Artykuły

Żywa legenda – Modrzejewska

Niebawem publiczność polska będzie miała okazję zobaczenia na scenie utworu E. Otwinowskiej, osnutego na tle biografii H. Modrzejewskiej pt. Kariera. Jest to opowieść osnuta na kanwie listów dwojga ludzi o jednej z największych gwiazd i legend aktorskich XIX wieku.

H. Modrzejewska, a właściwie Helena Misel urodziła się 12.10.1840 r. w Krakowie. Matka jej była wdową po bogatym kupcu, Bendzie. Helena przyszła jednak na świat dopiero w 4 lata po jego śmierci. Nazwiska „użyczył” dziewczynce Michał Opid, aplikant przy senacie Rzeczypospolitej Krakowskiej, muzyk z zamiłowania i przyjaciel wdowy Bendowej. Helena uważała go za ojca. Krążące plotki mówiły jednak, że jej prawdziwym ojcem jest książę Eustachy Sanguszko z Gumińsk.

Już jako młoda dziewczyna Modrzejewska marzyła o scenie. Jej marzenia rozbudzali dwaj przyrodni bracia – aktorzy teatru krakowskiego. Jeden z nich, wybitny aktor Feliks Benda usłyszawszy przypadkowo deklamacje siostry postanowił jej pomóc.

O ewentualnej przydatności dziewczynki do zawodu (Modrzejewska miała wówczas 15 lat) orzec miała znana aktorka krakowska Józefa Hubertowa, która po przeegzaminowaniu Heleny stwierdziła, że nie ma ona ani krzty talentu nawet na to, by zostać mierną aktorką. Ambitnej Helenie pomógł dopiero Zimajer. W 1860 r. opłacił jej lekcje gry aktorskiej. Latem 1861 roku młoda Modrzejewska zadebiutowała w roli Hortensji, w sztuce Biała Kamelia.

Po niezwykłym sukcesie młodej aktorki zespół przekształcił się w teatr zawodowy, z którym aktorka występowała przez ponad rok, między innymi w Nowym Sączu, Bochni, Przemyślu, Stanisławowie. W tym okresie narodził się pseudonim wymyślony przez dyrektora trupy, który „ze względu na obyczajność” postanowił Zimajera i Helenę Misel tytułować „małżeństwo Modrzejewscy”, tym bardziej, że w 1862 mieli już dwoje dzieci.

Do 1865 roku Modrzejewska występowała we Lwowie, Stanisławowie i Czerniowcach. W 1985 Zimajer zabrał ją do Wiednia, gdzie zabiegał dla niej o kontrakt, ponieważ chciał z niej zrobić aktorkę teatru niemieckiego. Helena nie znała jednak wystarczająco niemieckiego i po paru tygodniach powrócili do Czerniowiec. W tym samym roku Helenę, którą, jak wspomina w swych pamiętnikach, dusiła już atmosfera prowincjonalnego teatru, wykrada jej przyrodni brat Feliks Benda.

Przyjeżdżają do Krakowa i tu Helena dostaje się wreszcie do swego wymarzonego teatru krakowskiego, najpierw pod dyrekcją Skorupki, a następnie Koźmiana. Wkrótce zostaje zaangażowana do Warszawskich Teatrów Rzędowych, gdzie zostaje pierwszą aktorką. Ma jeszcze ten przywilej, że może w ciągu roku sama wprowadzić do repertuaru teatru kilka sztuk. Dyrektor Teatrów, Rosjanin ożeniony ze słynną Marię Kalergis, liczył, że może w ten sposób podniesie repertuar warszawskiej sceny. Dzięki niej pojawił się jej ukochany Szekspir, a potem Słowacki.

W 1876 pod pretekstem urlopu Modrzejewska wraz z mężem Karolem Chłapowskim, Sienkiewiczem i kilkoma innymi znajomymi wyjeżdża do Ameryki, z myślą o całkowitej rezygnacji z teatru. Wskutek prawie klęski finansowej i wobec długów Modrzejewska, która wcześniej już się uczyła angielskiego, postanowiła spróbować swoich sil na scenie amerykańskiej. Debiutuje w sierpniu 1877, w San Francisco, pod skróconym nazwiskiem Modjeska. Sukces jest niespodziewany. Już w grudniu tego roku rozpoczyna swe pierwsze z 25 tournée po całej Ameryce. Nie rozstaje się jednak z Polską.

Występuje gościnnie we Lwowie, Krakowie, Poznaniu i Warszawie. Przeważnie występując w repertuarze szekspirowskim lub legendarnych już kreacjach: Anieli ze Ślubów panieńskich i tytułowej Adrianny Lecouvreur ze sztuki Scribe’a.

W swej karierze artystycznej zagrała ponad 260 ról, w tym 35 po angielsku. Pod koniec życia postanowiła poznać twórczość Wyspiańskiego. Obejmuje rolę Laodamii w Protesilasie i Laodamii i Marii w Warszawiance. O rolach tych napisze potem, że nie ma nic trudniejszego niż język Wyspiańskiego. W 1907 roku żegna się ze sceną. W tym roku zaczyna spisywać swe wspomnienia, które kończy w 1908 roku.

Umiera w rok później. Ciało jej zostaje przewiezione do Krakowa i spoczywa na cmentarzu na Rakowicach. Jej pogrzeb staje się wielką manifestacją społeczeństwa. Do Krakowa zjechały delegacje teatrów ze wszystkich trzech zaborów. Za trumną, obok rodziny, szli Sienkiewicz i Paderewski.

Do całego życia tej wielkiej aktorki najlepiej pasują słowa ukochanego przez nią Szekspira:

Jeżeli nisko spadamy,
częstokroć
Nie jest to wina gwiazd,
ale nas samych.

Nieślubne dziecko, aktorka – co w jej czasach nie było powodem dumy – osiągnęła sławę i zaszczyty. Stała się żywą do dziś legendą.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji