Artykuły

Scenograf dzieckiem podszyty

Adam Kilian, jeden z najwybitniejszych polskich scenografów teatralnych, grafik, ilustrator, malarz, jest współtwórcą najnowszego przedstawienia w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Spektakl "Spowiedź w drewnie. Żywoty świętych" wg Jana Wilkowskiego wczoraj [13 kwietnia] miał swoją premierę. Nie w siedzibie teatru, lecz w zabytkowej chacie Muzeum Wsi Opolskiej. - To magiczne miejsce - mówi Adam Kilian, zachwycony bierkowickim skansenem.

- Generalnie w teatrze jesteśmy skazani na odtwarzanie rzeczywistości. A tu mamy wokół naturę, plener jest przedłużeniem scenografii. Z okien chaty, w której toczy się przedstawienie, widać kościółek, wiatrak, zieleń, drzewa Czuć nawet ich zapach. Dla opowieści o Jędrzeju Wowrze, beskidzkim świątkarzu, rzeźbiarzu prymitywiście, skansen to idealna sceneria - Artysta tu jakby wrócił do źródeł, do swoich korzeni - tłumaczy scenograf.

Adam Kilian (rocznik 1923) urodził się we Lwowie. Pochodzi z artystycznej rodziny. Jego matka była cenionym historykiem sztuki, krytykiem i reżyserem, ciotka - drzeworytnikiem i scenografem. On w teatrze lalkowym zadebiutował w 1949 roku ("Kopciuszek"), dziesięć lat później -w dramatycznym. Wcześniej ukończył wydział architektury w College of Arts and Crafts w Nottingham w Wielkiej Brytanii.

Jako autor scenografii do przedstawień dramatycznych, a przede wszystkim lalkowych (przez wiele lat współpracował z Janem Wilkowskim), zafascynowany sztuką ludową, wypracował swój własny, rozpoznawalny styl. Wyróżnia go bogata kolorystyka i jednocześnie prostota. Koledzy z branży o Kilianie seniorze (w odróżnieniu od juniora, Jarosława, też człowieka teatru): - jest artystą o wyobraźni dziecka. - Traktuję to jako komplement - śmieje się scenograf. - Bardzo sobie cenię dziecięcą wyobraźnię, bo ona jest inna od tej, którą mogą się pochwalić dorośli. Pierwotna i szczera. Tylko dziecko stać na zadawanie pytań podstawowych, zasadniczych. Takich, które zazwyczaj dorosłych wprawiają w zakłopotanie.

Na dowód przytacza rodzinną anegdotę: - Mój syn, dziś dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie, miał wówczas z pięć lat. Szliśmy przez wieś, wokół łąki, las. I dziecko mnie pyta: "Tato, a gdzie jest Pan Bóg?". Ja na to: "Wszędzie". Syn nie daje za wygraną: "Więc jest w lesie, trawie, w kurzu też?" "Tak" - odpowiadam. Mijamy gnojowicę, a maluch: "Tu też jest Pan Bóg?". Już lekko zirytowany mówię :,Tak" A dziecko na to: "A w bombie?"

Pełen podziwu dla dziecięcego zadziwienia światem, odkrywania go na swój sposób, krok po kroku, denerwuje się, gdy patrzy na współczesne komiksy, disneyowskie obrazki, gry komputerowe. - One psują smak dziecku! - grzmi.

O Adamie Kilianie jego współpracownicy mówią wyłącznie ciepło. Że skromny, serdeczny. I z szacunkiem. Że to nestor, mistrz. On sam dodaje: - Jestem niepoprawnym optymistą. Bliska mi jest afirmacja piękna Na nestora też się zgadza, bo "jestem już sędziwym człowiekiem".

Jego scenograficzne dokonania w teatrach lalkowych zaliczane są do klasyki gatunku. Artysta za klasyka się nie uważa, ale ma swoje zdanie na temat klasycznego pojęcia lalki w teatrze: - Jestem zaniepokojony, że dziś jest ona coraz częściej tylko rekwizytem, a powinna być centrum aktorskiego wyrazu. I w pewnym sensie zjawiskiem, zaskoczeniem, że ten "twór wyobraźni" sam się rusza.

Po premierze w Opolu czeka go kolejna - w Warszawie. Tam na prośbę syna, reżysera, przygotowuje scenografię do Szekspirowskiego "Jak wam się podoba".

Adam Kilian już ponad pół wieku spędził w teatrze, ma na koncie wiele prestiżowych nagród za twórczość i działalność artystyczną dla dzieci i młodzieży. O artyście z takim dorobkiem mówi się po prostu: Mistrz.

- E, tam - macha ręką. - Moją ambicją jest skromność", dlatego zawsze biję się w piersi i powtarzam za Boyem-Żeleńskim: "Dałeś mi, Panie Boże, talent, ale mały".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji