprawdzie o ich inscenizację, ale odbyło się to na potrzeby Teatru Telewizji i stanowiło pracę dyplomową absolwentów łódzkiej szkoły filmowej. Później inna inscenizacja "Igraszek" powstała przy udziale studentów w nieinstytucjonalnym Teatrze Kontrapunkt. Przedsięwzięcie kaliskie wystawione będzie w pofabrycznej hali Runoteksu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji