Artykuły

Białystok. Lalkarze wznawiają "Gulliwera"

Gdzie białostocki Gulliwer był - nie sposób tu nawet wyliczyć, tyle tych miejsc było (wystarczy, że wspomnimy, że dotarł nawet do Szanghaju). Ile prestiżowych nagród otrzymał - też na to miejsca nie ma. Napiszemy więc tylko, że to spektakl doskonały i każdy białostoczanin powinien go obejrzeć. Zwłaszcza, że przygotowane przed ponad 10 laty widowisko, w reż. Ondreja Spisaka, właśnie wznawia Białostocki Teatr Lalek.

Spektakl oparty jest na słynnej historii spisanej przez Jonathana Swifta. Wiadomo więc: Gulliwer wędruje kolejno do Krainy Liliputów, Olbrzymów, Naukowców i Koni i przeżywa tam liczne przygody. Ale nie jest - jak w powieści Swifta - dzielnym żeglarzem. Tak naprawdę nie opuszcza bezpiecznego domowego zacisza. Gulliwer Spisaka to na poły dziecko, na poły dorosły - marzyciel, a cała rzecz dzieje się w scenerii typowego, angielskiego domu. Widzimy na scenie umeblowany pokój, stół, drewniany zydelek, na ścianie wisi portret przodków. Główny bohater pogrąża się w lekturze powieści Swifta, której kolejne rozdziały przenoszą go do coraz to innych światów. Stopniowo zacierają się granice między rzeczywistością a fikcją literacką, między marzeniem a tym, co realne.

Świetna dynamiczna scenografia (Frantisek Liptak), która co i rusz przechodzi metamorfozę. W białostockim spektaklu zwykły stół w jednej chwili pomieści całe państwo Liliputów, a za momentem będzie stołkiem ze świata Olbrzymów. Dużą rolę odgrywa tu dźwięk (Krzysztof Dzierma), który podkreśli zarówno proporcje i jak rozmiar przestrzeni. Liliputy więc będą popiskiwać jak myszki, a olbrzymy - czynić wiele hałasu.

Spektakl uruchamia wyobraźnię widzów - oto twórcy szkicują nam kontury tajemniczego świata, do widzów zaś należy dopowiedzenie sobie reszty. W spektaklu występują: Paweł Aigner (Gulliwer), Iwona Szczęsna (żona Gulliwera) oraz: Sylwia Janowicz-Dobrowolska, Barbara Muszyńska, Grażyna Kozłowska, Wiesław Czołpiński, Jacek Dojlidko i Paweł S. Szymański (Liliputanie, Olbrzymy, Naukowcy, Konie).

Rzecz dla malutkich i całkiem dorosłych - świetny pomysł na spędzenie niedzielnego przedpołudnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji