Warszawa. Osiecka wróci na Saską Kępę
- Przy kawiarnianym stoliku, zamyśloną i elegancką. Taką chcemy ją pamiętać - mówi Dariusz Kowalski, autor rzeźby przedstawiającej Agnieszkę Osiecką [na zdjęciu]. Jej pomnik stanie 19 maja na ul. Francuskiej.
Poetka mieszkała przy ul. Dąbrowieckiej 25. Ulice Saskiej Kępy, Wisła, park Skaryszewski, rondo Waszyngtona-to był jej własny, doskonale znany świat.
- Chętnie spędzała czas spacerując Francuską, spotykała się tu z przyjaciółmi, poznawała nowych - wspomina Marta Passent (żona Daniela Passenta, pierwszego męża Agnieszki Osieckiej), dyrektor biura Fundacji Okularnicy. Organizacja już od dwóch lat zabiega o postawienie pomnika autorki "Niech żyje bal".
- Na początku chcieliśmy, żeby był on multimedialny. Plan był taki, aby w słuchawkach zamontowanych przy postumencie można było posłuchać piosenek Agnieszki, a dotykając ekranu, zobaczyć fragmenty filmów, poczytać poezję - mówi Marta Passent.
Na taką propozycję nie przystał jednak urząd dzielnicy, czym Dariusz Kowalski, artysta mieszkający na Saskiej Kępie, wcale się nie zmartwił. - Warszawa ciągle cierpi na niedosyt małych rzeźb, współczesnych kreacji twórczych bez patosu - uważa.
I dodaje, że marzy mu się większy projekt miejski.
- Chciałbym, by w parkach Saskim lub Skaryszewskim powstała cała galeria takich pomników - mówi. - W tym drugim przed wojną istniała już podobna prezentacja. Dlaczego nie stworzyć następnej?
Rzeźba zmarłej 10 lat temu Agnieszki Osieckiej nie tylko oddaje niemal naturalne proporcje, ale jest pozbawiona cokołu. Słowem - nie wynosi się ponad otoczenie, a doskonale z nim komponuje. Wykonana z brązu stanie u zbiegu ul. Francuskiej i Obrońców. Jej gipsowy pierwowzór był już w tym miejscu prezentowany w ubiegłym roku podczas pierwszego Święta Saskiej Kępy. Niewiele zmienił się od tamtej pory.
- Dodaliśmy jedynie akcent poetycki. Na stoliku, przy którym siedzi Osiecka, widać teraz porozrzucane kartki z fragmentami jej poezji - mówi Kowalski, który właśnie zakończył ostatnie prace przy rzeźbie.
Odsłonięcie pomnika Agnieszki Osieckiej otworzy imprezę "Vive la France". - Przez jeden dzień klimat ul. Francuskiej będzie przypominał ten znany z kawiarenek i ulic Paryża - zachęca Beata Laudańska ze Stołecznej Estrady, organizatora imprezy. - Chcemy przybliżyć warszawiakom francuską kulturę.
Dlatego między innymi przez cały dzień ulica rozbrzmiewać będzie muzyką w wykonaniu m.in. mandolinistów i akordeonistów.
Na kameralnej scenie ustawionej nieopodal pomnika wystąpią m.in. Magda Kumorek, Jacek Bończyk, Robert Kudelski. A w galowym koncercie na wielkiej scenie na ul. Francuskiej usłyszymy Annę Marię Jopek, Justynę Steczkowską, Pawła Kukiza, Michała Bajora i innych.
Nie zabraknie też prezentacji twórczości Agnieszki Osieckiej, autorki ponad dwóch tysięcy tekstów piosenek. Część oficjalną imprezy ubarwi m.in. koncert jej utworów w wykonaniu uniwersyteckiego chóru.
* * *
Zbyt mało ulicznych rzeźb
Nieopodal ul. Karowej stoi Bolesław Prus, u zbiegu Floriańskiej i Kłopotowskiego - pięciu ulicznych grajków, przy rondzie de Gaulle'a sztuczna palma, a na uniwersyteckiej ławce z indeksem w ręku odpoczywa student - takich przykładów ulicznych rzeźb w stolicy niestety nadal jest jak na lekarstwo. - Na próżno szukać u nas współczesnych, niewielkich i pozbawionych patosu prac - ubolewają rzeźbiarze i architekci. Warszawa, w której przykładysztuki w przestrzeni można zliczyć na palcach jednej ręki, zostaje daleko w tyle nie tylko za światowymi metropoliami takimi jak Berlin, ale i np. Wrocławiem z krasnalami, Łodzią z Julianem Tuwimem i Arturem Rubinsteinem czy Toruniem z psem profesora Filutka. Lukę tę po części mogą wypełnić tak zwane meble uliczne czyli np. nowoczesne przystanki. Designerskich projektów architektury użytkowej nie brakuje, gorzej z ich wcieleniem w życie.