Artykuły

Nie tylko lalki

Nasze teatry dramatyczne prawie zupełnie straciły inwencję, jeśli idzie o rodzimy repertuar klasyczny. Poza kanonem, a szczególnie sztu­kami Fredry, nie stać ich na żadną oryginalność. Tymczasem Teatr "Lal­ka" sięga po siedemnastowieczny "Dialog na święto Narodzenia Chry­stusa Pana 1656, pod nazwą Boże Narodzenie", pokazując, że warto od czasu do czasu zadać sobie nieco trudu w przypominaniu stanu posia­dania we własnym piśmiennictwie.

Nie jest to oczywiście utwór na miarę "Historyi o chwalebnym zmartwychwstaniu Pańskim" {#au#757}Mikołaja z Wilkowiecka{/#}, ale jest to na tyle kunsztowna konstrukcja teatru misteryjnego, że z wielu powodów warta przypomnienia i pokazania.

Bożonarodzeniowa opowieść teatralna z postaciami ,,świętymi", "świeckimi", "nieziemskimi" i ,,pospolitymi", w konwencji pomiesza­nych planów "żywego" i "lalkowego", zrealizowana została przez ze­spół nader starannie. I bardzo serio. Jeśli można mieć o coś pretensje to nade wszystko o to, że opowieść o tej - było nie było - najbardziej "radosnej" tajemnicy Nowego Testamentu wypada tu dość smutno i su­rowo. Ascetycznie i poważnie. Z pokazaniem rozmaitych "gorszych" elementów życia (sceny z kłótniami, przepychankami, awanturami), w nieco większej proporcji niż tych "dobrych", czy wzniosłych.

Sporo jest "cierpienia" w tej opowieści, radość pojawia się bardzo rzadko. Może raz albo dwa. Staropolszczyzna nie staje się źródłem ra­dości jak to u Dejmka bywało, a raczej źródłem cierpienia skrupulatne­go "odkrywcy". Tu zdecydowanie szkoda nie wykorzystanej szansy na "radość".

Jednak za niezwykle solidną, zdyscyplinowaną realizację tego mimo wszystko dość trudnego tekstu należą się słowa uznania wielu twórcom tego przedstawienia: reżyserowi Wojciechowi Kobrzyńskiemu, sceno­grafowi Rajmundowi Strzeleckiemu czy kompozytorowi Markowi Ja­szczakowi. Ale najwięcej osiągnęła chyba Krystyna Mazur pracując z zespołem "nad słowem". Uzyskała doprawdy piękny rezultat, kiedy to okazało się, że siedemnastowieczna polszczyzna w wykonaniu bardzo zdyscyplinowanego zespołu aktorskiego nie tylko żyje, ale daje się jako "tworzywo" bardzo ładnie wykorzystywać.

Nie wiem, czy jest to spektakl dla dzieci. Czy dla nich nie wymaga wewnętrznego "rozjaśnienia", większego zróżnicowania rytmów, zrobie­nia przerwy. Jest to pewnie przedstawienie bardziej dla dzieci z rodzica­mi, którzy od czasu do czasu mogliby coś najmłodszym podpowiedzieć. Można to zrobić, bo świąteczna propozycja "Lalki" jest o wiele więcej warta niż codzienne przedstawienie w teatrze lalkowym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji