Wielki powrót małej kobietki
Jej charakterystyczny głos można było usłyszeć w wielu kreskówkach dla dzieci i młodzieży. - To mój sukces, który okazał się przekleństwem. Nie mogę się od nich "uwolnić" - śmieje się EWA ZŁOTOWSKA, aktorka i reżyser dubbingu.
Ewa Złotowska wraca do pracy po wypadku.
Głos Ewy Złotowskiej (60 l.) znają wszyscy - to przecież Pszczółka Maja! Aktorka cudem uniknęła śmierci w wypadku samochodowym! Teraz po długiej rehabilitacji wraca do zawodu.
Aż trudno uwierzyć, że w tak drobniutkiej osobie, 145 cm wzrostu, jest aż tyle siły. W 2002 aktorka roku przeżyła poważny wypadek samochodowy: zderzenie czołowe. - Musieli mnie wycinać z auta za pomocą piły elektrycznej - wspomina Złotowska. Aktorka przeszła trzy poważne operacje, lecz nie mogła odzyskać sprawności. Poruszała się o kulach. Ale nie poddała się.
Reżyser kreskówek
W czasie rehabilitacji pracowała jako reżyser w studiu dubbingowym. Jej charakterystyczny głos można było usłyszeć w wielu kreskówkach dla dzieci i młodzieży. - To mój sukces, który okazał się przekleństwem. Nie mogę się od nich "uwolnić" - śmieje się pani Ewa. Ale wie, że to one uratowały ją w trudnej sytuacji.
Na własnych nogach
Pół roku temu zaczęła wreszcie chodzić o własnych siłach. I chce wrócić do zawodu. - Niezwykle trudno jest wskoczyć do pędzącego pociągu, nie obcinając sobie przy tym rąk i nóg. Ale mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wskoczyć do malutkiego wagoniku. Już nie powiem, że do pierwszej klasy, ale może chociaż do sleepingu...? - żartuje. Ma za sobą epizody w serialach "Plebania", "Magda M." i w filmie "Statyści". W serialu "Ja wam pokażę" zagra dyrektorkę liceum. Pojawiają się kolejne propozycje.
Polska Masina
Wie, że ról dla aktorek "w tym wieku" jest mało. - A ja jestem niepowtarzalna. Nie każdą rolę mogę zagrać. Ale jak już mogę coś zagrać, to wiem, że tylko ja to mogę zrobić, nikt inny. Wielu reżyserów mówi mi: "dla ciebie ktoś powinien napisać rolę", albo "ty jesteś stworzona do ról komediowych". Ja też tak myślę. Ale trzeba by było jeszcze utwierdzić w tym parę innych osób... - żartuje. - Mówię wtedy, że we Włoszech była wspaniała aktorka, Giulietta Masina, ale ona była w trochę lepszej sytuacji, bo miała męża reżysera. I to Felliniego! - śmieje się pani Ewa.
Maja mówi jej głosem
Urodziła się w Warszawie 8 lutego 1947 r.
Od 1975 roku zyskała olbrzymią popularność użyczając głosu Pszczółce Mai
W 2004 roku wydała książkę pt. "Największe miłości świata".
Z wykształcenia jest reżyserem, a prywatnie - żoną aktora Marka Frąckowiaka (57 l.).
O wspólnej produkcji z mężem nie chce słyszeć. - Zdarzyło nam się zagrać małżeństwo, więc chyba musi z nas emanować wielkie uczucie. Ale gdybyśmy mieli pracować ze sobą, a potem być ze sobą w domu dzień w dzień i noc w noc, to kłócilibyśmy się bez przerwy - tłumaczy aktorka. Mieszkają w podwarszawskim Powsinie. Mówią, że mają tam jak u pana Boga za piecem.