Artykuły

Przyjazny Paluszek

"O Paluszku" w reż. Włodzimierza Fełenczaka w Teatrze im. Andersena w Lublinie. Pisze Andrzej Molik w Kurierze Lubelskim.

Nareszcie w Teatrze im. H.Ch.Andersena słychać było szczery dziecięcy śmiech. Kilkuletni widzowie komentowali - niekiedy bardzo dowcipnie - sceniczne wydarzenia, wykrzykiwali z ochotą odpowiedzi na zadawane im przez aktorów pytania i aż rwali się, żeby wejść w akcję bajki.

Sprawdził się, zastosowany w pokazanym premierowo w sobotę spektaklu "O Paluszku", pomysł posadzenia dzieci na rozrzuconych na proscenium poduszkach. Ale przede wszystkim chodzi o to, że spektakl wg tekstu czeskiego autora Karela Novaka, w reżyserii Włodzimierza Fełenczaka jest wobec dzieci bardzo przyjazny, wyczulony na świat ich wyobraźni i potrzeb, wśród których - oprócz poczucia bezpieczeństwa i rodzicielskiego ciepła - najważniejsza jest zabawa.

Niesprawiedliwością byłoby twierdzić, że w Andersenie za dyrekcji Fełenczaka nie powstały spektakle dla najmłodszych widzów. W aktualnym repertuarze są co najmniej cztery przedstawienia "dla dzieci od lat 3". Zdarzył się jednak taki czas, że teatr nie potrafił sprostać zamówieniom przedszkoli i trzeba było odgrzebać dawno zrealizowaną bajkę patrona placówki. W tym sezonie odbyły się premiery: chińskiej "Córki Króla Smoków", w której znalazł się wykład o... konfucjanizmie, patriotyczno-powstańczego "Wicka Warszawiaka" oraz "Pinokia", na którym dzieci płakały ze strachu. Ostatnią sztukę dla najmłodszych widzów, "Idziemy po skarb", zrobiono rok temu i stanowiła wyjątek w kilkuletnim ciągu przedstawień dla dużo bardzej dojrzałego odbiorcy. Powrót do podstawowych powinności teatru lalkowego cieszy więc, tym bardziej że jest prawdopodobnie pożegnalną realizacją dyrektora Fełenczaka, którego kontrakt wygasa z końcem tego sezonu.

Włodzimierz Fełenczak już tradycyjnie przypisał sobie kilka ról. Dokonał tłumaczenia tekstu z czeskiego, sztukę wyreżyserował, a tym razem także zaprojektował lalkę Paluszka i napisał piosenki (ani jego teksty, ani muzyka Romana Wrzosa nie porywają). Sukcesem natomiast jest zaangażowanie najnowszych nabytków teatru - Mirelli Rogozy-Biel i Konrada Biela (grał już główną rolę Wicka) oraz Benka Byrskiego, od kilku lat czołowego aktora Andersena.

Idźcie do Andersena ze swymi milusińskimi obejrzeć bajkę "O Paluszku", a przekonacie się, jak teatr potrafi je zaczarować.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji