Z kręgu wilka i Czerwonego Kapturka
Dzisiejszą premierą "Czerwonego szalika" Jacka Papisa wrocławski Teatr Współczesny zainauguruje nowy sezon.
Reżyserię swojej sztuki autor powierzył najpierw przyjacielowi. Ten jednak nie poradził sobie z tym zadaniem i poprosił o pomoc zespół teatru. Koledzy nie odmówili i dlatego na afiszach pojawiła się inskrypcja "reżyseria zbiorowa".
- Stawiam na młodych twórców i dlatego zgodziłam się powierzyć im całą sprawę - mówiła na konferencji prasowej dyrektorka Teatru Współczesnego Krystyna Meissner. - "Czerwony szalik" to jednak trudny tekst i zdecydowałam, że pomożemy młodemu i niedoświadczonemu jeszcze reżyserowi.
Sztuka jest odwróconą wersją słynnej bajki o Czerwonym Kapturku. Jak opowiadała Krystyna Meissner - "to żart sceniczny, ale trudny w realizacji".
Jacek Papis jest absolwentem Wydziału Reżyserii krakowskiej PWST. Dramaty pisze od kilku lat. Do napisania "Czerwonego szalika" zainspirowały go opowiadanie Angeli Carter "Towarzystwo wilków" i bajka o Czerwonym Kapturku. Sztuka jest mieszaniną różnych konwencji i gatunków. W dużej części to parodia, a nawet pastisz. Papis "pobawił" się w swoim dramacie konwencjami i tradycjami literackimi - stąd znajdziemy tu nie tylko komizm, ale i grozę. "Czerwony szalik" może więc przypominać trochę bajkę, trochę sen, trochę dramat realistyczny. W przedstawieniu otwierającym nowy sezon artystyczny we Współczesnym zobaczymy nowych aktorów i gości teatru. M.in. w rolę Córki wcieli się młoda aktorka Dorota Abbe, która ukończyła łódzką szkołę teatralną. Gościnnie wystąpi Bogda Sztencel w roli Czarownicy. Scenografię przygotowała Marija Havran, kostiumolog i scenograf z Jugosławii, a opracowaniem muzycznym spektaklu zajęła się Olena Leonenko z Kijowa (ta sama, która pracowała przy "Czwartej siostrze" w reżyserii Agnieszki Glińskiej na Scenie Kameralnej). Ruch sceniczny wyreżyserował gościnnie Jerzy Kozłowski.