Artykuły

Podwójne stulecie

- Prof. Grażyna Szewczyk przedstawi na podstawie doniesień prasowych i innych relacji historycznych 15-letnie dzieje niemieckiej sceny w Katowicach. Dotąd niewiele na ten temat mówiono i pisano w naszym kraju, ograniczając się tylko do pewnych ogólników - obchody jubileuszu Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach zapowiada dyrektor teatr KRYSTYNA SZARANIEC.

Rok 2007 to seria jubileuszy, a zatem niecodziennych wydarzeń i inicjatyw. Przypomnijmy: 100 lat temu otwarto teatr w Katowicach, 85 lat mija od momentu założenia sceny polskiej w tym budynku, no i 100 lat dzieli nas od śmierci Stanisława Wyspiańskiego, waszego patrona.

- Jesteśmy od roku 1936 jedynym w kraju teatrem noszącym jego imię. I to zobowiązuje. Już w styczniu zainaugurowaliśmy Rok Jubileuszowy. Przyjechały do nas Leokadia Wyspiańska i Dorota Wyspiańska-Zapędowska. Ta pierwsza była żoną najmłodszego syna Wyspiańskiego, Stasia - znanego ze słynnego portretu, druga - jest wnuczką artysty. To było piękne, wzruszające spotkanie, połączone ze spektaklem "...taki mi się snuje dramat", który wyreżyserował Krzysztof Babicki (wyboru tekstów dokonała Bogumiła Murzyńska). Niezapomniany wieczór...

Do Katowic przyjechał też Gustaw Holoubek, otwierając cykl spotkań z wybitnymi postaciami, niegdyś związanymi z waszą sceną.

- Największy z największych... Holoubek w latach 1949-1956 był aktorem, reżyserem a także dyrektorem artystycznym naszego teatru. W przygotowaniu spotkanie z Kazimierzem Kutzem. W marcu z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru organizujemy spotkanie z Józefem Szajną, którego wpływ na teatr europejski jest niepodważalny. W tym roku to właśnie profesor Szajna będzie autorem listu, które ITI przesyła do wszystkich środowisk teatralnych. Po raz pierwszy to wielkie przesłanie pójdzie zatem w świat z Katowic. Nie muszę chyba przekonywać nikogo, jak ważne to będzie dla nas wydarzenie. W kwietniu zaś spotkamy się z Józefem Parą, niegdyś dyrektorem naszego teatru. Potem będą kolejne publiczne spotkania i dyskusje...

Na Scenie Kameralnej prowadzimy cykl wykładów, za który odpowiada prof. Zbigniew Siatkowski z krakowskiej PWST. Te spotkania i debaty historyczne poświęcone są wielkim artystom katowickim, już nieżyjącym. Zaczęliśmy od Tadeusza Łomnickiego, który zjawił się tu jako 19-latek. Niemal od razu było wiadomo, że widz obcuje z kimś niezwykłym. Przypomnimy także m.in. Leopolda Poboga-Kielanowskiego, Bolesława Mierzejewskiego, Jerzego Biczyckiego i wielu innych. Mówiliśmy już o Bronisławie Dąbrowskim i Lidii Zamkow. W kwietniu zaś zorganizujemy Dni Teatru Śląskiego...

Czy to będzie tylko przegląd wszystkich waszych spektakli?

- Tak, pokażemy w jednym rzucie nasze produkcje teatralne, starsze i nowsze. Premierę "Romea i Julii" przewidujemy w nieco późniejszym terminie. Ale to nie wszystko. Będzie także sesja popularno-naukowa. Prof. Grażyna Szewczyk przedstawi na podstawie doniesień prasowych i innych relacji historycznych 15-letnie dzieje niemieckiej sceny w Katowicach. Dotąd niewiele na ten temat mówiono i pisano w naszym kraju, ograniczając się tylko do pewnych ogólników. Myślę, że to będzie ciekawa sprawa. Uwarunkowania zewnętrzne, polityczne w okresie międzywojennym w kontekście funkcjonowania katowickiej sceny przedstawi Elżbieta Nawrat, a o latach powojennych mówić będzie Andrzej Linert. Mniej nas będą zajmowały kwestie artystyczne, bardziej społeczne. Uczestnicy sesji szukać będą odpowiedzi na pytanie o rolę teatru katowickiego, o jego funkcje, które przecież przez 100 lat podlegały zmianom i modyfikacjom. Przygotujemy również interesującą wystawę widokówek, przedstawiających katowicki gmach teatralny, od najstarszych po te z lat ostatnich.

Ale najważniejsze czeka nas jesienią?

- Tak, w październiku uroczysta premiera "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Rudolfa Zioły. Następnego dnia zainaugurujemy ogólnopolski festiwal imienia Wyspiańskiego.

Wiem, to nie będzie festiwal "stacjonarny". Znamy szczegóły?

- W tym momencie jeszcze nie wszystkie. Działamy w porozumieniu z krakowskim sztabem festiwalu, także z tamtejszą PWST. Gotowi jesteśmy przyjąć w Katowicach dwa spektakle z zewnątrz, ale jeszcze nie mamy gwarancji finansowych ze strony ministerstwa kultury. W stulecie śmierci Wyspiańskiego dokonamy uroczystego odsłonięcia kurtyny namalowanej przez Piotra Szmidtkego. Centralną postacią jest właśnie autor "Wyzwolenia". Niektóre postacie z jego dramatów mogą na tym malowidle przypominać wielkich artystów tego teatru. Katowicki twórca ma zresztą w tej mierze wolną rękę. Wszystko zależy od jego wyobraźni...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji