Artykuły

Wrocław. Kontrowersyjny zwycięzca PPA

Wrocławianin Wacław Mikłaszewski [na zdjęciu] wygrał 28. Przegląd Piosenki Aktorskiej. Werdykt jury nie był jednak jednogłośny. Z jego decyzją nie zgodzili się ani dziennikarze, ani publiczność.

Mikłaszewski, studiujący w Łodzi 22-latek, zwyciężył utworem pt. "Pytanie". Nie była to jednak klasyczna piosenka aktorska, lecz improwizowana melorecytacja z elementami rapu. Dlatego właśnie werdykt wzbudził kontrowersje. Laureatki pozostałych dwóch nagród - Monika Węgiel i Katarzyna Dąbrowska (odpowiednio Srebrny i Brązowy Tukan) - zaprezentowały bowiem klasyczne piosenki aktorskie.

Jan Poprawa, członek jury: - Mikłaszewski na pewno wszystkich zaskoczył - jest energiczny, charakterystyczny, ma pomysł na swoją sztukę. W "Pytaniu" nie pokazał tylko jednego - czy potrafi śpiewać. A w wypadku tego konkursu to właśnie śpiew powinien być najważniejszą składową werdyktu, bo nagrodą jest płyta lub recital [za 25 tys. zł - przyp. RZ].

Zdaniem Poprawy jury zaryzykowało, przyznając nagrodę Mikłaszewskiemu: - Znam umiejętności Moniki Węgiel i Katarzyny Dąbrowskiej, przyznanie im pierwszego miejsca byłoby z pewnością mniej ryzykowne. Z drugiej strony, odwaga Mikłaszewskiego mogła być doceniona tylko tu, we Wrocławiu. Ta impreza jest otwarta na nowe formy przekazu i nurty w sztuce i w tym kontekście nie widzę tu żadnej kontrowersji. A o decyzji jury zadecydowała demokracja. Głosowaliśmy, więc podpisuję się pod werdyktem.

Konrad Imiela, dyrektor PPA, uważa natomiast, że "Pytanie" wygrało, bo jest utworem najbardziej atrakcyjnym scenicznie. Nie ma też wątpliwości, czy Mikłaszewski potrafi śpiewać: - Słyszałem wszystkie piosenki Wacka. Pokazał w nich, że naprawdę umie śpiewać, i jestem spokojny o jego recital w Capitolu.

Decyzji jury nie podzieliła publiczność i dziennikarze. Pierwsza nagrodę przyznała Dąbrowskiej, drudzy - Joannie Gonschorek.

Trzeba jednak przyznać, że widzowie "Pytanie" przyjęli bardzo dobrze. Podczas występu autentycznie płakali ze śmiechu, a absurd piosenki rozśmieszył nawet zasiadającego w jury Dariusza Basińskiego z Mumio.

***

Wacław Mikłaszewski: Nie śpiew, ale monośpiew

Rafał Zieliński: Co wybierzesz - płytę czy recital?

Wacław Mikłaszewski: Recital. Ale nie będzie to klasyczny zestaw kilkunastu piosenek, lecz spektakl z pogranicza piosenki, plastyki i teatru. Pracuję nad nim od dawna.

Będzie tak śmieszny jak "Pytanie"?

Wbrew pozorom "Pytanie" nie jest piosenką kabaretową, z założenia mającą śmieszyć. Nie bawi sam tekst, ale konwencja, jaką przyjąłem. W ogóle nie nazwałbym tego piosenką w klasycznym znaczeniu, bo nie można tego słuchać bez obrazu. To raczej romans monodramu ze śpiewaniem, monośpiew. To, co się dzieje na scenie, to integralna część "Pytania". Ten utwór nie istnieje bez energii, jaka wytwarza się pomiędzy sceną i widownią.

Z widowni wyglądało to czasami na radosną improwizację.

Momentami improwizowałem, ale w ściśle określonych ramach. Tekst "Pytania" napisałem dwa lata temu, jest ograny. To, jak go podaję, dostosowuję do miejsca i okoliczności. I nie jest to żaden patent wymyślony specjalnie na PPA - w podobnej konwencji wystąpiłem cztery lata temu na festiwalu FETA.

***

Wacław Mikłaszewski - zaczynał karierę w telewizyjnym "Truskawkowym Studiu", ale pierwsze kroki na scenie stawiał w MDK-u na ul. Kołłątaja. W 2003 roku został laureatem wrocławskiego festiwalu FETA. Wrocław nazywa swoją "małą ojczyzną". Wśród autorytetów aktorskich i muzycznych wymienia Jana Peszka, Eda Harrisa, Ala Pacino, Franka Zappę i Prince'a. Dewiza artystyczna: w sztuce nie warto iść na kompromisy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji