Artykuły

Manifest przeciwko rutynie

"Mamo, chcę tańczyć Mahlera" Teatru Cinema z Michałowic na 10. Alternatywnych Spotkaniach Teatralnych Klamra w Toruniu. Pisze Piotr Rzepczyński w Nowościach Gazecie Pomorza i Kujaw.

Festiwal Klamra nie zwalnia, wręcz przeciwnie. Po "Bruździe" i "Teczkach" na deskach Od Nowy wystawiono sztukę poruszającą, ukazującą potęgę wszechobecnych instytucji. Grupa Cinema zaprezentowała "Mamo, chcę tańczyć Maniera" w reżyserii Zbigniewa Szumskiego. Miejscem akcji jest korytarz instytucji. Anonimowy - taki, w których często się znajdujemy. Spektakl ukazuje przewagę każdej instytucji nad człowiekiem, jednostką, która krąży nieśmiało, szuka odpowiednich drzwi.

Nieważne, czy znajdujemy się w szkole, instytucjach opieki społecznej, czy uczestniczymy w demokracji - zawsze możemy poczuć się zagubieni. Z treści spektaklu można się wszakże domyśleć, że chodzi o ważne miejsca, których spoiwem jest korytarz. Spotykamy w nich znajomych, osoby zupełnie obce, ale zawsze przybywające tam w tym samym celu.

Jednak korytarz czasem wyciągnie rękę do osoby, która krąży po jego bezmiarze. Znajdują się przecież instrukcje nakazujące, gdzie pójść, w które drzwi zapukać, którędy udać się na wypadek ewakuacji. Brakuje tam jednej ważnej rzeczy - wolnego wyboru. Ważnym elementem każdej wizyty na korytarzu jest także czas oczekiwania. Im więcej spędzamy w nim czasu, tym instytucja staje się potężniejsza, gdyż nadajemy jej powagi.

Tak w skrócie można przedstawić zawiłą treść spektaklu. Miejsce jedno, ale ile przesłań oraz wątków, które można poruszyć. Korytarz staje się pretekstem do ukazania maleńkości człowieka w starciu z biurokracją dzisiejszych czasów.

Tak ciężki, a zarazem ważny temat, "wzięła na ruszt" grupa aktorów, która nie obawiała się podejmować w przeszłości odważnych decyzji. W 1992 roku członkowie dzisiejszej grupy Cinema postanowili opuścić państwowy teatr i zdecydowali się zająć własnymi tematami, a mówiąc ściślej marzeniami. Bezkompromisowi artyści śmiało wkroczyli na ścieżki form teatralnych i udało im się w ciągu kilkunastu lat działalności wypracować swój własny i niepowtarzalny styl, czego świadkami byliśmy na poniedziałkowym przedstawieniu w Od Nowie. Mózgiem grupy jest Zbigniew Szumski, który jest zarazem reżyserem, a także autorem tekstów i jednocześnie scenografii. Członkowie teatru chcą w swych spektaklach napiętnować wszechobecną rutynę rzeczywistości, która ogranicza nasze myśli, a także działania. Doskonałym tego przykładem jest właśnie sztuka "Mamo, chcę tańczyć Mahlera".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji