Opole. Jędrzej Wowra na scenie w Bierkowicach
Piątkowa premiera Teatru Lalki i Aktora zwiastuje wydarzenie niezwykłe. Krystian Kobyłka wyreżyserował opowieść o najsłynniejszym rzeźbiarzu prymitywiście okresu międzywojennego - Jędrzeju Wowrze.
Scenografię przygotował zafascynowany folklorem wybitny polski artysta Adam Kilian, a rzeźby inspirowane twórczością Wowry wyrzeźbił opolanin Ignacy Nowodworski. Muzykę skomponował Andrzej Zarycki, który do zaśpiewania a cappella namówił Trebunie-Tutki. A jeśli dodać, że spektakl "Spowiedź w drewnie. Żywoty świętych" rozgrywa się w bierkowickim skansenie, to wiadome jest, że złaknieni teatralnej magii nie pozwolą na jego zejście z afisza po jednym czy dwóch sezonach.
W głównej roli rzeźbiarza samouka, którego prace można oglądać w kilku polskich muzeach, zobaczymy Andrzeja Mikoszę. Aktor przyznaje, że Wowro jest bliską mu osobowością: - To człowiek ciepły, z pasją od początku do końca. Lubię go, jest mego pokroju.
Jego życie toczy się w pracowni pośród świątków. - Ostatnią figurą, która rzeźbi, jest Chrystus Frasobliwy, z którym zaczyna rozmawiać. To rozmowa o sztuce, o niemożności osiągnięcia ideału, o tym, że artysta nie jest w stanie zamknąć swoich idei w dziele - opowiada Krystian Kobyłka.
Nie licząc Andrzeja Mikoszy, w przedstawieniu zobaczymy Łukasza Schmidta jako Frasobliwego oraz w rolach świątków: Mariolę Ordak-Kaczorowską, Elżbietę Żłobicką i Jana Chraboła. Drewniane postaci animowanych przez nich świętych wyrzeźbił Nowodworski. - Zaprojektował je Adam Kilian, choć oczywiście musiałem je przefiltrować przez siebie. Było to inspirujące doświadczenie, choć trochę żmudne, gdyż przez miesiąc wyrzeźbiłem czterdzieści pięć 60-centymetrowych figurek. W czwartek dowiozłem ostatnich osiem aniołów i cieszę się, że skończyłem. Bardzo jestem ciekawy, jak wypadnie ich ożywienie w teatrze - zastanawia się Nowodworski
Tak on, jak i widzowie przekonają się o tym w piątek o godz. 20.